Częstochowa: Pożar w kamienicy - rodzina znalazła tymczasowe schronienie. Co z innymi lokalami?
Przypomnijmy, że do pożaru doszło po godzinie 5 nad ranem 7 października. Ogień wybuchł na poddaszu kamienicy w oficynie, co utrudniło dojazd zastępów strażackich - wąska brama uniemożliwiła wjazd na podwórko, a ratownicy mogli korzystać jedynie z długich węży gaśniczych.
W akcji brało udział około 40 strażaków z 13 zastępów PSP i OSP. Ewakuowano jedną osobę, na szczęście nie było ofiar. Strażacy zabezpieczają dach i dogaszają pogorzelisko, aby ogień nie rozprzestrzenił się na sąsiednie budynki.
Pożar spowodował ogromne straty, a w centrum miasta wciąż czuć zapach spalonego drewna. Ruch w okolicy był sparaliżowany, a ulica "Druga Aleja" została całkowicie zamknięta w kierunku kwadratów - policja kierowała kierowców na objazdy.
Rodzina trafiła pod opiekę Centrum Interwencji Kryzysowej
Poszkodowane w wyniku pożaru małżeństwo, któremu ogień, a później woda zniszczyły mieszkanie, trafiło do Centrum Interwencji Kryzysowej przy ulicy Rejtana. Jak poinformował Urząd Miasta w Częstochowie, małżeństwo będzie mogło mieszkać w tym miejscu do czasu uregulowania i uporządkowania swoich spraw.
Tymczasowe wyłączenie lokali z użytkowania
Po zakończeniu akcji strażaków, na miejscu pojawił się nadzór budowlany, który wyłączył z użytkowania trzy lokale w zniszczonej części kamienicy. Budynek doznał sporego uszczerbku - całkowitemu spaleniu uległ dach w środkowej części kamienicy oraz najwyższe kondygnacje. Pozostałe piętra zostały zalane wodą podczas akcji gaśniczej.
W pożarze ucierpiała też "Piwiarnia" działająca w podwórku przy alei NMP. Miejsce zostało zamknięte do odwołania.
- Kochani, bardzo bardzo bardzo dziękujemy każdemu z osobna za ciepłe słowa wsparcia i chęć pomocy. Będziemy informować na bieżąco na naszym profilu jak wygląda sytuacja i dalsze losy Piwiarni - napisali w komunikacie właściciele pubu.