Tanich owoców w tym sezonie nie będzie. Przymrozki okroiły plony
- Pół kilograma musi mi wystarczyć - mówi klientka kupująca truskawki. - Kupiłabym więcej, ale nie po 15 złotych za kilogram!
Właścicielka straganu: - Nie ma co liczyć, że będą sprzedawane po kilka złotych. Za dużo w tym roku wymarzło. Te przetrwały, bo były okrywane grubą agrowłókniną.
Właściciele sadów i upraw na plantacjach, na przełomie kwietnia i maja br., starali się złagodzić skutki przymrozków. Niektórzy rozpalali ogniska między drzewami czy w winnicach, stosowali zabiegi powodujące zagęszczenie soków komórkowych.
Pod drzewami dywany utkane z opadających zawiązków owoców
- Straty w sadach są ogromne - twierdzi Paweł Pączka, prezes Grupy Producentów Owoców Galster w Wierzchucicach (pow. bydgoski). - Gdy jeszcze zawiązki owoców wisiały na drzewach, to mogło się wydawać, że nie będzie tak źle, ale teraz już widać skutki. Mniej więcej tydzień temu zaczęły opadać przemarznięte zawiązki. Pod wieloma drzewami powstał z nich istny dywan. W niektórych kwaterach w ogóle nie będzie jabłek. Czereśnie przetrwały, ale tylko pod osłonami. Nie pamiętam aż tak dużych strat z powodu przymrozków.
Zdaniem Małgorzaty Kołacz z Kujawsko-Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego największe straty z powodu przymrozków wystąpiły nie tylko w sadach, ale i w uprawach warzyw: - To będzie trudny rok.
- W naszym gospodarstwie przymrozki najbardziej zaszkodziły pietruszce, chociaż uprawiamy odporne odmiany - twierdzi Witold Manuszewski z miejscowości Strzelce, (pow. mogileński) który specjalizuje się w produkcji warzyw.
Tydzień z przymrozkami, długo utrzymujące się chłody - to przekłada się na rozwój roślin, wielkość plonów, również marchwi i cebuli.
- W przypadku warzyw straty z powodu przymrozków mogą dotyczyć także np. kalafiorów i brokułów, które nie będą wiązały odpowiednich róż - mówi Małgorzata Kołacz. Jej zdaniem gorsze mogą być też plony kapusty, która zwykle potrafi radzić sobie z niższymi temperaturami, ale przymrozków utrzymujących się przez około tydzień nawet ta roślina dobrze nie zniosła.
Straty nie wszędzie są aż tak duże
Wiele jednak zależy od położenia upraw. Maciej Przybylski z Szostki (pow. radziejowski) twierdzi, że w jego gospodarstwie specjalizującym się w produkcji warzyw, wcześniej były widoczne skutki przymrozków na przykład na polu z marchwią. - Jednak nie jest źle, bo marchew jakoś sobie poradziła - twierdzi Maciej Przybylski. - Gorzej było na plantacji buraków cukrowych, bo trzeba było je przesiewać.
Bardzo duże straty odnotowano w kujawsko-pomorskich sadach. Chociaż nie we wszystkich. - Wiele zależało np. od położenia kwatery w sadzie, kondycji drzew czy gatunku - dodaje Małgorzata Kołacz. - W niektórych sadach czereśniowych straty dochodzą do stu procent, jabłoniowych do dziewięćdziesięciu. Na plantacjach truskawek to czasami nawet ponad dziewięćdziesiąt procent strat i nie ma się co oszukiwać - z późnych kwiatów nie będzie dobrego (jakościowo) plonu.
Paweł Pączka twierdzi, że nie pamięta aż tak dużych strat z powodu przymrozków w sadach jabłoniowych.
Warzywa alternatywą dla zbóż. To wpływa na ceny
Czy przełoży się to na wyższe ceny dla rolników? Niekoniecznie.
- Zboża są bardzo tanie i coraz więcej osób decyduje się na uprawę warzyw - dodaje Manuszewski. - To ma wpływ na cenę jaką otrzymujemy.
Bo nawet jeśli rolnicy otrzymują za warzywa lub owoce dużo mniej, to zwykle nie przekłada się to na niższe ceny na półkach. Szczególnie w sklepach dużych sieci handlowych.