Beskid Śląski: Wyjątkowo malownicza trasa. W sam raz na wędrówkę
Wyjątkowo malownicza trasa w Beskidach
Najpierw musimy dojechać do Ustronia Polany autobusem komunikacji publicznej lub własnym samochodem, który warto zostawić na parkingu przy dolnej stacji kolejki linowej na Czantorię.
Następnie mamy do wyboru dwie opcje: jedna jest dla tych, którzy chcą zaoszczędzić nieco sił na dalszą wędrówkę, ale wydać nieco pieniędzy i polega ona na tym, że kupujemy bilet (normalny w jedną stronę kosztuje 32 zł, a ulgowy 30 zł) i kolejką wjeżdżamy na Czantorię. Druga opcja jest dla bardziej wytrawnych wędrowców i zdeterminowanych osób - na szczyt trzeba wejść szlakiem czerwonym na własnych nogach. Zajmuje to około 2 godziny.
Kiedy już jednym z dwóch sposobów dotarliśmy na Czantorię Wielką (995 m n.p.m.), złapaliśmy oddech i posililiśmy się, to szlakiem czerwonym idziemy w stronę schroniska na Soszowie (792 m n.p.m). To jedno z najstarszych schronisk w Beskidzie Śląskim, znajduje się na początku Głównego Szlaku Beskidzkiego, pomiędzy Czantorią i Stożkiem. Jest miejscem odpoczynku dla turystów, rodzin z dziećmi i mieszkańców Wisły i Ustronia.
Dalej idziemy czerwonym szlakiem
Po krótkim lub długim odpoczynku (wedle uznania) szlakiem czerwonym kierujemy się w stronę Soszowa Wielkiego (885 m n.p.m.).
- Z grzbietu roztacza się panorama polskiej części Beskidu Śląskiego. Dojrzymy stąd sąsiednią Czantorię Wielką oraz położone po wschodniej stronie doliny Wisły Równicę, Trzy Kopce, a w tle masyw Klimczoka i Magury, z tyłu zaś Skrzyczne, Malinów i Baranią Górę. Daleko na południowym wschodzie można dostrzec skalną koronę Tatr - pisze Dariusz Jędrzejewski w swojej książce „Beskidy. Góry dla niecierpliwych".
Z Soszowa Wielkiego dalej szlakiem czerwonym idziemy na Stożek Mały (843 m n.p.m.) i dalej na Stożek Wielki, znajdujący się na wysokości 978 m n.p.m, gdzie jest najstarsze w Beskidzie Śląskim schronisko górskie o charakterystycznej architekturze - zostało otwarte w lipcu 1922 roku.
- Najpiękniejsze widoki roztaczają się z górnej części polany podszczytowej obok schroniska (ładna panorama doliny Łabajów oraz Pasma Wiślańskiego - dodaje Dariusz Jędrzejewski.
Zielonym szlakiem schodzimy do Istebnej
Stamtąd idziemy dalej czerwonym szlakiem i mijając Krykawicę (973 m n.p.pm.) kierujemy się w stronę Kiczory (990 m n.p.m.), drugiego co do wysokości szczytu Pasma Stożka i Czantorii. Tutaj trzeba uważać na kolor szlaku - zielonym schodzimy do Istebnej. Do pokonania mamy blisko 6 km, co powinno nam zająć nieco ponad 2 godziny.
Naszą wędrówkę skończymy w Istebnej, obok m.in. zajazdu Pecio, gdzie możemy wejść, żeby się posilić i poczekać na autobus, który zawiezie nas do Ustronia Polany, gdzie zostawiliśmy samochód.