Gliwice: Miasto nie pozwoliło na organizację rodeo. Organizator zapowiada teraz walkę w sądach: "Milion złotych utopionych kosztów"
W tym artykule:
- Prezydent Gliwic: sprzeciwiam się wszelkim formom wykorzystywania zwierząt do celów rozrywkowych
- Organizator odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które przyznało rację prezydent Gliwic
- Ratusz: decyzja pani prezydent stanowi precedens i może być przykładem dla innych miast
- Skarga na decyzję Głównego Lekarza Weterynarii, który zatwierdził scenariusz występów zwierząt na rodeo
- Spółka Westernowo odwołała się od decyzji SKO, które umorzyło postępowanie
- Skarga i list otwarty organizatora do gliwickich radnych
- Organizator: to było przewlekłe działanie w wydaniu decyzji o imprezie masowej
- Spółka poniosła około milion złotych kosztów
Prezydent Gliwic: sprzeciwiam się wszelkim formom wykorzystywania zwierząt do celów rozrywkowych
Po protestach obrońców zwierząt Urząd Miejski w Gliwicach odmówił wydania zezwolenia na przeprowadzenie rodeo, powołując się na naruszenia ustawy o ochronie zwierząt i ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. W oficjalnym komunikacie miasto stwierdziło, że PreZero Arena Gliwice nie jest miejscem, w którym można przetrzymywać i prezentować zwierzęta do celów rozrywkowych.
Swoje stanowisko publicznie wyraziła również prezydent Gliwic Katarzyna Kuczyńska-Budka. W mediach społecznościowych oświadczyła, że "zdecydowanie sprzeciwia się wszelkim formom wykorzystywania zwierząt do celów rozrywkowych" i podkreśliła, że Gliwice są miastem, które stawia na wartości, w tym na empatię wobec zwierząt. Jak dodała, miasto nie wspiera tego przedsięwzięcia i od lutego namawiało organizatora do odstąpienia od jego realizacji.
Organizator odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które przyznało rację prezydent Gliwic
Spółka Westernowo odwołała się od decyzji prezydentki do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. W czwartek 11 września SKO uznało, że argumenty miasta są zasadne, a decyzja zgodna z prawem. Sprawa była rozpatrywana pod kątem zgodności z przepisami prawa i zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim jej uczestnikom. Powodem odmowy było naruszenie przepisów ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych i ustawy o ochronie zwierząt.
- Zgodnie z przepisami, PreZero Arena Gliwice nie jest obiektem przeznaczonym do przeprowadzenia tego typu pokazów. Organizator nie zapewnił też opiekunom, zawodnikom i członkom służby technicznej wystarczającego poziomu bezpieczeństwa, narażając ich na ryzyko utraty zdrowia, a nawet śmierci, ze względu na niedające się przewidzieć i opanować zachowania spłoszonych zwierząt - zaznacza ratusz.
Zdaniem urzędu miasta, spółka Westernowo nie ma doświadczenia w organizowaniu tego rodzaju pokazów. Sprzedawała bilety i reklamowała wydarzenie, zanim złożyła dokumenty związane z uzyskaniem zezwolenia na przeprowadzenie imprezy masowej.
- Dokumenty wpłynęły do urzędu miejskiego dopiero 25 lipca. To nieodpowiedzialne zachowanie - mówi Katarzyna Kuczyńska-Budka, prezydent Gliwic.
Ratusz: decyzja pani prezydent stanowi precedens i może być przykładem dla innych miast
- Decyzja stanowi precedens i może być przykładem dla innych miast, żeby wiedziały, jak można się zachować, gdyby to na ich terenie planowano organizację takich imprez. Trzymając się litery prawa, trzeba mieć odwagę powiedzieć "nie" - wskazuje urząd miasta.
Urząd miasta zaznacza, że w trakcie postępowania organizator był kilkukrotnie proszony o uzupełnienie i dodatkowe wyjaśnienia.
- Występowaliśmy też o opinię do instytucji, które mają kompetencje do oceny zachowań zwierząt i ich wpływu na bezpieczeństwo ludzi przebywających na arenie. Został poinformowany, że istnieje zagrożenie niewydania zezwolenia i miał możliwość zapoznania się ze zgromadzonym w postępowaniu materiałem. Znał również wynikający z przepisów przewidywany termin wydania decyzji - twierdzi urząd miasta.
Skarga na decyzję Głównego Lekarza Weterynarii, który zatwierdził scenariusz występów zwierząt na rodeo
I podkreśla, że o wszystkich czynnościach w postępowaniu informowana była Prokuratura Rejonowa Gliwice - Wschód, a do stron postępowania dołączyła strona społeczna. Miała możliwość zapoznania się z aktami sprawy i wniesienia swoich uwag, związanych zarówno ze sposobem organizacji wydarzenia, jak i z dobrostanem zwierząt.
Pod koniec postępowania strona społeczna poinformowała o wniesieniu przez Prokuraturę Okręgową w Krakowie skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na decyzję Głównego Lekarza Weterynarii, który zatwierdził scenariusz występów zwierząt na rodeo. Prokuratura zawnioskowała o stwierdzenie nieważności tej decyzji i wstrzymanie jej wykonania do czasu prawomocnego rozpoznania sprawy.
- Decyzja Głównego Lekarza Weterynarii, zatwierdzająca scenariusz występów zwierząt, dotyczyła aspektów związanych z życiem, zdrowiem i cierpieniem zwierząt, natomiast nie obejmowała bezpieczeństwa ludzi. Ocena bezpieczeństwa ludzi należy w tym przypadku do organu rozstrzygającego sprawę zezwolenia na imprezę masową - wyjaśnia ratusz.
Spółka Westernowo odwołała się od decyzji SKO, które umorzyło postępowanie
Organizator wydarzenia 8 września odwołał się od decyzji miasta do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Katowicach. W odwołaniu zwrócił się o autoweryfikację decyzji przez miasto, uchylenie jej w całości i wydanie zezwolenia na przeprowadzenie imprezy masowej, ewentualnie o uchylenie decyzji przez organ odwoławczy.
Oczekiwał również rozpatrzenia odwołania jeszcze tego samego dnia, do godz. 12.00. W trakcie przygotowywania dokumentów do przekazania do SKO przez miasto, organizator wycofał odwołanie, wniósł o umorzenie postępowania i poinformował, że American Rodeo Polska się nie odbędzie.
W czwartek, 11 września, SKO umorzyło postępowanie odwoławcze z powodów formalnych, po tym jak organizator wycofał swoje odwołanie.
W rozstrzygnięciu podkreślono, że decyzja wydana przez prezydentkę Gliwic była oparta na przepisach prawa i zgodnie z regulacjami dotyczącymi bezpieczeństwa imprez masowych i ochrony zwierząt.
Skarga i list otwarty organizatora do gliwickich radnych
Spółka Westernowo wystosowała skargę i list otwarty do gliwickich radnych. Chodzi o skontrolowanie działań prezydent Gliwic i złożenie przez nią wyjaśnień.
"Zależy nam, aby to postępowanie miało otwarty charakter. Im więcej osób z władz miasta zapozna się z faktami i oceni decyzję, tym większa będzie obiektywność tej oceny. Ta sprawa dotyczy nie tylko nas, ale również przyszłości PreZero Areny i przejrzystości decyzji w Gliwicach. To fundamentalne pytanie: czy osobiste poglądy, sympatie czy wyznawana ideologia mogą stać ponad literą prawa? Jeśli tak, to każdy, kto nie wpisze się w te poglądy, nawet mając prawo po swojej stronie, nie będzie mógł czuć się bezpieczny" - napisał organizator.
Organizator: to było przewlekłe działanie w wydaniu decyzji o imprezie masowej
Skarga dotyczy przewlekłego działania w wydaniu decyzji o imprezie masowej, doręczenia jej w ostatnim możliwym momencie, różnego podejścia władz miasta do wydarzeń i przyznania sobie kompetencji, które nie należą do urzędników, a do inspekcji weterynaryjnej - ustaliła "Gazeta Wyborcza"
- Decyzja prezydentki w ostatnim możliwym terminie nie pozwoliła nam przenieść imprezy w inne miejsce, mieliśmy za mało czasu. Po decyzji urzędników zaczęli wycofywać się pierwsi podwykonawcy, którzy mieli przygotować arenę dla zawodów. Proszę pamiętać, że te firmy muszą mieć odpowiednie certyfikaty do przygotowania zabezpieczeń, barier czy podłoża. To są firmy pracujące w całej Europie i mają bardzo ograniczone terminy. Wycofać się chcieli już także główni sędziowie. Jeszcze udało się wszystkich uprosić, aby poczekali do poniedziałku 8 września, ale wtedy decyzja też nie uległa zmianie - powiedział Bartłomiej Paliwoda, jeden z organizatorów, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Spółka poniosła około milion złotych kosztów
Organizatorzy twierdzą, że na wszystkie pytania urzędu opowiadali w terminie, rozwiewając wątpliwości dotyczące bezpieczeństwa. Nie spodziewali się, że ratusz nie wyda zgody na imprezę masową. Pieniądze za bilety zostaną zwrócone, spółka poniosła jednak około milion złotych kosztów. Za wynajęcie PreZero Areny wpłaciła zaliczkę.
Organizator zapowiada, że będzie walczyć w sąd ach. Zarzuca urzędnikom przewlekłość w działaniu. Jak poinformował, decyzję dostał dopiero o godz. 20 w piątek 5 września - w ostatnim możliwym dniu na jej wydanie.
Pozytywne decyzje na organizację imprezy wydały wszystkie służby: policja, straż pożarna, Sanepid, GIW, WPR. Spółka twierdzi, że spełniła wszystkie warunki dotyczące bezpieczeństwa i opieki nad zwierzętami.