Nie tylko kasztany. Żołędzie też skupują i płacą więcej za kg
Za kilka dni rozpocznie się kalendarzowa jesień, ale tę meteorologiczną już czuć w powietrzu. W drugiej połowie miesiąca z dębów zaczynają spadać żołędzie. Dzieci często robią z nich figurki, kiedyś owoce drzew stanowiły ratunek dla biednych w trudnych czasach.
Kiedy żołędzie są dojrzałe? Można z nich pozyskać m.in. mąkę
We wrześniu pod stopami, w trakcie spaceru, można natknąć się nie tylko na spadające liście czy kasztany, widać też żołędzie. Mają owalny kształt, brązową łupinkę i charakterystyczną chropowatą szypułkę. Pierwsze pojawiają się na początku miesiąca, są jednak jeszcze niedojrzałe, o czym świadczy zielona barwa. Dopiero gdy zaczynają barwić się na brązowo, są już w pełni wykształcone; następuje to najczęściej w drugiej połowie września.
Pytała Polki, czy inwestują. Oto co wyszło z badań
Co ciekawe, żołędzie można spożywać, ale nie na surowo i nie w dużych ilościach. Najlepiej sprawdzą się przetworzone na mąkę czy kawę. Brak glutenu sprawia, że sprawdzą się w diecie m.in. osób chorych na celiakię. Wcześniej owoce dębu poddawane są ługowaniu, czyli procesowi wielokrotnego płukania, który ma pozbawić ich goryczy.
Żołędzie posłużą polskim lasom i ogrodom zoologicznym
Choć żołędzie sprawdzają się w kuchni, to jesienią jest na nie zapotrzebowanie w lasach i ogrodach zoologicznych. Zimą stanowią pokarm dla wielu zwierząt - żubrów czy jeleni. We wrześniu część ZOO ogłasza zbiórki, każdy chętny może nieodpłatnie przynieść nieograniczone ilości brązowych owoców, aby wspomóc mieszkańców w przetrwaniu mrozów. Do 30 października taką akcję prowadzi bydgoskie ZOO, do końca września te w Boryszewie. Część placówek dopiero uruchomi wydarzenia.
Z kolei leśnicy zbierają żołędzie w innym celu, będą hodować z nich kolejne dęby. W nadleśnictwach przeznacza się na to wybrane fragmenty lasu, zwane drzewostanami nasiennymi i tam prowadzi prace przy sadzonkach. Do sezonu przygotowują się m.in. lubuskie lasy.
Stawki 2025 w skupach żołędzi, liczone za kilogram
Jesienią nie tylko kasztany można oddać do skupu. W wielu regionach zostaną uruchomione skupy żołędzi. Tu stawki za kilogram są wyższe niż w pierwszym przypadku. Jeśli towaru uda się zebrać sporo, można liczyć na zastrzyk gotówki. Nie będzie to wprawdzie zarobek, a bardziej dorobek, ale dla wielu osób takie rozwiązanie to połączenie pożytecznego z przyjemną formą spędzenia czasu.
Rok temu za kilogram żołędzi można było dostać średnio od 2 do 3 złotych, w zależności od regionu. Zdarzały się miejsca, gdzie oferowano nawet 3,5 zł. W tym roku skupy dopiero będą się otwierać, ale stawki pozostaną podobne. Widać już pierwsze oferty. W jednym z wielkopolskich punktów po 20 września będzie można oddać zbiory i dostać 2-2,5 zł/kg.