Lubuskie: Pijany wjechał ciągnikiem w dom. Zrzucał winę na brata
Pijany 26-latek wjechał ciągnikiem rolniczym w dom w miejscowości Nowe Kurowo, a następnie uciekł z miejsca zdarzenia. Chcąc uniknąć odpowiedzialności, namówił młodszego brata, aby ten wziął winę na siebie. Prawda wyszła jednak na jaw dzięki nagraniu z monitoringu. Okazało się, że 26-latek miał w swoim organizmie ponad 2 promile alkoholu.
W ubiegłą niedzielę 2 marca o godz. 19.46 dyżurny Komendy Powiatowej PSP w Strzelcach Krajeńskich otrzymał zgłoszenie o wypadku w miejscowości Nowe Kurowo. Ze zgłoszenia wynikało, że w jeden z domów wjechał ciągnik rolniczy z przyczepą i przewrócił się na bok. Na miejsce zostały wysłane trzy zastępy straży pożarnej i policja.
– Właściciel domu poinformował, że usłyszał huk. Kiedy wyszedł na zewnątrz, zauważył przewrócony na bok ciągnik rolniczy z przyczepą, oparty o jego dom. W pojeździe jednak nikogo nie było. Budynek miał uszkodzoną elewację – relacjonuje Tomasz Bartos, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Krajeńskich.
Podczas prowadzonych czynności na miejsce zdarzenia przyjechał młody mężczyzna, który przyznał się do kierowania ciągnikiem. Oświadczył, że uciekł, ponieważ spanikował. Szybko jednak okazało się, że to nie on siedział za kierownicą.
– Dzięki nagraniu z monitoringu ustalono, że pojazdem kierował kto inny. Sprawcą był starszy brat mężczyzny. 26-latek przyznał, że to on prowadził ciągnik i wjechał w dom. Wyjaśnił, że bał się odpowiedzialności, dlatego dogadał się z młodszym bratem, aby ten wziął winę na siebie. Szybko okazało się, że mężczyzna był kompletnie pijany, miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu – informuje Bartos.
26-latek odpowie za spowodowanie zagrożenia w ruchu drogowym, ucieczkę z miejsca zdarzenia oraz kierowanie pojazdem pod wpływem alkoholu. Konsekwencje poniesie również jego młodszy brat, który wprowadził w błąd policjantów.
