Białystok: "Braciszkowie" na cele społeczne? Jest pomysł na zabytek, który miasto chce sprzedać
Budynek przy Słonimskiej 8 należy do gminy Białystok. W tej chwili jest już pustostanem - ostatnio w części mieściła się placówka opiekuńczo-wychowawcza, w części miejskie departamenty. To obiekt z długą historią. Wiąże się z działalnością Zakładu Wychowawczego Rzemieślników pw. św. Józefa. Prowadzili go tzw. "braciszkowie", czyli bezhabitowe zgromadzenie zakonne Braci Sług Maryi Niepokalanej. Po wojnie ulokowało się tu seminarium duchowne, przeniesione z Wilna. Związany z nim był ksiądz Michał Sopoćko. Od lat 50. był to z kolei dom dziecka. Historia to jedno. Ciekawa jest też architektura - to przykład modernizmu autorstwa Rudolfa Macury.
Teraz o "braciszków" pyta radny Henryk Dębowski (PiS). W sprawie budynku złożył interpelację do prezydenta.
- Budynek zlokalizowany jest w ścisłym centrum miasta (...) mógłby zostać zaadaptowany na cele społeczne. W związku z tym zwracam się z zapytaniem, czy miasto Białystok rozważa możliwość wykorzystania tego obiektu m.in. na stworzenie ośrodka opieki wytchnieniowej dla osób z niepełnosprawościami; utworzenie miejskiego ośrodka rehabilitacyjnego podlegającego pod Szpital Miejski; przeznaczenie budynku na cele społeczne odpowiadające na potrzeby mieszkańców, zwłaszcza seniorów i osób z niepełnosprawnościami; utworzenie żłobka lub przedszkola? - podsuwa szereg pomysłów radny Dębowski.
Z apelem, by budynek pozostał w rękach miasta występował też na naszych łamach Zbigniew Klimaszewski, prezes stowarzyszenia Nasze Bojary.
Ale miasto też już odpowiadało, że "braciszkowie" nie zostaną na stanie gminy.
- Miasto wielokrotnie proponowało przekazanie nieruchomości na różne cele publiczne. Ponieważ żadna instytucja nie zdecydowała się na skorzystanie z propozycji, miasto przygotowuje się do ogłoszenia przetargu na sprzedaż tej nieruchomości - czytamy w odpowiedzi z biura prasowego w magistracie.
Co dalej z "braciszkami"?