Grzyby wyskoczyły wcześniej. Po deszczach już "wrześniowy" wysyp
W tym artykule:
Polska grzybami stoi, już teraz jest ich sporo
Na to, kiedy pojawiają się konkretne gatunki, mają wpływ otaczające warunki. Jedne potrzebują czasu na wzrost, drugie dość szybko wybijają z ziemi, jeśli temperatura i wilgotność im sprzyjają. Boom na grzyby przypada jesienią, jednak już wiosną i latem można obserwować pierwsze okazy.
Towarzystwo ma znaczenie nie tylko w warzywniku czy ogrodzie, także w świecie leśnym. Niektóre grzyby kooperują z drzewami iglastymi, część woli liściaste, w kilku przypadkach oba środowiska będą odpowiednie. Dla przykładu: kurek najlepiej szukać przy sosnach, świerkach, zdarza się jednak, że wysyp pojawia się przy wiekowych dębach.
Grzybiarze wskazują, że lipiec był dość dobry, jeśli chodzi o zbiory. Można było wynieść kosze z kurkami, kaniami czy niektórymi borowikami. Podobnie miało być w sierpniu, tu jednak widać pozytywną niespodziankę. Otaczającej aurze bliżej do jesiennej zadumy niż upalnego odpoczynku, więc w lasach da się znaleźć gatunki typowo wrześniowe.
Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu wskazuje, że sezon grzybowy ruszył szybciej niż zwykle, mają na to wpływ m.in. intensywne deszcze, wysoka wilgotność i dość ciepłe noce. Wysokich temperatur jest mniej, więc gleba nie jest nagrzana i przesuszona.
- Prof. Artur Gryszkin z Katedry Technologii Żywności i Przechowalnictwa przewiduje jeden z najobfitszych sezonów od lat - czytamy w mediach społecznościowych.
Maślaki, pieprzniki jadalne czy kanie - to już znamy i widzimy między drzewami. W sierpniu jednak dołączają gatunki, które do tej pory kojarzyły się z wrześniem:
- podgrzybki brunatne,
- borowiki - szlachetne, usiatkowane, krasnoborowiki i modroborowiki.
W tych miejscach grzybiarze zacierają ręce
Czytelnicy zwracają uwagę, że to naprawdę dobry czas na zbiory. W Beskidzie Sądeckim wystarczył jeden poranek, by wynieść dwa pełne kosze podgrzybków. Na Pomorzu wyrosło sporo borowików szlachetnych. Prawdziwki widać też m.in. koło Częstochowy, w podwarszawskich lasach i pod Suwałkami.
- Nawet nie były robaczywe, warto było iść - przyznaje Dawid z Mazowsza.
- Cały dzień chodzenia, ale bagażnik pełen kurek i borowików - dodaje Grzegorz z Podlasia.
Nie zbieraj grzybów, których nie znasz
Mykolodzy przypominają, że w świecie grzybów nietrudno o pomyłkę, dlatego warto zbierać jedynie te okazy, których jest się pewnych. Najtrudniej rozpoznać grzyby blaszkowe, mniej wątpliwości budzą rurkowe. W razie wątpliwości lepiej skonsultować się z grzyboznawcą lub pobliskim sanepidem.
Lasy Państwowe co roku zwracają uwagę na bezpieczeństwo w czasie grzybobrania. Wycieczek nie należy kierować w stronę rezerwatów i innych miejsc zabronionych na zbiory. Znalezionego prawdziwka lub maślaka należy wykręcać, ewentualnie wycinać z podłoża, a pozostałe miejsce trzeba przykryć ściółką, by mogły wyrastać tam kolejne dary.