Mecz GKS Tychy remisuje z Polonią Warszawa 1:1. Ponad 5 tysięcy fanów nie doczekało się zwycięstwa - zobacz zdjęcia kibiców
Pierwszy w tym roku remis tyszan - kliknij TUTAJ i zobacz ZDJĘCIA. W Tychach zmierzyły się dwa zespoły walczące o miejsce w barażach i zdobywające wiosną najwięcej punktów. Trwające ponad 100 minut spotkanie do końca trzymało w napięciu kibiców i ostatecznie zakończyło się remisem. Dla piłkarzy GKS był to pierwszy podział punktów w tym roku.
Tyszanie musieli radzić sobie w sobotnie popołudnie bez dwóch podstawowych zawodników pauzujących za kartki: Bartosza Śpiączki i Juliana Keiblingera. Mimo to bardzo szybko objęli prowadzenie. Gracze GKS zdołali uwolnić się spod pressingu zakładanego przez gości. Zastępujący w ataku Śpiączkę Maksymilian Stangret przedłużył głową lot piłki wybitej spod własnej bramki, a Julius Ertlthaler od połowy boiska popędził z piłką na bramkę i będąc sam na sam z bramkarzem pokonał Mateusza Kuchtę.
Warszawianie szybko jednak wyrównali. Po dośrodkowaniu Bartłomieja Poczobuta Michał Kołodziejski zgrał w polu karnym piłkę do Łukasza Zjawińskiego, a drugi najlepszy snajper Betclic 1. Ligi głową umieścił ją w siatce. To było 19 trafienie Zjawińskiego w tym sezonie ligowym.
Zjawiński jeszcze przed przerwą mógł po raz drugi wpisać się na listę strzelców. Po błędzie tyszan przy wyprowadzaniu piłki we własnym polu karnym najlepszy zawodnik Polonii dostał piłkę 7 m od bramki, ale jego uderzenie świetnie obronił Marcel Łubik, a dobitka Daniego Vegi była niecelna.
Ponad 5 tysięcy kibiców dopingowało piłkarzy GKS
Po zmianie stron tyszanie dopingowani przez ponad 5 tysięcy kibiców starali się zagrozić bramce warszawian. Z bliska nad bramką strzelał będący w świetnej sytuacji Natan Dzięgielewski, a z dystansu próbował Kuchtę zaskoczyć Jakub Bieroński. Później znakomitą okazję miał Marcel Błachewicz, lecz znów górą był bramkarz Polonii broniąc jego uderzenie z 10 m.
W końcówce dwa razy w jednej akcji strzelał Budnicki jednak bez efektu. W 90 minucie drużynie GKS dopisało szczęście, bo po centrze z rogu Marcin Kluska strzelał głową z kilku metrów i trafił w słupek. Sędzia do czasu gry doliczył aż 10 minut i wówczas szalę zwycięstwa na korzyść gospodarzy mógł przechylić rezerwowy napastnik Daniel Rumin, lecz nie zdołał z 3 m skierować piłki do siatki.
GKS Tychy - Polonia Warszawa 1:1 (1:1)
Bramki 1:0 Julius Ertlthaler (4), 1:1 Łukasz Zjawiński (22)
Tychy Łubik - Kubik (82. Połap), Budnicki, Dijaković, Tecław, Błachewicz - Ertlthaler, Bieroński, Makowski, Dzięgielewski (75. Niewiarowski) - Stangret (82. Rumin). Trener Artur Skowronek.
Polonia Kuchta - Olszewski, Szur, Kołodziejski, Hoxhallari - Terpiłowski (73. Bajdur), Koton (89. Vasin), Poczobut, Wojciechowski (73. Predenkiewicz), Vega (79. Kluska) - Zjawiński. Trener Grzegorz Lech.
Sędziował Paweł Malec (Łódź)
Widzów 5.637
Żółte kartki Kubik, Bieroński - Szur, Poczobut, Kuchta