5 najpiękniejszych wsi Małopolski na spokojne wycieczki bez pośpiechu. Zabytki, widoki i atrakcje blisko Krakowa
Chochołów to prawdziwy żywy skansen
Chochołów to może najbardziej urocza wieś na Podhalu. To typowa rzędówka w starym stylu, ale z kilkudziesięcioma świetnie zachowanymi i pieczołowicie zadbanymi chałupami zrębowymi z drewnianych kłód.
Chochołów przypomina żywy skansen – żywy, bo w drewnianych domach, zbudowanych jeszcze w XVIII i XIX w., nadal mieszkają ludzie, którzy są bardzo dumni ze swego dziedzictwa i utrzymują je w dobrym stanie. Tradycja nakazuje myć chałupy wodą z mydłem dwa razy w roku: na Wielkanoc i Boże Ciało. Od lat 50. XX w. cały Chochołów objęty jest także ochroną konserwatorską.
Chałupy stoją bokiem do głównej ulicy, zwrócone frontem na południe, by do wnętrza wpadało więcej słońca. Jadąc lub spacerując po Chochołowie naprawdę można się poczuć jak na dawnym Podhalu, jeszcze sprzed turystycznego boomu.
Ojców, czyli perełka na Szlaku Orlich Gniazd
Malownicza wieś Ojców, położona na Wyżynie Krakowsko-Częstochowskiej, w Dolinie Prądnika, na Szlaku Orlich Gniazd, zachwyca urodą i ofertą turystyczną. Pierwsze wzmianki o niej pochodzą z 1370 roku. W XIX wieku wieś zaczęła przyciągać gości swoimi krajobrazami i ofertą uzdrowiskową.
Co najbardziej zachwyca w Ojcowie i okolicach? Jest tu co zwiedzać. Kaplica św. Józefa Robotnika, zbudowana dosłownie nad rzeką Prądnik, to jedno z najbardziej niezwykłych miejsc. Z kolei kościół Wniebowzięcia NMP w Grodzisku, choć trudniej dostępny, zachwyca barokowym wystrojem i kamiennym słoniem dźwigającym obelisk na cześć króla Jana III Sobieskiego.
W Dolinie Prądnika znajdziecie fascynujące zabytki architektury i unikalne atrakcje przyrodnicze. Już w XIX w. wypoczywały tu sławy, w tym np. Fryderyk Chopin. Zamek Pieskowa Skała (formalnie leży na terenie Sułoszowej, o której niżej), stał się scenerią dla wielu polskich filmów kostiumowych, takich jak „Czarne chmury” czy „Janosik”.
No i oczywiście - Rezydencja Pod Kazimierzem, dawniej hotel, dziś jest siedzibą władz Ojcowskiego Parku Narodowego, do którego Ojców jest bramą.
Lanckorona, wieś aniołów
O urokach Lanckorony śpiewał Grzegorz Turnau. Można tu oglądać śliczne drewniane domy przy rynku, kościół i liczne kapliczki, a także zwiedzić ruiny zamku na Górze Lanckorońskiej. Na licznych straganach i jarmarkach warto zaopatrzyć się w wysokiej jakości rękodzieło lokalnych rzemieślników i artystów. Dużym uznaniem cieszą się np. ceramiczne figurki aniołów.
Lanckorona nie bez powodu kojarzy się z aniołami – w grudniu odbywa się tu coroczny festiwal „Anioł w Miasteczku”. To kulturalne wydarzenie zmienia małopolską wieś w prawdziwe anielskie centrum – można obejrzeć m.in. tematyczne występy, wystawy czy rękodzieło, wszystko związane z tytułowymi aniołami.
Niewielkie rozmiary Lanckorony wcale nie odzwierciedlają jej turystycznego potencjału – jest tam co robić. Zajęcie znajdą tu miłośnicy historii i relaksu na łonie natury. Do najciekawszych miejsc należy zbudowany w XIV wieku kościół p.w. św. Jana Chrzciciela. Lanckoroński rynek z zachowanym średniowiecznym układem ulic i parcel to jedno z najbardziej urokliwych zakątków miasta. Plac otoczony zabytkowymi domami z drewna jest miejscem spotkań i wystaw lokalnych artystów.
Zalipie, wieś kolorowa jak tęcza
Zalipie często jest wskazywane jako najpiękniejsza polska wieś. Trudno się dziwić. Tutejsze drewniane chałupy, budynki gospodarcze, a nawet mostek w parku są pomalowane w misterne, kolorowe wzory kwiatowe.
Zalipiańska tradycja ozdabiania ścian zewnętrznych i wewnętrznych kolorowymi wzorami została rozbudowana i spopularyzowana przez malarkę Felicję Curyłową (zm. w 1974 r.). Dziś jej barwna zagroda tworzy skansen architektury i sztuki ludowej jako filia tarnowskiego Muzeum Etnograficznego, jednak całe Zalipie skrzy się od kolorów.
Wszystkie motywy roślinne posiadają wyjątkowo rozpoznawalne, mocno kreślone obramowanie. Przyglądając się malunkom, do końca nie można stwierdzić, czy dany kwiat to słonecznik, czy może stokrotka. Kwiaty występują w nienaturalnych dla siebie barwach. To może sposób na fantazyjny powrót do czarodziejskich ogrodów z baśni.
Wieś warto zwiedzać nieśpiesznie, wstępując nie tylko do domostw, ale także do przydomowych ogródków. Jest tu pięknie o każdej porze roku, ale oczywiście najurokliwiej wiosną i latem. Dobrze się tu wybrać na progu wakacji. Co roku w czasie po Bożym Ciele odnawia się stare malunki lub tworzy nowe. Tradycja ta kontynuowane jest od 1965 roku.
Sułoszowa – wieś, która zachwyciła cały świat
Kilometry barwnych pól, przypominających morskie fale, a między nimi ulica, wijąca się niczym wstążka na kolorowym kobiercu – tak wygląda z lotu ptaka Sułoszowa, małopolska wieś, którą jakiś czas temu zachwycił się cały świat.
Sułoszowa leży na terenie Ojcowskiego Parku Narodowego – już samo to zapowiada piękne okoliczności przyrody. Od Krakowa dzieli ją odległość ok. 36 kilometrów – samochodem dotrzecie tam w 45 minut.
Jakiś czas temu Sułoszowa zanotowała ogromny wzrost popularności w Internecie. W mediach społecznościowych użytkownicy udostępniali zdjęcia i filmy, na których można było podziwiać miejscowość uchwyconą z lotu ptaka. Zauroczeni polską miejscowością byli szczególnie brytyjscy dziennikarze z MailOnline, którzy wybrali się do Sułoszowej po tym, jak ta stała się internetowym hitem. Opisy nie pozostawiają wątpliwości – Brytyjczycy także wpadli w „sidła” Sułoszowej, nie szczędząc słów uznania dla niezwykłej urody rodzimej wsi.
Zielone i złote pasy ciągną się jak okiem sięgnąć. Misterna mozaika pól oddzielona kawałkiem drogi, a pomiędzy – małe domy z czerwonymi i niebieskimi dachami. Widok z lotu ptaka niemal jak ze snu – opisywali.
Sułoszową warto odwiedzić szczególnie wiosną i latem, gdy tutejsze pola zaczynają przypominać fale kolorowego morza.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Stronę Podróży codziennie. Obserwuj Stronę Podróży!
Czytaj też: 23 ciekawostki o Małopolsce. Która wieś zainspirowała twórców Wiedźmina? Gdzie szukać anomalii klimatycznej? Będziecie zaskoczeni