Wyższy podatek CIT dla banków od 2026 roku
W tym artykule:
Dziura budżetowa idzie na rekord. Deficyt w tym roku może wynieść nawet - 289 mld zł. Rząd szuka pieniędzy i już znalazł je w bankach.
"Pomysł na dom". Kupiła dom na licytacji komorniczej. Dziś trudno go poznać
To pewne, że banki będą musiały podzielić się zyskiem.
W grze są duże pieniądze - oto zyski banków
W grze są duże pieniądze. Ich wynik finansowy netto w 2024 r. wyniósł ok. 40 mld zł wobec 27,6 mld zł w 2023.
Tak od 2026 roku wzrośnie CIT dla banków
Rząd przyjął projekt ustawy mocno podnoszącej podatek CIT dla banków oraz wprowadzającej zmiany w podatku bankowym.
Szczegółowo ma to wyglądać tak:
- wzrost stawki CIT dla banków od początku 2026 roku do 30 procent,
- następnie do 26 proc. w 2027 r.
- i począwszy od 2028 r. do poziomu 23 proc.
Projekt przewiduje za to obniżenie, choć niewiele, podatku bankowego. Obecna stawka 0,0366 proc. zostanie zmniejszona do 0,0329 proc. od 2027 r., a od 2028 r. wyniesie 0,0293 proc.
Tak rząd tłumaczy podwyżkę dla banków
Adam Szłapka, rzecznik rządu tak tłumaczył mediom decyzję Rady Ministrów: "Dotyczy ona przede wszystkim największych oraz najbardziej dochodowych instytucji finansowych. Nikomu nie muszę też tłumaczyć, jak poważna jest sytuacja międzynarodowa i, że pieniądze są potrzebne".
Co na to ekspert? Za straty banków zapłacą klienci
Nie do końca zgadzają się z tym eksperci, jak np. ekonomista Marek Zuber. "Rząd kombinuje, skąd wziąć pieniądze i jednym z pomysłów jest właśnie zabranie części zysków bankom, które, w dużej mierze na własne życzenie, nie są specjalnie lubiane. Nikt się tego jednak nie spodziewał. Pomysł nie był publicznie konsultowany. Pojawił się z dnia na dzień. Nie bronię banków, nie o to mi chodzi. Ale czy tak to powinno wyglądać?" - komentuje ekonomista na swoim profilu w mediach społecznościowych.
Z kolei w wywiadzie dla TVN24 mówi tak: "Tego typu działania zachęcają banki do podniesienia oprocentowania kredytów i prowizji. Przypomniał wprowadzenie podatku bankowego i jak wówczas niektóre banki podnosiły opłaty czy prowizje".
"Mam wręcz pewność, że znaczna część tych "strat" wynikających z podwyższenia CIT-u zostanie przerzucona na klientów" - przekonywał Zuber.
Co na to banki? Czy przerzucą wyższe koszty na klientów?
Zapytaliśmy o to podczas niedawnej konferencji prasowej Związku Banków Polskich.
- Zawsze jest tak, że kwestia dodatkowych obciążeń podmiotu musi się przełożyć na koszty jego usług - odpowiedział nam dr Tadeusz Białek, prezes ZBP i dodał: - Zostaliśmy zaskoczeni tymi kosztami, taką podwyżką CIT-u.
Podczas tej konferencji prezes ZBP wskazał także, że zaproponowane przez rząd rozwiązanie, w horyzoncie kolejnej dekady, oznacza wzrost kosztów dla sektora bankowego o ponad 20,6 mld zł: - Tworzy się trwałą nierównowagę konkurencyjną i ogranicza zdolność banków do finansowania gospodarki. Liczymy, że także inne, bardziej zyskowne branże, solidarnie zostaną obciążone dodatkowym podatkiem. Obronność jest dobrem publicznym. Dlatego danina solidarnościowa powinna równo obciążać inne zyskowne branże. Mamy zaś wrażenie, że to głównie banki muszą zapłacić za rekordowy deficyt budżetowy i problemy międzynarodowe.
Dlaczego mamy tak drogie kredyty mieszkaniowe?
Znów przy okazji pojawił się również wątek, że mamy jedne z najdroższych kredytów hipotecznych w Europie - wyższe oprocentowanie mają tylko Węgry.
- To nie banki wykreowały wysoką inflację, nie banki rozdawały pieniądze ludziom za darmo. Klucz do taniego kredytu to niska inflacja i niskie stopy procentowe - skomentował dr Tadeusz Białek. - Gdyby stopa preferencyjna NBP była na poziomie tej Europejskiego Banku Centralnego, mielibyśmy jeden z tańszych kredytów na całym kontynencie. Gdyby nasze ryzyko prawne było niższe lub co najmniej na takim poziomie jak w innych krajach europejskich, na pewno marże bankowe byłyby dużo niższe. Gdy ryzyko w naszych marżach stanowi prawie 1 punkt procentowy, trudno sobie wyobrazić, by mogły spać. Płacimy też podatek bankowy, którym w praktyce zostali ukarani klienci, to wszystko podnosi koszty kredytów. Teraz będziemy płacić większy CIT.