Emma Navarro, czołowa tenisistka świata, rozbita w pierwszej rundzie tenisowego turnieju French Open przez Jessicę Bouzas Maneiro

To był trzeci start Navarro w jedynej wielkoszlemowej imprezie rozgrywanej na kortach ziemnych. W 2023 roku dotarła do drugiej rundy, z kolei przed rokiem odniosła trzy zwycięstwa.

Tegoroczne występy Amerykanki na mączce nie należały do udanych. W żadnej z czterech imprez poprzedzających French Open nie odniosła więcej niż jedno zwycięstwo. Można więc było spodziewać się, że także stolicy Francji nie zawojuje, a nawet, że ze zmaganiami pożegna się bardzo szybko. Nikt chyba jednak nie przypuszczał, że wynik pierwszego pojedynku będzie dla niej tak skrajnie niekorzystny.

Hiszpanka Bouzas Maneiro plasuje się obecnie na 68. miejscu w rankingu. Navarro jest dziewiąta. Od początku poniedziałkowego starcia to jednak niżej notowana tenisistka dominowała. W zasadzie zacięta rywalizacja w pierwszym secie trwała tylko przed dwa gemy, a im dłużej toczyła się ta część spotkania, tym rzadziej maleńkie punkty na swoim koncie zapisywała Emma, która ostatecznie przegrała 0:6.

Drugi set to dalsza przewaga zawodniczki z Półwyspu Iberyjskiego, która aż do stanu 5:0 nie stanęła w obliczu zagrożenia przełamaniem. Słabszy moment, wynikający być może z częściowej utraty koncentracji, przytrafił się dopiero w szóstym gemie (przy własnym serwisie), chwilę później mecz jednak dobiegł końca (6:1). Tym samym tenisistka z czołowej dziesiątki rankingu (Navarro) w całym pojedynku ugrała zaledwie jednego gema.

Porażka na tak wczesnym etapie turnieju oznacza, że po French Open Amerykanka na pewno nie wyprzedzi Świątek, sama zaś może wypaść, przy odrobinie pecha, z czołowej dziesiątki.