WiadomościGorzów bez większej strefy płatnego parkowania. "Nie ma na to pieniędzy"

Gorzów bez większej strefy płatnego parkowania. "Nie ma na to pieniędzy"

Władze Gorzowa zapowiadały, że do końca 2023 roku strefa płatnego parkowania zostanie znacząco rozbudowana. Miała objąć aż 50 kolejnych ulic – m.in. Wyszyńskiego, Mieszka I i Kosynierów Gdyńskich. Mamy koniec kwietnia 2025 roku – a zmiany nie nastąpiły.

Gorzów bez większej strefy płatnego parkowania
Gorzów bez większej strefy płatnego parkowania
Źródło zdjęć: © gorzowianin.com | gorzowianin.com
Marcin Kluwak

Bo choć samochodów w mieście przybywa, to dla tych, którzy codziennie parkują pod swoim blokiem lub w okolicach pracy, rozszerzenie strefy oznaczałoby jedno – codzienne opłaty lub konieczność kupowania abonamentów.

Obietnice z 2022 roku nie zostały spełnione

W styczniu 2022 roku miasto zapowiadało, że strefa przybierze kształt odwróconej litery "T”. W zasięgu płatnego parkowania miały znaleźć się ulice od Jancarza po Szpitalną i od Drzymały, Wyszyńskiego oraz Kosynierów Gdyńskich aż po Spichrzową, Składową i Roosevelta. Zmiany miały wejść w dwóch etapach: pierwszy do końca 2022 roku, drugi do końca 2023.

Nie weszły.

Nie ma ani nowych parkomatów, ani nowych ulic objętych opłatami. Strefa wygląda dziś tak samo, jak przed trzema laty. I dla wielu to dobra wiadomość.

Dlaczego plan się nie udał? OSiR: nie mamy pieniędzy

Na antenie Radia Gorzów głos w sprawie zabrał dyrektor Gorzowskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, który zarządza strefą. Włodzimierz Rój nie krył, że powodem są pieniądze – a raczej ich brak.

– Zakupy parkomatów w ostatnich latach dokonywały się za pomocą nadwyżki budżetowej OSiR-u. Teraz w związku ze wzrostem kosztów mediów, gazu, prądu – nasze dochody bardzo spadły. Są poniżej zera – mówił dyrektor Rój. – Bez dotacji miasta na zakup dodatkowych parkomatów nie pójdziemy dalej. Wydział Dróg musiałby wyasygnować kwotę co najmniej 300 tysięcy złotych, a może dojść do pół miliona – wyliczał.

Miasto nie zarobiło, ale ludzie nie muszą płacić

Zatrzymanie rozbudowy strefy oznacza również mniejsze wpływy do budżetu Gorzowa – bo miasto nie pobiera opłat za parkowanie na wielu popularnych ulicach. Z punktu widzenia urzędników to strata.

Ale z punktu widzenia mieszkańca – to mniej opłat, mniej formalności, więcej spokoju. Codzienne życie nie stało się droższe, a wielu kierowców nadal może bezpłatnie zaparkować w rejonach, które miały zostać objęte strefą. W czasach, gdy koszty życia rosną z każdej strony, to wcale nie jest takie oczywiste.

Źródło artykułu:gorzowianin.com

Wybrane dla Ciebie