STS Sanok dzielnie walczył z faworyzowanym GKS-em Katowice
Nie ma się co oszukiwać, katowiczanie byli zespołem zdecydowanie lepszym i dominowali na lodowisku w Sanoku, ale bardzo ciężko było im znaleźć sposób na golkipera gospodarzy. Juraj Ovecka bronił jak w transie - obronił aż 60 strzałów zawodników GKS-u. Skapitulował zaledwie dwukrotnie w II tercji. Warto dodać, że zawodnicy z Sanoka strzelali na katowicką bramkę zaledwie 19-krotnie.
STS Sanok - GKS Katowice 0:2 (0:0, 0:2, 0:0)
Bramki: 0:1 Pasiut 21 (asysty: Wronka, Fraszko), 0:2 Verveda 37 (Anderson, Hofman).
Sufit w jej sypialni to perełka. "Stwierdziłam, że chcę tak się budzić"
STS: Ovecka - Wilczok, Kosteczka, J. Bukowski, Prokurat, Filipek - Sitnik, Starościak, K. Bukowski, Sienkiewicz, Wawrzkiewicz - Bieda, Niemczyk, Kowalczuk, Nikołajewicz, Huhdanpaa - Koczera, Czopor, Tomiczek, Majerczyk. Trener Bogusław Rąpała.
Kary: 8-12. Strzały: 62-19. Widzów: 1000.