Stal Gorzów z problemami kadrowymi. "Nie ma nikogo, kto jechałby ponad oczekiwania"
W meczu 10. kolejki PGE Ekstraligi Stal Gorzów przegrała na własnym torze ze Spartą Wrocław 41:49. Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Andrzej Lebiediew, który zdobył 11 punktów i bonus. Natomiast Martin Vaculik wywalczył 9 punktów i bonus. Pozostali seniorzy wypadli znacznie słabiej. Anders Thomsen zdobył 7 punktów, ale nie był w stanie wygrać żadnego biegu. Oskar Fajfer pojechał tylko raz i przywiózł 2 punkty.
Młodzieżowcy, choć ambitni, nie byli w stanie odmienić losów spotkania. Oskar Paluch zakończył mecz z dorobkiem 6 punktów i 2 bonusów, a Mikołaj Krok – 4 punkty i 3 bonusy. Adam Bednar, który zastępował starszych kolegów, zdobył 1 punkt i bonus.
Połowa drużyny to juniorzy. Trudno tak wygrywać
W magazynie PGE Ekstraligi eksperci wprost powiedzieli, że Stal Gorzów wystawiła najbardziej wybrakowany skład w lidze. W ostatnim meczu na 30 wyjazdów zawodników gospodarzy aż 14 należało do juniorów.
– Skoro Adam Bednar pojechał za Oskara Fajfera, to oznacza, że połowę meczu ciągnęli juniorzy. A trudno wygrać mecz, jeśli trzeba go wygrać juniorami – komentowali dziennikarze.
Nikt nie jedzie powyżej oczekiwań
Zdaniem komentatorów Gorzów nie ma dziś w składzie ani jednego zawodnika, o którym można powiedzieć, że prezentuje formę powyżej oczekiwań. To duży kontrast w porównaniu z innymi klubami. W Częstochowie zaskakuje pozytywnie Piotr Pawliński, a w Rybniku – Rohan Tungate.
– W Gorzowie wszyscy jadą poniżej oczekiwań. Nawet Martin Vaculik, który zawsze miał słabsze początki sezonu, tym razem nie może się przełamać – ocenili eksperci.
Thomsen z pożyczonym motocyklem. „To akt desperacji”
Anders Thomsen ma poważne problemy sprzętowe. W ostatnim meczu pożyczył motocykl od Martina Vaculika na bieg nominowany. Eksperci ocenili to jednoznacznie:
– To już akt desperacji, żeby sprawdzić, czy problem leży w sprzęcie, czy w czymś innym. Ale przecież motocykle są dopasowane pod konkretnego zawodnika – siedzenie, kierownica, sprzęgło. Trudno się od razu odnaleźć – tłumaczyli.
Dodatkowo nie wiadomo, czy Thomsen nie ma także problemów zdrowotnych. Na razie nikt tego oficjalnie nie potwierdził.
Fajfer i Paluch – raz dobrze, raz fatalnie
Oskar Fajfer jest tematem niemal każdego magazynu. Gdy pojedzie dobrze – eksperci mówią, że „coś w końcu znalazł”. Gdy pojeździe słabo – wraca temat braku stabilności. W ostatnim meczu upadł już w pierwszym swoim wyścigu.
Oskar Paluch też nie pokazuje pełni potencjału. Bywa skuteczny, ale liczba biegów i presja wyraźnie go przytłaczają. – Jeden słabszy bieg potrafi pociągnąć za sobą całą serię słabych występów. Brakuje mu stabilności – ocenili komentatorzy.
Bednar zdobywa punkt, ale to on doradza innym
W magazynie zwrócono uwagę na sytuację, w której Mikołaj Krok i Adam Bednar prowadzili odprawę z innymi juniorami. Problem w tym, że sam Bednar w czterech wyścigach zdobył zaledwie jeden punkt.
– To pokazuje, w jakim miejscu jest ta drużyna. Jeśli pytają o ustawienia zawodnika, który nie zdobywa punktów, to naprawdę jest źle – podsumowali eksperci.
Wszystko zależy od trójki liderów
Zdaniem komentatorów Stal Gorzów jest zespołem z potencjałem, ale dziś uzależnionym od trzech nazwisk: Andersa Thomsena, Martina Vaculika i Andrzeja Lebiediewa. Gdy którykolwiek z nich zawodzi – cała drużyna się sypie.
– Nie mają kim nadrabiać strat. A młodzieżowcy, choć waleczni, nie są w stanie udźwignąć odpowiedzialności za wynik – podsumowano.