Dolny Śląsk: Agresywny kurier zaatakował kierowcę. Zajechał drogę i strzelił
Kierowca busa wymusił pierwszeństwo na osobówce, a gdy kilka ulic dalej jej kierowca zwrócił mu uwagę, sytuacja wymknęła się spod kontroli. Agresywny mężczyzna wpadł w szał – zaczął grozić kierowcy, używać przemocy słownej, a na koniec celowo uderzył drzwiami w jego auto. Bolesławieccy policjanci szybko ustalili i zatrzymali sprawcę. Okazało się, że to nie wszystko – mężczyzna jest podejrzany o użycie broni pneumatycznej, niszczenie mienia, groźby karalne oraz jazdę mimo sądowych zakazów. Co więcej, miał zakaz kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonych. Teraz grozi mu nawet 5 lat więzienia.
Pokrzywdzeni, widząc całą sytuację i nie chcąc dalszej eskalacji zachowania kierowcy busa - odjechali, lecz kurier ruszył za nimi. W pewnym momencie zajechał im drogę, wysiadł z auta, trzymając w ręku przedmiot przypominający broń, ruszył w ich stronę. Następnie oddał strzał, w wyniku którego pękła szyba od strony kierowcy, i odjechał.
- Natychmiastowe działania operacyjne doprowadziły do ustalenia pojazdu agresora oraz wytypowania podejrzanego w tej sprawie mężczyzny - przekazuje asp. szt. Monika Kaleta z Komendy Powiatowej Policji w Bolesławcu.
W piątek funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policja w Bolesławcu dokonali zatrzymania sprawcy na terenie Legnicy. Dalsze ustalenia doprowadziły policjantów do miejsca, gdzie 35-latek wyrzucił broń pneumatyczną użytą podczas przestępstwa.
Podejrzany to mieszkaniec Legnicy, mężczyzna, już wsiadając za kierownicę, popełnił przestępstwo, ponieważ posiadał podwójny zakaz prowadzenia pojazdu.
Zachowanie 35-latka zostało ocenione jako chuligańskie. Łącznie usłyszał 3 zarzuty, działając publicznie i z błahego powodu, dokonał umyślnego uszkodzenia mienia oraz naraził na bezpośrednie ryzyko utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu inne osoby poprzez oddanie strzału z broni pneumatycznej. Ponadto groził pozbawieniem życia i złamał sądowe zakazy prowadząc pojazd pomimo cofnięcia uprawnień.
Prokurator zastosował wobec zatrzymanego zakaz kontaktowania się i zbliżania do pokrzywdzonych. Sprawcy grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.