Unia Oświęcim kontra JKH Jastrzębie. Gdy emocje już opadły, jeden zespół w lidze jest niepokonany. Jacuś Krzemień kibicował Unii
otyczce nie brakowało także sentymentalnych podtekstów. Obecny szkoleniowiec oświęcimian, Robert Kalaber, wcześniej przez jedenaście lat prowadził jastrzębian. Z kolei obrońca Peter Bezuszka, obecnie zawodnik Jastrzębia, wcześniej przez dziesięć sezonów występował w Oświęcimiu. Miejscowi działacze pożegnali go przed meczem. Kilku zawodników z obecnej kadry oświęcimian grało w Jastrzębiu.
Oświęcimianie przed przerwą wypracowali kilka doskonałych pozycji bramkowych. Rozpoczął Martin Kasperlik, który jednak przegrał z bramkarzem rywali (5 min). Po podaniu zza bramki Kacpra Prokopiaka, w krążek nie trafił Radosław Galant.
Swoje okazje mieli Aleksander Peresunko i Mika Partanen. Bez efektu. Z kolei tuż przed syreną zapraszającą zawodników zawodników na pierwszą przerwę pojedynek z bramkarzem przegrał Nick Moutrey.
Druga tercja była pojedynkiem oświęcimskich napastników z bramkarzem jastrzębian, który bronił w nieprawdopodobnych wręcz sytuacjach.
Tymczasem kontra gości, na 19 sekund przed drugą przerwą, dała im prowadzenie.
Wybudzony ze śpiączki Jacuś Krzemień z Podolsza, obejrzał mecz Unii Oświęcim z Jastrzębiem
Przed trzecią tercją Jacuś Krzemień z Podolsza, którego historia wybudzenia ze śpiączki poruszyła całą Polskę, odebrał koszulkę od kapitana oświęcimian Radosława Galanta, która zostanie wystawiona na licytację. Chłopczyk zrobił sobie pamiątkowe zdjęcie z drużyną.
Trzecia odsłona to nieustanny napór oświęcimian i seria zmarnowanych szans. To, co wyprawiał bramkarz jastrzębian, wydawało się wprost nieprawdopodobne. Miejscowi nie wykorzystali przewagi liczebnej.
Wyrównujące trafienie padło w liczebnej przewadze. Joe Morrow huknął w "okienko".
Pod koniec regulaminowego czasu karę zarobił Martin Kasperlik, a osłabienie przeszło na dogrywkę. Goście wykorzystali przewagę liczebną, zdobywając "złotego gola".
Po meczu kibice raz jeszcze podziękowali Peterowi Bezuszce za lata gry w Oświęcimiu i swoim pupilom za walkę.
UNIA OŚWIĘCIM - JKH GKS JASTRZĘBIE 1:2 (0:0, 0:1, 1:0, dog. 0:1)
Bramki: 0:1 Ślusarczyk - Stolarski - Charvat 40, 1:1 Morrow - Peresunko - Moutrey 59, 1:2 Forsberg - Bagin - Shivonen 61.
UNIA: Lundin - Morrow, Soederberg; Moutrey, Trkulja, Peresunko - Florczak, Makela; Partanen, Heikkinen, Ahopelto - Mościcki, Scarlett; Petrasz, Rac, Kasperlik - Prokopiak, Mościcki; Ziober, Galant, Krzemień.
GKS JASTRZĘBIE: Kaarlehto - Bagin, Alho; Forsberg, Berzins, Sihvonen - Bezuszka, Onak; Ślusarczyk, Kiełbicki, Urbanowicz - Adamek, Charvat; Ł. Nalewajka, Stolarski, R. Nalewajka - Moś, Wojciechowski; Laszkiewicz, Osiadły, Zając.
Sędziowali: Mateusz Krzywda (Tychy), Bartosz Kaczmarek (Bytom). KARY: 8 - 6 minut. WIDZÓW: 1800.
Inne mecze:
- Polonia Bytom - ECB Zagłębie Sosnowiec x:x, GKS Tychy - Comarch Cracovia x:x, GKS Katowice - KH Toruń x:x. PAZUA: STS Sanok