Cholesterol po 50. roku życia. Uważaj na te błędy. Mogą poważnie pogorszyć stan twojego zdrowia
Ignorowanie rutynowych badań poziomu cholesterolu może przynieść wiele szkód
Wielu ludzi po 50. roku życia rezygnuje z regularnych badań krwi, co jest ogromnym błędem. Wysoki cholesterol najczęściej nie daje żadnych objawów, dlatego bez badania nie sposób wykryć problemu. Statystyki w wielu krajach są zatrważające! CDC podaje, że w Stanach Zjednoczonych, aż 86 milionów dorosłych osób cierpi na hipercholesterolemię. Mężczyźni po 40. roku życia oraz kobiety po 50. roku życia, nieobciążeni dodatkowymi czynnikami ryzyka, powinni wykonywać lipidogram raz w roku. Gdy występują inne nieprawidłowości, np. czynniki genetyczne czy nieprawidłowa masa ciała, warto robić to częściej, nawet co pół roku.
Zdrowy styl życia to za mało
Zdrowa dieta, aktywność fizyczna i odpowiednia masa ciała to podstawa, jednak nawet osoby prowadzące idealny styl życia mogą mieć wysoki cholesterol z powodu genetyki. Rodzinna hipercholesterolemia to dziedziczna choroba, w której organizm nie potrafi skutecznie usuwać LDL. Osoby dotknięte tym problemem zdrowotnym mają 20-krotnie wyższe ryzyko chorób serca, jeśli nie stosują odpowiedniego leczenia. Dlatego samo „bycie fit” nie zwalnia z badań i, często, terapii farmakologicznej.
Samowolne odstawianie leków jest niebezpieczne
Zdarza się, że pacjenci po poprawie wyników przestają brać statyny lub inne leki bez konsultacji z lekarzem. To poważny błąd, bo cholesterol szybko wraca do wysokich poziomów, a ryzyko zawału czy udaru gwałtownie rośnie. Choć statyny mogą powodować pewne działania niepożądane, takie jak bóle mięśni, zmęczenie, to ich rola w zapobieganiu zawałom i udarom czyni je lekami ratującymi życie.
Niedocenianie roli cukru i przetworzonych węglowodanów
W walce z cholesterolem wiele osób skupia się tylko na tłuszczach nasyconych, pomijając szkodliwy wpływ cukrów i rafinowanych węglowodanów. Nadmiar cukru zwiększa poziom trójglicerydów i LDL, a jednocześnie obniża korzystny HDL, określany mianem dobrego cholesterolu. Przetworzone węglowodany (biały chleb, słodycze, napoje gazowane) przyczyniają się do powstawania otyłości i insulinooporności – dodatkowych czynników ryzyka chorób serca. Zamiast nich wybieraj:
- produkty pełnoziarniste,
- warzywa,
- owoce,
- rośliny strączkowe.
Pomijanie ćwiczeń siłowych i aerobowych
Regularna aktywność fizyczna to jedno z najskuteczniejszych narzędzi do obniżenia LDL i podniesienia HDL. Najlepsze efekty dają połączenie ćwiczeń cardio (np. szybki marsz, rower) z treningiem siłowym. Zaleca się minimum 150 minut umiarkowanego wysiłku tygodniowo oraz dwa treningi siłowe. Ćwiczenia poprawiają metabolizm tłuszczów, pomagają utrzymać prawidłową masę ciała i zmniejszają stan zapalny – jeden z kluczowych czynników miażdżycy.
Palenie papierosów to wróg prawidłowego poziomu cholesterolu
Palenie zmniejsza poziom HDL i podnosi poziom cholesterolu LDL, tzw. „złego cholesterolu”, przyspieszając rozwój miażdżycy. Dym tytoniowy uszkadza śródbłonek naczyń i zwiększa lepkość krwi, co ułatwia odkładanie się cholesterolu i tworzenie zakrzepów. Dobra wiadomość: nawet po 50. roku życia rzucenie papierosów znacząco zmniejsza ryzyko chorób serca. Już po kilku tygodniach poziom HDL zaczyna się poprawiać, a po roku ryzyko zawału spada o połowę.