Karolina Koch: Zrobimy wszystko, by GKS Katowice grał jak najdłużej w europejskich pucharach - rozmowa
Zrobimy wszystko, by GKS Katowice grał jak najdłużej w pucharach
Piłkarki GKS Katowice po raz drugi zostały mistrzyniami Polski. Wróciliście na szczyt Orlen Superligi Kobiet rocznej przerwie.
Nie jest łatwo utrzymać się przez trzy sezony na najwyższym poziomie. Rok temu też do ostatniej kolejki walczyłyśmy o mistrzostwo i przegrałyśmy tytuł gorszym stosunkiem bramek. Teraz dziewczyny pokazały, że ciągle robimy postęp, dzięki ogromnemu wsparciu miasta i wszystkich ludzi w Katowicach.
Jak stworzyć zespół, który po tytuł sięga w tak efektownym stylu przegrywając w sezonie tylko jeden mecz?
Klucz to konsekwencja w pracy i wyciąganie wniosków nawet ze zwycięskich spotkań. Mamy swój model gry, to na pewno nas wyróżnia. Wiemy do czego dążymy i jakich zachowań indywidualnych potrzebujemy na poszczególnych pozycjach. Zawodniczki chętnie się tego uczą, a ja wyłapuję drobne detale, które można jeszcze poprawić dążąc do tego idealnego modelu gry.
W nagrodę za zdobycie tytułu GKS znów wystąpi w Lidze Mistrzyń.
Wiemy, jakie wyzwania są przed nami. Mamy spokojne głowy po wywalczeniu tytułu dwie kolejki przed końcem sezonu i powoli zaczynamy już myśleć o Lidze Mistrzyń. Grałyśmy w niej już w 2023 roku. Każde takie doświadczenie procentuje, wierzę, że zdołamy utrzymać kadrę i pokazać się w tych rozgrywkach. Zaczniemy je od I rundy, w której czeka nas turniej z udziałem 4 drużyn, a dwa najlepsze zespoły awansują dalej do kolejnej fazy, w której też będą rozrywane turnieje. Zwycięzca trafi do rundy pucharowej LM, a druga drużyna wystąpi w organizowanych po raz pierwszy rozgrywkach Pucharu Europy. To jest coś nowego, więc te odpadające zespoły mają jeszcze szansę dalej grać w Europie. To ważny krok, by dalej rozwijać drużynę. To są mecze międzynarodowe, o stawkę, stanowiące cenne doświadczenie dla zawodniczek. Zrobimy wszystko, by grać jak najdłużej w europejskich pucharach, a na razie czekamy na losowanie.
Po ligowym triumfie przybędzie pani "uKOCHanych" jak nazywane są piłkarki GKS? Pewnie chętnych do gry w zespole mistrza Polski nie brakuje.
Na razie pracujemy nad tym, by nie ubyło nam za dużo dziewczyn z tej kadry. Oczywiście jakieś wzmocnienia muszą być. Kadra powinna być szersza, bo meczów przez udział w europejskich pucharach będzie znacznie więcej. Dziewczyny wiedzą, że oferujemy bardzo wysokie standardy pracy w naszym klubie i mamy świetną bazę treningową. Myślę, że to na pewno przyciąga, ale bardzo rozsądnie prowadzimy sprawy transferowe i mamy w tym względzie własną politykę.
W niedzielę 25 maja na zakończenie sezonu po raz pierwszy zagracie na Arenie Katowice. Jest trema przed debiutem na nowym stadionie podczas zaplanowanego na godz. 11 spotkania ze Stomilanką Olsztyn?
Tremy nie ma, bo to wspaniała rzecz i docenienie kobiecej drużyny GKS. Chcemy pokazać dobrą piłkę i mimo zdobycia mistrzostwa utrzymać wysoki poziom koncentracji. Cieszymy się bardzo, że na nowej arenie, pięknym stadionie na który na co dzień chodzimy oglądać mecze naszej męskiej drużyny, będziemy odbierać złote medale za mistrzostwo Polski.