Gorzów: Tu czeka ciepły prysznic i bezpieczny kąt. Coraz chłodniejsze noce i coraz więcej potrzebujących
Telefon, który ratuje
Coraz częściej mijamy ich na ulicach. Siedzą na ławkach w parkach, przy przystankach, w bramach kamienic. Czasem z reklamówką pełną drobiazgów, czasem tylko z kocem i starym plecakiem. Widzimy ich, ale często odwracamy wzrok, jakby w milczeniu chcąc uciec od bezradności wobec ich losu. Tymczasem dla takich właśnie osób, które nie mają gdzie spędzić coraz chłodniejszych nocy, w całym województwie lubuskim działa system pomocy. W jego centrum stoi prosty, ale niezwykle ważny numer telefonu.
- To całodobowa infolinia, która działa siedem dni w tygodniu. Dzwoniąc pod numer 800 109 160 można uzyskać informacje o dostępnych miejscach noclegowych, punktach wydawania posiłków oraz odzieży. Nasi dyżurni mają bieżący dostęp do informacji o wolnych miejscach w placówkach w całym regionie. Każdy, kto potrzebuje pomocy albo chce pomóc, może dzwonić bez wahania - tłumaczy Grażyna Jelska, dyrektor Wydziału Polityki Społecznej w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim.
Była 14:30 w Zakopanem. Ludzie aż się zatrzymywali i nagrywali
Na stronie internetowej urzędu znajduje się również rejestr wszystkich miejsc, w których osoby bezdomne znajdą schronienie, ciepły posiłek i wsparcie.
Tu nikt nie zostaje sam
W Gorzowie pomoc niesie między innymi Stowarzyszenie Pomocy Bliźniemu im. Brata Krystyna. W prowadzonej przez snie noclegowni jest ponad pięćdziesiąt miejsc. W zimie może jednak przyjąć nawet dwa razy więcej osób. Obok funkcjonuje ogrzewalnia. Tam przychodzi codziennie po kilkanaście osób, które nie chcą lub nie potrafią trwale opuścić ulicy.
- Część miejsc mamy już zajętych, ale drzwi pozostają otwarte. Ktoś odchodzi, ktoś nowy przychodzi. Każdego dnia pomagamy tylu, ilu jesteśmy w stanie. Nie pytamy o przeszłość, tylko o to, czego teraz najbardziej potrzebują. Zima to trudny czas, ale też moment, w którym wiele osób decyduje się zrobić pierwszy krok, aby coś w swoim życiu zmienić. Ale nawet jeśli nie są na to gotowe, to nikt nie powinien być głodny ani zmarznięty. Każdy zasługuje na to, żeby przetrwać noc w cieple i bezpieczeństwie - mówi Augustyn Wiernicki, prezes stowarzyszenia.
Coraz bardziej tłoczno także w noclegowni prowadzonej przez Fundację Razem w Świebodzinie.
- W naszej noclegowni mamy ponad czterdzieści miejsc, ale gdy nadejdą mrozy zorganizujemy ich więcej. Nie możemy pozwolić, by ktoś został na ulicy, gdy temperatura spada. Nigdy nikomu nie odmawiamy pomocy. Każdy, kto przekroczy nasz próg, może liczyć na ciepły posiłek, kawę, herbatę, prysznic i bezpieczne miejsce do spania - mówi Grzegorz Wykręt z fundacji.
Sto miejsc i otwarte drzwi
W Zielonej Górze, przy ulicy Bema, działa Noclegownia dla Bezdomnych Osób, która w najchłodniejsze dni potrafi przyjąć nawet sto potrzebujących. To jedno z największych miejsc wsparcia w regionie. Wielu podopiecznych trafia tu po raz pierwszy, często po długim okresie życia w kryzysie bezdomności, nierzadko zrezygnowani, zmęczeni, z poczuciem, że nie ma już dla nich miejsca w świecie. Tu znajdują nie tylko dach nad głową, ale też życzliwe słowo i pomoc w odzyskaniu sił. Jak mówią pracownicy placówki, dla wielu z nich ten pierwszy krok - przekroczenie progu noclegowni - jest najtrudniejszy, ale też najważniejszy, bo oznacza próbę powrotu do normalności.
Pomoc w całym regionie
Na mapie województwa takich miejsc jest blisko czterdzieści. Schroniska i ogrzewalnie działają między innymi w Nowej Soli, Międzyrzeczu, Wschowie i Nowogrodzie Bobrzańskim.
Równolegle z pomocą stacjonarną prowadzone są także systematyczne kontrole miejsc, w których przebywają osoby bezdomne. Takie patrole robią między innymi policjanci. Sprawdzają działkowe altany i nieużytki na terenie miasta, na których bezdomni stawiają prowizoryczne szałasy i zadaszenia.
- Zawsze staramy się rozmawiać, przekonać do skorzystania z pomocy. Ale nie zawsze to się udaje. Dlatego tak ważne jest, by również mieszkańcy reagowali. Dla wielu taki nocleg może zakończyć się tragicznie, a czasami wystarczy tylko, że nie będziemy obojętni i widząc człowieka w potrzebie powiadomimy odpowiednie służby. Nie musimy zapraszać tych osób do domu, częstować ich obiadem czy dawać schronienie, ale zainteresujmy się widząc człowieka śpiącego na ławce w parku czy na przystanku, zwłaszcza w porze wieczorowej czy w nocy - mówi Mateusz Sławek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.
Takie sytuacja można zgłaszać również za pośrednictwem Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa. Tam, w zakładce "osoba bezdomna wymagająca pomocy" można zaznaczyć miejsce, w którym zauważyliśmy kogoś potrzebującego wsparcia.