Inowrocław: Modernizacja zamiast przebudowy. Wizja dla Teatru Letniego
Choć każda inwestycja w kulturę jest cenna, projekt budowy nowego, sezonowego obiektu za 30 milionów zł budzi pytania o jego realną użyteczność i zasadność w obecnej sytuacji budżetowej miasta.
Debata o przyszłości Teatru Letniego dotyka szerszego pytania: jak mądrze inwestować w kulturę, łącząc poszanowanie dziedzictwa z ekonomicznym rozsądkiem i realnymi potrzebami mieszkańców.
Pytała Polki, czy inwestują. Oto co wyszło z badań
- W dobie dużych zaległości inwestycyjnych w infrastrukturze, priorytetem powinny być projekty całoroczne i prorozwojowe - zauważył Bartosz Ogórkowski z Inowrocławskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. - Kosztowna inwestycja w obiekt funkcjonujący jedynie przez kilka miesięcy w roku wydaje się mało ekonomiczna, szczególnie gdy uwzględnimy przyszłe, wysokie koszty utrzymania.
Trzy filary oszczędności: czas, pieniądze i ekologia
Proponowana modernizacja obejmowałaby odnowienie konstrukcji, wymianę siedzisk oraz gruntowną modernizację sceny, oświetlenia i zaplecza technicznego. Dodanie małej gastronomii uczyniłoby obiekt bardziej funkcjonalnym.
Takie podejście oferuje potrójną korzyść: jest znacząco tańsze, szybsze w realizacji oraz bardziej przyjazne środowisku, ograniczając ślad węglowy związany z wyburzeniem i nową budową. Pozwala także zachować historyczny charakter tego wyjątkowego miejsca.
Gus Edwards - broadwayowski symbol Inowrocławia
Po modernizacji pojawia się pomysł, by uhonorować wybitnego inowrocławianina. Nadanie Teatrowi Letniemu imienia Gusa Edwardsa - kompozytora broadwayowskiego, którego twórczość podbiła świat - byłoby symbolicznym gestem, łączącym lokalną historię z nowoczesnością.
Nowy model finansowania kultury
Kluczowym elementem propozycji jest zmiana modelu organizacji imprez kulturalnych. - Warto rozważyć przeniesienie większości koncertów plenerowych z muszli do zmodernizowanego Teatru Letniego - proponuje Ogórkowski. Wprowadzenie symbolicznej opłaty za bilet, np. 10 zł, mogłoby stopniowo budować nowe zwyczaje uczestnictwa w kulturze i częściowo finansować utrzymanie obiektu.
- Zamiast w pełni dopłacać do imprez plenerowych, możemy zachęcić mieszkańców do współtworzenia kultury w przystępny sposób. To mogłoby być początkiem nowego, bardziej zrównoważonego modelu - dodał.