Poważny wypadek Vaculika w Grand Prix Gorzowa
W sobotę 21 czerwca na stadionie im. Edwarda Jancarza w Gorzowie rozgrywana jest runda Grand Prix, gdzie o tytuł mistrza świata walczą najlepsi żużlowcy. Na torze jako stali uczestnicy startują trzej żużlowcy Stali Gorzów: Martin Vaculik, Andrzej Lebiediew i Anders Thomsen. Teraz do tego grona dołączyl czwarty zawodnik gorzowskiej drużyny – Oskar Paluch, który otrzymał dziką kartę.
Groźny wypadek Vaculika. Kibice zamarli, na tor wjechała karetka
W 8. biegu Grand Prix w Gorzowie doszło do dramatycznej sytuacji. Martin Vaculik z impetem uderzył w bandę, a stadion im. Edwarda Jancarza na chwilę zamilkł.
Do wypadku doszło na wejściu w pierwszy wiraż podczas ósmego wyścigu. W ciasnej walce o pozycję Słowak nie zmieścił się na torze i uderzył w Niemca Kaia Huckenbecka. Obaj z impetem wpadli w bandę.
Choć Huckenbeck zdołał wstać o własnych siłach i wystartował w powtórce, to dla Vaculika był to koniec zawodów. Sędzia wykluczył go z dalszej jazdy, a chwilę później żużlowiec trafił pod opiekę medyczną.
"Grymas bólu był widoczny na jego twarzy"
Z trybun wszystko wyglądało dramatycznie. Vaculik nie był w stanie samodzielnie wstać. Pomagały mu dwie osoby, zanim został przetransportowany karetką do szpitala.
Rafał Lewicki na antenie Eurosportu poinformował, że zawodnik skarżył się na silny ból uda. O godzinie 20:20 Mateusz Kędzierski przekazał, że prawdopodobnie doszło do urazu przywodzicieli prawej pachwiny, ale kości najprawdopodobniej są całe.
Choć Huckenbeck wystartował jeszcze w powtórce biegu, to wkrótce i on zrezygnował z dalszej jazdy.
Co dalej z Vaculikiem?
Na ten moment nie wiadomo, jak poważny jest uraz Słowaka i czy wykluczy go z jazdy w najbliższym czasie. Czekamy na informacje ze szpitala.