Dolny Śląsk: Groźny pożar w budynku. Mogło skończyć się tragedią. "Mieszkańcy mieli dużo szczęścia"
O włos od tragedii. We wtorek, 28 października, około godziny 1:00 w nocy strażacy zostali wezwani do pożaru w budynku jednorodzinnym. Ogień pojawił się w kotłowni, a gęsty dym szybko rozprzestrzenił się po całym domu. W pomieszczeniu były butle z gazem propan-butan i niewiele brakowało do wybuchu.
Źródło zdjęć: © Materiały WP | Adobe
Michał Perzanowski
Do zdarzenia doszło w środku nocy w Wiadrowie pod Jaworem.
- Po dojeździe pierwszych zastępów potwierdzono pożar pomieszczenia kotłowni oraz silne zadymienie w całym budynku - relacjonuje kpt. Krzysztof Napierała z Komendy PSP w Jaworze.
Komentarz po słowach Doroty Kani. "Nie jest w smak wielu osobom"
Ratownicy natychmiast ruszyli do akcji. W trakcie gaszenia udzielili pomocy dwóm lokatorom, którzy znajdowali się w zadymionych pomieszczeniach. Podano im tlen i ewakuowano w bezpieczne miejsce.
Podczas akcji strażacy wynieśli z budynku także dwie 11-kilogramowe butle z gazem propan-butan. Jak podkreślają, mogły one stanowić realne zagrożenie zarówno dla ratowników, jak i dla mieszkańców.
Zobacz nocną akcję strażaków:
Pożar został szybko opanowany, a dom dokładnie sprawdzono pod kątem ukrytych zarzewi ognia i przewietrzono. Lokatorzy po badaniu przez zespół ratownictwa medycznego nie wymagali hospitalizacji.
- Mieszkańcy mieli dużo szczęścia. Kilka minut dłużej i ogień mógł objąć cały budynek - zaznaczają strażacy.
Jaworska straż pożarna apeluje, by nie lekceważyć zagrożeń.
- Warto montować czujki dymu i tlenku węgla, które mogą uratować życie, ostrzegając o niebezpieczeństwie. Regularne przeglądy instalacji grzewczych, usuwanie materiałów łatwopalnych z okolic pieca i dbałość o bezpieczeństwo to podstawa - przypominają ratownicy.