Spowodował śmiertelny wypadek. Sąd w Gorzowie wydał wyrok
W Sądzie Rejonowym w Gorzowie zapadł wyrok w sprawie Marcina F., który spowodował śmiertelny wypadek na drodze krajowej nr 22 koło Zdroiska, w którym zginął motocyklista. Mężczyzna był już wcześniej karany za prowadzenie pojazdu pomimo zakazu. Sąd skazał 43-latka na 12 lat więzienia i orzekł wobec niego dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Wyrok jest nieprawomocny.
Do tragedii doszło na początku lipca 2024 roku na drodze krajowej nr 22 w rejonie miejscowości Zdroisko, niedaleko Gorzowa doszło do tragicznego wypadku. Kierujący peugeotem podczas wyprzedzania lawety zderzył się czołowo z prawidłowo jadącym motocyklistą. Na miejscu zginął 53-letni Piotr Sz., kierujący motocyklem marki kawasaki.
Jak się okazało, Marcin F., który kierował peugeotem, był pod wpływem środków odurzających oraz miał cofnięte uprawnienia do kierowana pojazdami. Mężczyzna miał od kilku lat cofnięte uprawnienia.
Spowodował śmiertelny wypadek w warunkach recydywy. Został skazany na 12 lat więzienia
Marcin F. odpowiadał przed sądem w warunkach recydywy. Za spowodowanie śmiertelnego wypadku, będąc pod wpływem środków odurzających, groziła mu kara od 5 do 20 lat pozbawienia wolności.
Na początku lutego 2025 roku zapadł wyrok w tej sprawie. Sędzia Andrzej Krzyżowski uznał Marcina F. za winnego i wymierzył mu karę 12 lat pozbawienia wolności. Ponadto orzekł wobec mężczyzny dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Oprócz tego, mężczyzna będzie musiał zapłacić 10 tys. zł nawiązki na Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
Sprawca wielokrotnie łamał zakaz prowadzenia pojazdów
Sprawca śmiertelnego wypadku koło Zdroiska wielokrotnie łamał zakaz prowadzenia pojazdów. W 2013 roku miał administracyjnie zatrzymane prawo jazdy i został dwukrotnie skazany w tym samym roku za prowadzenie pojazdów mimo zakazu.
- Oskarżony na rozprawie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, złożył wyjaśnienia, chciał dobrowolnie poddać się karze. Chciał przeprosić rodzinę za tragedię, która się wydarzyła, wiedząc, że to ciężkie dla wszystkich. Na rozprawie oświadczył, że nie śmiał prosić o wybaczenie, ponieważ sam sobie nie jest w stanie wybaczyć. W środę 5 lutego w Sądzie Rejonowym w Gorzowie zapadł wyrok skazujący sprawcę wypadku z lipca 2024 roku, wyrok jest nieprawomocny. Wpłynęły wnioski o jego uzasadnienie na piśmie, stronom przysługuje apelacja do Sądu Okręgowego w Gorzowie - mówi w rozmowie z portalem gorzowianin.com sędzia Olimpia Barańska-Małuszek, prezes Sądu Rejonowego w Gorzowie.