Jakie jest najbrudniejsze miejsce w samolocie? To wcale nie zagłówki! Stewardessa zdradziła, które zakamarki to siedliska bakterii
Bakterie, wirusy i nie tylko – oto najbrudniejsza część każdego samolotu
Jak donosi portal Euronews, stewardessa pracująca w samolotach obsługujących loty długodystansowe podzieliła się szokującym wyznaniem z użytkownikami serwisu Reddit. Kobieta przyznała, że pewne miejsce na pokładzie niemal zawsze jest siedliskiem chorobotwórczych ustrojów i... wcale nie chodzi tu o łazienkę ani zagłówki.
Okazuje się, że najbrudniejszymi zakamarkami niemal każdego samolotu są... kieszenie foteli. Te, jak przyznała członkini załogi, nigdy nie są dokładnie czyszczone. Włożenie tam jakiegokolwiek przedmiotu osobistego naraża cię na kontakt z bakteriami przenoszonymi przez poprzednich pasażerów. Często lądują tam zużyte chusteczki, majtki, skarpety, ogryzki owoców czy niedojedzone batoniki – nie brzmi zachęcająco, prawda?
Pamiętaj o tym, jeśli nie chcesz spędzić wymarzonego urlopu chory na grypę lub przeziębienie. Teraz, kiedy już będziesz zwracać uwagę na nieumieszczanie rzeczy w kieszeni fotela, weź sobie do serca jeszcze jedną radę, tym razem na temat korzystania z toalety. Te są co prawda regularnie sprzątane i dezynfekowane, jednak nie dotyczy to klamek i zamków, dlatego miej się na baczności!
Sporo nieczystości znajduje się także na samych fotelach, instrukcjach bezpieczeństwa, a nawet stolikach. Czy istnieje sposób, by uchronić się przed kontaktem z większością z nich?
Jak uniknąć zarażenia podczas lotu?
- Całkowite uniknięcie kontaktu z zarazkami podczas lotu samolotem jest niemożliwe, jednak istnieje prosty sposób na zminimalizowanie ryzyka do minimum – wystarczy zabrać ze sobą żel lub chusteczki do dezynfekcji. Warto używać ich regularnie, np.:
- przetrzeć stolik przed posiłkiem,
- zdezynfekować dłonie po wyjściu z toalety (nawet, jeśli je umyłeś),
- wytrzeć przedmioty osobiste, które znajdowały się w kieszeni fotela lub w innym, potencjalnie zanieczyszczonym miejscu.