Zużyta pielucha znaleziona na wybiegu mrówkojadów w poznańskim zoo. "To przekroczenie granicy”
– To nie jest post, który chcielibyśmy pisać. Ale musimy, – czytamy w poruszającym oświadczeniu opublikowanym przez zoo. Znaleziona pieluszka to nie tylko nieestetyczny odpad, ale przede wszystkim realne zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia wrażliwych zwierząt, które eksplorują otoczenie za pomocą węchu i języka.
Pracownicy zoo podkreślają, że każdy obcy przedmiot, który trafia na wybieg, może stanowić śmiertelne niebezpieczeństwo dla ich podopiecznych. Apelują o odpowiedzialność i proszą o zgłaszanie wszelkich przypadkowych upadków przedmiotów.
– Wiemy, że czasem coś wypadnie przypadkiem. W takich sytuacjach wystarczy to zgłosić – naszym opiekunom, pod numer alarmowy albo przez wiadomość na Facebooku. Jesteśmy tu dla Was po to, by działać, ale musimy wiedzieć, że coś się wydarzyło.
Na terenie całego zoo rozmieszczone są liczne kosze na śmieci, co czyni tłumaczenie tak nieodpowiedzialnego zachowania jeszcze trudniejszym. Pytanie o to, czy pieluszka została wrzucona na wybieg celowo, pozostaje otwarte, ale sama myśl o takim akcie wywołuje stanowczy sprzeciw.
– Ale jeśli ktoś celowo wrzucił pieluszkę na wybieg… Nie potrafimy znaleźć słów. To nie tylko brak szacunku. To przekroczenie granicy, która nigdy nie powinna zostać naruszona – podkreślają przedstawiciele zoo.
W obliczu bezbronności zwierząt, pracownicy ogrodu zoologicznego zapowiadają zdecydowaną reakcję.
– Zwierzęta nie mogą się bronić. Dlatego my będziemy to robić – głośno, zdecydowanie i bez kompromisów. Wy też – reagujcie. Mówcie głośno. Patrzcie na ręce tym, którzy nie rozumieją, że zoo to nie cyrk, a zwierzę to nie zabawka – przekazali pracownicy zoo.
Ten incydent jest smutnym przypomnieniem o konieczności edukacji i wzajemnego szacunku – zarówno do ludzi, jak i do zwierząt. Zoo w Poznaniu liczy na wsparcie i zrozumienie ze strony społeczeństwa, aby w przyszłości uniknąć podobnych, niebezpiecznych sytuacji.
(fot. Zoo Poznań Official Site)