Jaśliska: Marian Dziędziel i Robert Więckiewicz przyjadą do wsi
Jaśliska to niewielka wieś w Beskidzie Niskim z około 350 mieszkańcami. To też najbardziej filmowa miejscowość Podkarpacia. Po raz pierwszy pojawiła się na dużym ekranie w dramacie wojennym z 1988 roku "Gwiazda Piołun" ( reż. H. Kluba), ale kręcono tu także zdjęcia do "Twarzy" (reż. M. Szumowska, 2018), "Bożego Ciała" (reż. J. Komasa, 2019) i "Wróbla" ( reż. M. Janos Krawczyk, 2022).
"Wino truskawkowe" z 2007 roku było debiutem fabularnym dokumentalisty Dariusza Jabłońskiego. Film jest luźną adaptacją "Opowieści galicyjskich" Andrzeja Stasiuka. Bohaterem jest Andrzej, trzydziestokilkuletni policjant z Warszawy, który po stracie żony i córki przyjeżdża do małej wioski przy polsko-słowackiej granicy, gdzie chce rozpocząć nowe życie.
Pierwszy klaps na planie filmu padł 20 sierpnia 2005 roku.
- Tu były kręcone wszystkie pory roku, więc ekipa filmowa przyjeżdżała i wyjeżdżała. Był też taki moment, że przegapili nadejście wiosny, więc musieliśmy kwiatki dowieszać na jabłonce - zdradza Marek Szałaj, który pracował przy kolejnych produkcjach, zagrał kilka epizodów, a teraz jest także współorganizatorem festiwalu Filmowe Jaśliska.
Reżysera i współautora scenariusza "Wina truskawkowego" Szałaj poznał wczesną wiosną 2005 roku. - Miałem tutaj swoją pizzerię. Późnym wieczorem przyjechało dwóch panów, żeby się rozgrzać przy herbacie i zaczęli rozmawiać. A ponieważ jestem dosyć taki ciekawski, przyłączyłem się do dyskusji. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że to był Andrzej Stasiuk i Darek Jabłoński. Szukali dobrej lokalizacji na ten film. I tak to się zaczęło. A później byłem takim łącznikiem między ekipą a miejscowymi ludźmi. Szukałem statystów, rekwizytów, miejsc na zdjęcia - wspomina Marek Szałaj.
- To była pierwsza taka duża produkcja w Jaśliskach, więc mieszkańcy na początku byli trochę zdystansowani. Ale przyjechały gwiazdy, był przecież Jurek Radziwiłowicz, Maciek Stuhr, Cezary Kosiński, odtwórcy głównych ról, czyli Jiří Macháček, Zuzana Fialová, więc to się zmieniało. I już do sceny kręconej w barze Czeremcha, ponad 100 osób się zgłosiło się do statystowania - opowiada Szałaj.
Jego zdaniem, filmowcy chętnie przyjeżdżają do Jaślisk, bo mają swój niepowtarzalny klimat.
- Tu są nie tylko piękne krajobrazy, ale przede wszystkim otwarci ludzie, z którymi lubią pracować. Tu można też znaleźć wytchnienie od dużego miasta i dużych problemów, dlatego chętnie tu wracają. I niewykluczone, że przyjedzie kolejna ekipa. Darek Jabłoński zapowiedział się z jednym z bardziej znanych reżyserów duńskich, który będzie oglądał te nasze Jaśliska, bo szuka już miejsc do filmu - zdradza Szałaj.
Festiwal Filmowe Jaśliska rozpocznie się w piątek (15 sierpnia) po południu.
- W Gminnym Ośrodku Kultury i Czytelnictwa zostaną otwarte dwie wystawy: malarstwa Małgorzaty Liput pt. "Kuźnia Tradycji - Stara Chata" oraz fotografii Marka Hajkovskiego.
- Następnie rozpoczną się projekcje filmowe. O godz. 18 fabularyzowany dokument "Ja jestem Niepokalane Poczęcie". O godz. 20 "Wróbel" z udziałem reżysera Marcina Janosa Krawczyka. Na koniec, o godz. 21. "Luna", w programie jest też spotkanie z reżyserem Sławomirem Shuty.
W sobotę (16 sierpnia) o godz. 11 rozpoczną się projekcie filmów dla dzieci, w programie jest też m.in. spacer zielarski oraz spacer filmowy śladami produkcji realizowanych w Jaśliskach.
Projekcja filmu "Wino truskawkowe" rozpocznie się o godz. 16, po niej będzie spotkanie z reżyserem Dariuszem Jabłońskim oraz aktorami:
- Marianem Dziędzielem,
- Lechem Łotockim,
- Robertem Więckiewiczem,
- Marią Ciunelis.
Na zakończenie festiwalu zabrzmi muzyka filmowa w wykonaniu zespół Soul z Sanoka. Gwiazdą wieczoru będzie włoski zespół Wallside Pink Floyd Tribute.