Kraków: Rewolucja żywieniowa w Szpitalu Uniwersyteckim
Nowe podejście do żywienia szpitalnego testują od końca lipca pacjenci wszystkich oddziałów Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie w obu jego lokalizacjach: przy ul. Jakubowskiego i przy Kopernika (łącznie to ok. 1,3 tys. łóżek).
Codziennie każdy może wybrać jedną spośród dwóch zaproponowanych na dany dzień opcji obiadowych (zestaw pierwszy albo drugi), serwowanych w ramach przepisanej diety. A takich diet funkcjonuje w Szpitalu Uniwersyteckim trzynaście, m.in. dieta ubogoresztkowa, lekkostrawna, wegetariańska czy bez laktozy.
Nowa jakość w tej samej cenie
Posiłki dostarcza zewnętrzna firma, która wcześniej także żywiła pacjentów tego szpitala. Dzienna stawka żywieniowa na osobę wynosi 54 zł - i, jak zapewnia szpital, nie zmieniła się ona wraz z rewolucją w jadłospisie. - Poprzez zmianę systemu przygotowania i dystrybuowania posiłków, to, w jaki sposób dobieramy posiłki, zoptymalizowaliśmy pewne procesy - tłumaczy Marcin Jędrychowski, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego.
Firma cateringowa przygotowuje posiłki zgodnie z wytycznymi szpitalnego działu jakości usług medycznych oraz zatrudnionych przez szpital dietetyków. Jedzenie musi być odpowiednio zbilansowane, odpowiadać zaleceniom w zakresie m.in. kaloryczności i składników odżywczych.
- Szpital Uniwersytecki jako jeden z niewielu szpitali w Polsce od samego początku dosyć dużą wagę przykłada do jedzenia. Do jedzenia, które - stale miałem to powtarzane - jest bardzo istotnym elementem zdrowienia i nie należy go bagatelizować. To wcale nie jest tak, że tylko sama procedura medyczna jest tą najistotniejszą. Na dobrostan pacjenta i jego zdrowie wpływa również to, jaka jest atmosfera w szpitalu, wpływa też jedzenie - podkreśla dyr. Marcin Jędrychowski. - To jedzenie szpitalne, które zawsze było przez nas znienawidzone, niesmaczne, źle wyglądające, zimne albo za ciepłe, niesłone... - sukcesywnie, pomalutku ewaluowało w Szpitalu Uniwersyteckim, aż doszliśmy do takiego etapu, że talerze wyglądały bardzo atrakcyjnie, kolorowo, znajdowały się na nich różne posiłki. Ale chcieliśmy iść o krok dalej, w kierunku tego, by zaangażować pacjenta w dokonywanie wyboru tego, co na następny dzień spożyje.
Jak wskazuje dyr. Jędrychowski, podczas pobytu w szpitalu pacjent czuje się często pozbawiony kontroli, o leczeniu bowiem decydują lekarze, a o tym, jak wygląda dzień - przyjęte procedury. W związku z tym możliwość wyboru posiłku staje się okazją do tego, by pacjent odzyskał poczucie sprawczości i wpływu na swoją codzienność.
Burger z groszku, deser z tapioki
Obecnie pacjenci zaznaczają swój wybór posiłku w formularzu papierowym, natomiast z czasem ma się pojawić możliwość zamawiania również przez urządzenia elektroniczne. Każdego dnia wyboru opcji obiadowej dokonuje osoba, która wie, że zostaje w szpitalu na dzień kolejny. A jeśli pacjent ma informację, że jego pobyt w szpitalu potrwa dłużej - może z góry zaplanować swoje menu na cały tydzień.
Na razie możliwość "zamawiania" wybranych potraw dotyczy tylko obiadów, natomiast docelowo będzie obejmować także śniadania i kolacje.
Wraz z uruchomieniem w Szpitalu Uniwersyteckim innowacyjnego programu w menu pojawiły się również gastronomiczne nowości i produkty - powiew świeżości w tradycyjnej kuchni szpitalnej. Serwowane są więc np.:
- burger warzywny z zielonego groszku z dipem jogurtowym o smaku czosnkowym, ziemniakami pieczonymi w ziołach i surówką z kapusty włoskiej
- schab pieczony z sosem morelowo-śliwkowym z kaszą bulgur i sałatką z buraków i jabłka
- a także warzywne pasztety, desery z tapioki czy z owsianki z egzotycznymi owocami.
Oczywiście nie brakuje również polskiej klasyki, w tym kotletów schabowych lub zrazów. W menu pojawiają się też ryby - np. morszczuk panierowany z puree ziemniaczanym i surówką z kapusty kiszonej. Zestawowi obiadowemu zawsze towarzyszy woda mineralna.
- Czego już próbowałem? Jakieś rybki już były, dzisiaj też. I był filecik, zupka pomidorowa - mówił nam pan Krzysztof Kozioł, pacjent, któremu przyszło spędzić tydzień na oddziale Diabetologii, Chorób Wewnętrznych i Metabolicznych w tym krakowskim szpitalu. Potwierdził, że posiłki są sycące i rodzina nie musi zaopatrywać go dodatkowo w jakieś jedzenie. - Nie ma takiej potrzeby, naprawdę. Czuję, że wystarcza mi to, co dostaję - stwierdził.
Po wyjściu ze szpitala można kontynuować odpłatnie
Jak przekazała firma cateringowa karmiąca pacjentów Szpitala Uniwersyteckiego, uruchomiła ona również usługę o nazwie "Pacjent wybiera", która umożliwia osobom wypisywanym ze szpitala, z określonymi rekomendacjami dietetycznymi - kontynuowanie szpitalnej diety również w domu. Cena za komplet posiłków na dzień to średnio ok. 50 złotych.