Zastrzyk Zdrowia: „Nie ma bezpiecznych narkotyków"

Zatrucia dzieci lekami, nowe substancje psychoaktywne, mikroplastik, a także mit relaksacyjnej lampki wina – o zagrożeniach współczesnego świata i wyzwaniach toksykologii opowiada prof. dr hab. n. med. Natalia Pawlas, kierująca Oddziałem Toksykologii w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu.
Czy toksykolodzy są przygotowani by leczyć zatrucia coraz to nowymi, bardziej skomplikowanymi substancjami?Czy toksykolodzy są przygotowani by leczyć zatrucia coraz to nowymi, bardziej skomplikowanymi substancjami?
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Piotr Ojczyk
Marianna Dufek

Dzieci często są pozostawione same z problemami

Czym zajmuje się toksykologia i jakie jest jej miejsce w ochronie zdrowia?
Toksykologia to nauka zajmująca się budową substancji chemicznych, ich rozpoznawaniem oraz wpływem na organizmy żywe, w tym człowieka. To także diagnostyka laboratoryjna, a w aspekcie toksykologii klinicznej, zajmujemy się leczeniem i profilaktyką zatruć ostrych i przewlekłych.

Czy prawdziwa jest opinia, że współczesny świat nas zatruwa? Jakie toksyny są wokół nas i czy mamy się czego bać?
Zatrucia, które do nas trafiają to zatrucia intencjonalne, najczęściej samobójcze. Jest też dużo zatruć przypadkowych, które nie wymagają hospitalizacji. To zatrucia, którym relatywnie łatwo byłoby zapobiec poprzez zdroworozsądkowe podejście do życia. W praktyce to proste zasady takie jak: nieprzelewanie płynu do chłodnicy do opakowań spożywczych, nieprzesypywanie trutki na szczury do opakowań po tabletkach, trzymanie środków chemicznych z daleka od dzieci, które są nieświadome zagrożeń. To również przechowywanie takich środków z daleka od osób z zaburzeniami o charakterze demencji, które nie mają świadomości co spożywają. W przypadku takich osób ważne jest też zadbanie o wydzielanie dawek leków. Ważna jest czujność w opiece nad dziećmi na terenach zielonych, bo czasami mają kontakt z trującymi roślinami.

Z jakimi przypadkami zatruć spotyka się Pani najczęściej?
Możemy rozpatrywać to w różnych kategoriach. W grupie najmłodszych dzieci mamy często zatrucia przypadkowe. Konsultujemy małe dzieci, które przebywając u dziadków przez przypadek zażyły przygotowaną porcję leków na cały tydzień. Wygląda to atrakcyjnie, kolorowo, przypomina cukierki. Jeśli są to leki nasercowe, przeciwpsychotyczne lub przeciwdepresyjne, dziecko może wymagać obserwacji. Jeżeli to są leki przeciwbólowe, czy tabletki antykoncepcyjne to nic dziecku nie grozi. To są najczęstsze przypadki w grupie dzieci do ósmego, dziewiątego roku życia.

Część zatruć dzieci lekami czy chemikaliami wynika również z błędnego poczucia bezpieczeństwa w domach, które nie są dostosowane do obecności małych dzieci. Od jedenastego, dwunastego roku życia pojawiają się zatrucia samobójcze u dzieci. To jest bardzo niepokojące. Kondycja psychiczna społeczeństwa implikuje to, że dzieci często są pozostawione same z problemami. Sięgają po to, co jest najłatwiej dostępne, czyli na przykład po paracetamol, który potrafi być lekiem wysoce toksycznym. Toksyczność paracetamolu wynika z możliwości niewydolności wątroby po przekroczeniu dawki toksycznej i że antidotum jest skuteczne tylko w odpowiednim oknie czasowym. W skali całościowej jednak więcej zatruć notujemy w grupie osób starszych.

Czego unikać w jedzeniu i kosmetykach

Które substancje w powietrzu, jedzeniu i kosmetykach są dla nas najbardziej niebezpieczne?
Substancje, które są obecne w jedzeniu w dużej mierze podlegają odpowiednim unormowaniami związanymi z inspekcją weterynaryjną bądź inspekcją sanitarną. Zatem jedzenie dostępne w handlu jest raczej bezpieczne. Takie niebezpieczeństwo jest możliwe w przypadku domowych wyrobów garmażeryjnych. Odnotowaliśmy kilka lat temu zdarzenie na Podkarpaciu, kiedy ktoś omyłkowo użył za dużo soli do peklowania mięsa. Skończyło się to niestety zgonem pacjenta.

To co kupujemy w sklepach i w restauracjach, na pewno jest certyfikowane. Mogą być tam niewielkie ilości metali ciężkich, niewielkie ilości pestycydów, ale to wszystko jest w granicach dopuszczalnych norm. Jeżeli kupujemy od handlarza na targu, który nie spełnia normatywów higienicznych to narażamy się. W warzywach i owocach najbardziej bałabym się pestycydów, jeśli nie ma zachowanego okresu karencji określonego w normach. Potencjalnie na targu czy w przydrożnym handlu można też kupić trujące grzyby.

Dziś popularnym tematem jest temat mikroplastiku. Jest dużo różnych koncepcji co do plastiku, który jest w kosmetykach i który może przenikać do naszego krwiobiegu. Mikroplastik wykrywany jest już m.in. we krwi i mleku matki, co dowodzi jego zdolności do penetracji barier biologicznych. Nie mamy jeszcze kompletnych badań jakie to może mieć późne skutki na organizm człowieka. W tym wypadku nie ma na pewno zagrożenia ostrych zatruć. Być może, za parę lat okaże się, że zaobserwujemy jakieś niekorzystne skutki ze strony takiego czy innego układu. Pewne jest, że mikroplastik ma niewątpliwie niekorzystny wpływ na całe środowisku.

Sporym problemem są dopalacze. Czym właściwie są? I dlaczego tak trudna jest terapia poza zatruciu dopalaczami?
Dopalacze to potoczna nazwa substancji psychoaktywnych, które różnie są określone w prawie w zależności od tego jaka jest ich klasyfikacja zgodna z ustawą o przeciwdziałaniu narkomanii. Trudno do jednego worka wrzucić wszystkie dopalacze, ogólnie można je podzielić na stymulanty czyli związki, których działanie podobne jest do amfetaminy, która jest klasycznym narkotykiem. Tutaj mamy też katynony, mefedron, Alfa- PVP. Alfa- PVP, potocznie zwany „flakka” lub „zombie” ostatnio jest niestety modny na śląskim rynku i daje poważne zatrucia. To substancja zakazana, a osoby, które znajdują się pod jej wpływem zachowują się w sposób skrajnie agresywny, są bardzo pobudzone. Potrafią biegać nago po ulicach, próbować głową rozbijać asfalt, czy atakować samochody. Alfa-PVP i inne stymulanty powodują tzw. psychozy amfetaminowe i skrajną pobudliwość.

Leczenie jest objawowe, często wymaga sedacji i monitorowania funkcji życiowych. Z drugiej strony mamy leki, które są depresantami czyli hamujące nasze działanie, nasz ośrodkowy układ nerwowy. To bardzo niebezpieczne syntetyczne opioidy, których jest coraz więcej na polskim i europejskim rynku. Jeżeli popatrzeć w skali całego świata to dopalaczami czy substancjami psychoaktywnymi, które są najczęściej zażywane są kannabinoidy czyli pochodne marihuany i syntetyczne kannabinoidy . Na drugim miejscu są opioidy, czyli te skrajnie niebezpieczne związki, które mogą powodować śmierć od jednorazowego użycia. To w dużej mierze zawdzięczamy epidemii fentanylu i oksykodonu w Stanach Zjednoczonych. W Polsce na drugim miejscu po kannabinoidach są amfetaminy i ich pochodne.

Trzeba mieć świadomość, że opioidy pojawiają się coraz częściej i są odpowiedzialne za 80% zgonów związanych z zażywaniem narkotyków. Mimo, że w skali Europy nie jest to, aż taka plaga jak w Stanach Zjednoczonych, to zdecydowanie są to bardzo śmiercionośne związki. Wszystko zależy od tego jaki związek jest zażyty. W większości przypadków postępowanie jest objawowe. Musimy umożliwić pacjentowi metabolizowanie tego środka , doprowadzić do jego wyzdrowienia, a następnie wyleczyć powikłania.

Czy toksykolodzy są przygotowani by leczyć zatrucia coraz to nowymi, bardziej skomplikowanymi substancjami?
Z punktu widzenia lekarza praktyka, dla mnie nie ma większego znaczenia czy pacjent jest zatruty Alfa- PVP czy A -PIHP. Na podstawie objawów jesteśmy w stanie dopasować to zatrucie do jakiejś grupy. Jeżeli stan pacjenta poprawia się po podaniu Naloksonu, to mamy jednoznaczne potwierdzenie, że jest zatruty opioidami i w tym kierunku idzie leczenie. Samo rozpoznanie składu konkretnej substancji z punktu widzenia ratowania życia nie jest, aż takie istotne. Dla lekarza jest ważna kwestia czy jest to opioid czy nie jest to opioid. Kwestia rozpoznania substancji jest istotna w przypadku, gdy dochodzi do zgonu, w aspekcie medycyny sądowej.

My w praktyce klinicznej mamy do dyspozycji badania przesiewowe, która wykrywają tylko część z tych związków. Bywa, że są to badania, które nie są wysoce swoiste i mogą dawać krzyżowe reakcje na inne związki. A postępowanie terapeutyczne zawsze jest przede wszystkim związane z objawami występującymi u danego pacjenta.

Nie ma bezpiecznych narkotyków, bo każdy może uzależnić

Czy są bezpieczne narkotyki? To jest pytanie, które jest bardzo często zadawane przez młodych ludzi. Jak odpowiedziałaby pani na nie jako naukowiec i lekarz?
Nie ma bezpiecznych narkotyków, bo każdy narkotyk może uzależnić. A samo uzależnienie już jest chorobą. Nawet jeżeli myślimy o jakiejś „łagodnej marihuanie” to przewlekle nadużywana może doprowadzić do uzależnienia psychicznego. Nie będzie uzależnienia fizycznego tak jak od benzodiazepin czy opioidów, gdzie pojawia się zespół abstynencyjny, natomiast samo uzależnienie psychiczne, czyli chęć stałego zażywania narkotyku jest wyniszczające i rujnuje nasze finanse.

Mamy badania wskazujące, że przewlekłe używanie marihuany może doprowadzić do zmian w ośrodkowym układzie nerwowym i do zaniku pewnych receptorów. Może się to skończyć upośledzeniem zapamiętywania i problemami z koncentracją. Kiedyś z kolegą z medycyny sądowej analizowaliśmy przypadki zatruć marihuaną. Okazało się, że tam gdzie było ostre zatrucie czystą, naturalną marihuaną nigdy nie doprowadziło ono do zgonu u osób zdrowych. Natomiast u osób, które miały choroby sercowo - naczyniowe zatrucie marihuaną mogło doprowadzić do zgonu jako towarzyszący czynnik. Jest to związek niebezpieczny, psychoaktywny, który zawęża nasze postrzeganie rzeczywistości i czas reakcji na zagrożenie. Na pewno przeciwwskazane jest przeprowadzenie samochodu i nie ma tu znaczenia czy jest to czysta marihuana , czy tak zwana marihuana medyczna. Nie ma bezpiecznych narkotyków.

Jak wygląda diagnostyka w przypadku zatrucia substancją psychoaktywną? Jakim narzędziami dysponuje toksykolog?
Niestety dość mocno ograniczonymi. W toksykologii klinicznej, jeżeli mamy podejrzenie zatrucia substancją psychoaktywną to najczęściej bazujemy na tym co jakie objawy widzimy u pacjenta. Przede wszystkim musimy pacjenta zabezpieczyć jeśli chodzi o układ krążenia, układ oddechowy, a potem przystępujemy do diagnostyki. U pacjentów zatrutych alkoholem często mamy do czynienia z zaburzeniami psychicznymi.

Zwykle jesteśmy w stanie oznaczyć klasyczne narkotyki, także jesteśmy w stanie oznaczyć szybkimi testami część dopalaczy. Dla celów klinicznych jest to wystarczające. Z drugiej strony diagnozujemy także pod kątem działań niepożądanych i powikłań zatrucia. W przypadku stymulantów takich jak amfetamina, dopalaczy typu Alfa- PVP, mefedron bardzo często dochodzi do uszkodzenia mięśni i nerek, które może się skończyć nawet ich uszkodzeniem i koniecznością dializoterapii.

Jakie zatrucia są najbardziej niebezpieczne, najtrudniejsze w terapii?
Najtrudniejsze są zatrucia objawowe, przypadkowe. To zatrucia grzybami, przede wszystkim czymś co kiedyś się nazywało z humorem sromotnikowym, obecnie jego nazwa prawidłowa brzmi muchomor zielonawy. Często przyjeżdżają w dobrym stanie i w przeciągu paru dni widzimy jak umierają. Jeżeli jest możliwość walki, to walczymy. Czasami jest to związane z koniecznością organizowania przeszczepu wątroby i tutaj świetnie nam się współpracuje z ośrodkiem na Banacha w Warszawie. Są to zatrucia, które nie są przewidywalne, nie wiemy jak u danego pacjenta się to potoczy. To też przypadki, które bardzo obciążają psychikę bliskich i lekarzy, bo my na początku z tymi pacjentami rozmawiamy, oni są przytomni i później widzimy jak oni umierają.

Nie ma bezpiecznej dawki alkoholu

Jak alkohol toksycznie wpływa na nasz organizm? Nie tylko w kontekście nadużycia, ale także w kontekście picia relaksacyjnego?
Kiedyś funkcjonowała koncepcja, że niewielkie dawki alkoholu mają działania dobroczynne dla układu sercowo–naczyniowego. Ta koncepcja została już lata temu obalona. Nie ma bezpiecznej dawki alkoholu. Prowadzimy coraz precyzyjniejsze badania, mamy nowe metody wykrywania wpływu alkoholu na zdrowie człowieka. To obserwacje nie tylko w skali makroskopowej mówiące, że powoduje ostre zapalenie trzustki jeżeli go będziemy nadużywać, ale działa także w skali mikro czyli na poziomie komórki, struktur komórkowych, kwasów nukleinowych. W związku z tym mamy coraz dokładniejsze dowody na to jak alkohol jest szkodliwy. Szkodzi również naszemu zdrowiu psychicznemu. Obserwują to dokładnie psychiatrzy.

Czasami wydaje nam się, że lampka wina przed snem spowoduje rozluźnienie, pozwoli zapomnieć o stresach i pomoże w łatwiejszym zasypianiu. To jest najprostsza droga do uzależnienia się. Używanie alkoholu może również zaostrzać choroby psychiczne, stany depresyjne.

Co toksykologia myśli o modnych dziś domowych detoksach?
Nie ma „magicznego” detoksu, ale jeśli dana inicjatywa motywuje do ograniczenia substancji szkodliwych ma wartość profilaktyczną. Ograniczanie szkodliwych substancji niezależnie od powodu jest zawsze wskazane. Myślę, że każdy pretekst, który pozwala nam uświadomić sobie, że pewne substancje nie są nam koniecznie, bezwzględnie do życia potrzebne jest dobry. Często takim punktem przełomowym dla kobiet jest ciąża. Kobiety, które przed ciążą używały alkoholu, czy paliły papierosy zachodzą i okazuje się, że bez tego da się żyć. Każda taka próba, która uświadomią, że jesteśmy w stanie funkcjonować bez trucizny jest dobrym pomysłem.

Jak powinno edukować się społeczeństwo, by chronić je przed zatruciami toksycznymi substancjami?
Powinniśmy kontynuować pomysł edukacji zdrowotnej, która miała być przedmiotem obowiązkowym w szkołach, a jest przedmiotem dobrowolnym. Wydaje mi się, że część młodych ludzi sięga po szkodliwe substancje z ciekawości, chęci eksperymentu na zasadzie „ktoś mi powiedział”, albo „w Internecie było napisane”, „kolega próbował i nic mu się nie stało”. Myślę, że jeżeli lekcje z zakresu edukacji zdrowotnej byłyby w sposób sensowny poprowadzone to jesteśmy w stanie dotrzeć do młodych ludzi. To też rola mediów, żeby uświadomić społeczeństwo, jak bezpiecznie postępować z substancjami trującymi . Tylko edukacja i zdrowy rozsądek.

Prof. dr hab. n. med. Danuta Pawlas – specjalistka zdrowia publicznego, toksykolog i epidemiolog środowiskowy. Kierownik Oddziału Toksykologii Wojewódzkiego szpitala Specjalistycznego  nr 5 im. św. Barbary w Sosnowcu, przez lata związana również z Wydziałem Nauk o Zdrowiu Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Zajmuje się badaniem wpływu czynników środowiskowych i zawodowych na zdrowie człowieka, w tym ekspozycji na metale ciężkie, pestycydy, smog i inne zanieczyszczenia. Jest autorką licznych publikacji naukowych, cenionym wykładowcą i ekspertką w dziedzinie profilaktyki zatruć i zdrowia środowiskowego. W swojej pracy łączy precyzję naukowca z wrażliwością lekarza i pasją do edukacji zdrowotnej.

Wybrane dla Ciebie

Jak przystosować domową piwnicę do roli schronu? Praktyczny poradnik na czas kryzysu
Jak przystosować domową piwnicę do roli schronu? Praktyczny poradnik na czas kryzysu
Razem tworzą harmonię. Zofia Zborowska i Andrzej Wrona
Razem tworzą harmonię. Zofia Zborowska i Andrzej Wrona
Poznań: Zatrzymano grupę złodziei samochodów
Poznań: Zatrzymano grupę złodziei samochodów
Kraków: Premiera "Vinci 2" w kinie Kijów
Kraków: Premiera "Vinci 2" w kinie Kijów
Kędzierzyn-Koźle: 27-latek po narkotykach atakował rodzinę
Kędzierzyn-Koźle: 27-latek po narkotykach atakował rodzinę
Płońsk: 30-latek włamywał się do automatów na myjniach bezdotykowych
Płońsk: 30-latek włamywał się do automatów na myjniach bezdotykowych
Warszawa: Pożar składowiska odpadów w Wilanowie. W akcji wzięły udział 22 zastępy strażaków
Warszawa: Pożar składowiska odpadów w Wilanowie. W akcji wzięły udział 22 zastępy strażaków
Poznań: Go! On Stage Festival. Finał odbędzie się w Centrum Kultury Zamek
Poznań: Go! On Stage Festival. Finał odbędzie się w Centrum Kultury Zamek
Bydgoszcz: Modernizacja oświetlenia ulicznego. Nowe słupy to konieczność
Bydgoszcz: Modernizacja oświetlenia ulicznego. Nowe słupy to konieczność
Zamość: 17-latek pokazał w sklepie przerobiony dowód elektroniczny
Zamość: 17-latek pokazał w sklepie przerobiony dowód elektroniczny
Kosina: Wypadek na DK 94. Samochód osobowy zderzył się z ciężarówką
Kosina: Wypadek na DK 94. Samochód osobowy zderzył się z ciężarówką
Finansowanie sportu w Polsce. Czy nadszedł czas na zmianę modelu?
Finansowanie sportu w Polsce. Czy nadszedł czas na zmianę modelu?