WAŻNE
TERAZ

Strzelanina w Jerozolimie. Są zabici i ranni

Alpaki wyparły owce. Ich hodowla zanika, ale wciąż może się opłacać, nie tylko w górach

- Dzisiaj produkcja owczarska jest w odwrocie – mówi dr inż. Rafał Zwierzyński z Instytutu Zootechniki. Przegrywają rywalizację na lepszą wełnę z alpakami, a jagnięcia dobrej jakości trafia głównie na eksport. Z 3 mln sztuk owiec w Polsce zrobiło się 200 tysięcy. Jednak ekspert dodaje, że dzięki dotacjom, indywidualne gospodarstwa rolne mogą nadal utrzymywać opłacalność w hodowli owiec.
Według danych ARiMR mamy w Polsce  275 737 owiec w   10 744 stadach. Nie tylko w rejonach Zakopanego, są rozsiane po całej PolsceWedług danych ARiMR mamy w Polsce 275 737 owiec w 10 744 stadach. Nie tylko w rejonach Zakopanego, są rozsiane po całej Polsce
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Mariusz Kapała
Agata Wodzień-Nowak

Produkcja owczarska ma problemy, wręcz zanika

Kołuda Wielka słynie z gęsi, rodzimej rasy, która stanowi dziś zdecydowaną większość populacji hodowlanej tego gatunku w Polsce. Mało kto wie, że to jedna z dwóch ważnych gałęzi jej działalności hodowlanej. Drugą są owce. W ich przypadku sytuacja wygląda zgoła inaczej, niż będącej hitem w ostatnich latach gęsiny.

Ekspert wskazuje, że owce od początku istnienia zakładu były główną działalnością, kiedy to w powojennej Polsce owce stanowiły ważną gałąź gospodarki narodowej, wspomina rozmówca Strefy Agro.

- Były one wtedy bardzo dochodową działalnością i przynosiły rolnikowi duże profity ze sprzedaży wełny dla przemysłu włókienniczego, a na drugim miejscu stawiano produkcję żywca owczego. Mleko i skóry traktowano jako produkty uboczne – wymienia dr inż. Rafał Zwierzyński.

Dziś jednak produkcja owczarska w Polsce boryka się z poważnymi problemami, które sprawiają, że staje się ona coraz mniej opłacalna i traci na znaczeniu. Ekspert mówi wprost: - Dzisiaj produkcja owczarska jest w odwrocie, zanika. Obecnie pogłowie owiec liczy ponad 200 tys. sztuk, gdzie w latach 60-tych ubiegłego wieku liczyło ponad 3 miliony.

Ani wełna, ani jagnięcia nie pozwalają zarobić na produkcji

- Obecnie produkcja wełny jest skrajnie deficytowa. Cena za kilogram postrzyżonej wełny wynosi zaledwie 1,50 zł za kg. Biorąc pod uwagę, że z jednej owcy uzyskuje się około 5 kilogramów surowego runa, przychód ze sprzedaży wełny z jednej sztuki to zaledwie 7,50 zł. Tymczasem koszt strzyżenia jednej owcy to około 16 zł, co oznacza, że przychód ze sprzedaży wełny nie pokrywa nawet kosztów samego strzyżenia – podaje przykład kierownik działu produkcji rolniczej w Instytucie Zootechniki.

Również produkcja żywca jagnięcego jest słabo opłacalna, pomimo wzrostu cen w ostatnich latach. - Obecnie cena za kilogram żywca jagnięcego waha się w granicach 12-13 zł, co stanowi wzrost w porównaniu do 8 zł sprzed pięciu lat.

Niestety, w tym samym okresie drastycznie wzrosły koszty produkcji, w tym ceny pasz, energii elektrycznej oraz koszty pracownicze, co sprawia, że zwiększona cena skupu nie rekompensuje poniesionych wydatków, a produkcja pozostaje nieopłacalna.

Alpaki wyparły krajową owczą wełnę, upadła ostatnia przemysłowa przędzalnia

Rośnie zapotrzebowanie na ubrania z naturalnych materiałów, w sklepach kosztują znacznie więcej, niż wiskoza, poliester, a producenci eksponują na metkach ich obecność w składzie. Co zatem z polską wełną?

- Obecnie rynek wełny w Polsce zmaga się z poważnymi wyzwaniami, które doprowadziły do spadku opłacalności hodowli owiec. Głównym problemem jest brak zapotrzebowania na wełnę, wynikający z różnorodności ras owiec hodowanych w kraju i związanej z tym niejednorodnej jakości surowca – wyjaśnia dr inż. Rafał Zwierzyński.

Tłumaczy, że w Polsce występuje kilkadziesiąt ras owiec, z których każda charakteryzuje się inną jakością runa.

- Wełna pochodząca od ras prymitywnych jest szorstka i ostra, natomiast owce szlachetne dostarczają wełny delikatniejszej, porównywalnej z alpaką. Niestety, to właśnie wełna z alpak, ze względu na swoją delikatność, zdominowała rynek, skutecznie wypierając wełnę owczą. Aby produkcja wełny stała się opłacalna i atrakcyjna dla producentów, konieczne jest zwiększenie skali hodowli owiec o delikatniejszej wełnie.

Dodatkowym czynnikiem hamującym rozwój branży jest brak odpowiedniej infrastruktury przetwórczej. - Około 3 tygodni temu zamknięto ostatnią dużą przędzalnię w Polsce, zlokalizowaną na południu kraju. Oznacza to, że obecnie w Polsce nie ma miejsca, które mogłoby przemysłowo przetwarzać wełnę. Istnieją jedynie niewielkie manufaktury lub domowe przędzalnie.

Dopłaty do owiec ratują sytuację indywidualnych hodowli

W województwie kujawsko-pomorskim nadal funkcjonują gospodarstwa utrzymujące stada owiec, podobnie w innych rejonach kraju. W gospodarstwach indywidualnych przelicznik kosztów, zwłaszcza pracowniczych, jest inny, co może wpływać na ich opłacalność.

- Od kilku lat hodowcy owiec mogą liczyć na wsparcie finansowe. Dostępne są unijne dotacje, w tym płatności rolno-środowiskowe przeznaczone dla ras rodzimych owiec. Ponadto funkcjonują płatności dobrostanowe, które rekompensują rolnikom zapewnienie zwierzętom większej powierzchni bytowej. Dzięki tym dotacjom, indywidualne gospodarstwa rolne mogą nadal utrzymywać opłacalność w hodowli owiec. Warunki rynkowe na to nie pozwalają – mówi specjalista.

Czy hodowla owiec jest trudna? Nie, ale strzyc trzeba minim raz w roku

Hodowla owiec w Polsce, choć kojarzona głównie z terenami górskimi i tamtejszą turystyką, gdzie często stanowi dodatkowe źródło dochodu, wykazuje znaczne zróżnicowanie. W górach dominują rasy prymitywne, które są mniej wymagające pod względem warunków utrzymania – nie potrzebują specjalistycznych budynków, a ich dieta może być uboższa, oparta głównie na wypasie na łąkach i pastwiskach. Z kolei rasy szlachetne wymagają odpowiednich obiektów i dobrej jakościowo paszy.

- Wbrew pozorom hodowla owiec nie jest trudna, pod warunkiem zapewnienia zwierzętom odpowiednich warunków bytowych. Kluczowa jest właściwa profilaktyka zdrowotna, obejmująca regularne szczepienia i odrobaczanie. Ważne są także zabiegi zoohigieniczne, takie jak korekcja racic (dwukrotnie w roku) oraz strzyża, przeprowadzana minimum raz w roku.

W zakładach doświadczalnych, takich jak ten w Kołudzie Wielkiej, owce hodowane są od początku ich istnienia. Przykładem jest rasa merynos polskiej odmiany barwnej, która została wytworzona na miejscu.

- W początkowym etapie pracy pozostawiano do chowu pojedyncze barwne osobniki (głównie tryki), rodzące się w zarodowych stadach merynosa polskiego. Owce o ciemnym umaszczeniu kojarzono między sobą. W wyniku wieloletniej pracy hodowlanej wytworzono stado liczące obecnie ponad 200 matek oraz 11 linii ojcowskich tryków o barwnym runie. W stadzie dominują osobniki o czarnym umaszczeniu. Ponadto stosunkowo rzadko rodzą się jagnięta o brązowej lub siwej barwie runa. Dzięki temu zakłady te utrzymują i rozwijają cenne stada hodowlane.

Przyszłość hodowli owiec w Polsce. Mamy długie zęby na jagnięcinę

Mimo obecnych trudności, takich jak problemy ze zbytem wełny i jagnięciny, istnieje nadzieja na przełom w polskim owczarstwie. Zauważalny jest trend odradzania się produkcji włóczki w rodzinnych manufakturach i małych przetwórniach.

- Międzynarodowe konferencje, w których uczestniczą przedstawiciele z Czech, Słowacji, Litwy i Łotwy, potwierdzają, że problem z rynkiem wełny i jagnięciny dotyczy również innych krajów. Jednakże, tworzą się grupy osób, które zajmują się przetwórstwem wełny na włóczkę, co pozwala na jej sprzedaż po wyższych cenach – przekazuje ekspert.

Polacy wciąż rzadko sięgają po mięso jagnięce. - Wynika to z braku ugruntowanej kultury jego spożywania oraz z faktu, że na krajowy rynek często trafia mięso niższej jakości – pochodzące ze zwierząt wybrakowanych. Paradoksalnie, polska jagnięcina, która charakteryzuje się doskonałą jakością, jest eksportowana na rynki zagraniczne, podczas gdy do Polski importowana jest gorszej jakości jagnięcina, np. z Nowej Zelandii – tłumaczy dr inż. Rafał Zwierzyński.

Wybrane dla Ciebie

Na luzie i z odrobiną nonszalancji. Tak Martyna Wojciechowska wystylizowała dresy
Na luzie i z odrobiną nonszalancji. Tak Martyna Wojciechowska wystylizowała dresy
Tak uratujesz brązowe tuje. Oto przyczyny i metody walki z brązowieniem żywotników
Tak uratujesz brązowe tuje. Oto przyczyny i metody walki z brązowieniem żywotników
Opatów: Narodowe Czytanie. Twórczość Jana Kochanowskiego odżyła
Opatów: Narodowe Czytanie. Twórczość Jana Kochanowskiego odżyła
Kalisz: Piknik w Parku Przyjaźni. Profilaktyka i atrakcje dla dzieci
Kalisz: Piknik w Parku Przyjaźni. Profilaktyka i atrakcje dla dzieci
Łódź: Pożar samochodu dostawczego. Zapaliła się komora silnika
Łódź: Pożar samochodu dostawczego. Zapaliła się komora silnika
Sokółka: Nowa siedziba Powiatowego Inspektoratu Weterynarii otwarta
Sokółka: Nowa siedziba Powiatowego Inspektoratu Weterynarii otwarta
Opóźnione zbiory kukurydzy ziarnowej
Opóźnione zbiory kukurydzy ziarnowej
Konin: Wystartowało głosowanie na projekty w Konińskim Budżecie Obywatelskim
Konin: Wystartowało głosowanie na projekty w Konińskim Budżecie Obywatelskim
Konin: „Kawa i klasyki” w nowym miejscu. Zapraszają co miesiąc
Konin: „Kawa i klasyki” w nowym miejscu. Zapraszają co miesiąc
Były programista zdradza sekret giganta. „Nowe marki nie pojawiają się, bo Nintendo nie ma potrzeby ich tworzyć”
Były programista zdradza sekret giganta. „Nowe marki nie pojawiają się, bo Nintendo nie ma potrzeby ich tworzyć”
Zielona Góra: Winobranie 2025. Wybrano najładniejsze stosiki w miasteczku winiarskim
Zielona Góra: Winobranie 2025. Wybrano najładniejsze stosiki w miasteczku winiarskim
Warszawa: 14 osób zatrzymanych w sprawie handlu narkotykami
Warszawa: 14 osób zatrzymanych w sprawie handlu narkotykami