Łódź: Oszust kradł dane osobowe i kupował na nie sprzęt elektroniczny
Sprawa jest bardzo poważna. Śledczy szacują, że straty mogą sięgać nawet miliona złotych. Oszust był pracownikiem technicznym w dwóch szkołach - podstawówce na Górnej i liceum ogólnokształcącym na Polesiu. Bywało, że podczas apeli, gdy wszyscy nauczyciele byli zgromadzeni w sali gimnastycznej, zakradał się do pokojów nauczycielskich, dobierał do torebek i fotografował dane z dowodów osobistych. Wykorzystał też fakt, że wiele komisji wyborczych miało swoje lokum w szkołach. Dlatego ukradł dane osobowe członków komisji w dwóch komisjach wyborczych na Chojnach.
Oszust przyznał, że zarobił krocie
Sprawą tej afery zajmowali się policjanci III komisariatu. Tropili oszusta, który na cudze nazwiska zawierał umowy z operatorami telefonii komórkowej na zakup tabletów, smartfonów, konsol do gier komputerowych itp. Tropy zaprowadziły ich do 31-letniego pracownika technicznego jednej ze szkół na Polesiu, który został zatrzymany w miejscu pracy.
- Mężczyzna przyznał, że miał dostęp do pomieszczeń, gdzie inni pracownicy trzymali swoje rzeczy osobiste, w tym dokumenty. 31-latek wykorzystując ten fakt robił zdjęcia dowodów osobistych, a potem przy ich wykorzystaniu zawierał umowy z operatorami sieci komórkowych na zakup sprzętu elektronicznego, który później sprzedawał w lombardach. Jak sam oświadczył, mógł w ten sposób zarobić ponad 700 tysięcy złotych, jednak straty mogą być jeszcze większe - informuje młodszy aspirant Maksymilian Jasiak z zespołu prasowego Komendy Miejskiej Policji w Łodzi.
Na policję wciąż zgłaszają się pokrzywdzeni
Jak nas poinformował Paweł Jasiak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi, podczas przesłuchania 31-latek usłyszał na razie 25 zrzutów dotyczących oszustw i kradzieży tożsamości dotyczących sprzętu wartego 266 tys. zł. Podejrzany przyznał sie do winy. Otrzymał dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.
Jednak wszystko wskazuje na to, że jest to zaledwie czubek góry lodowej, bowiem oszust uprawiał swój proceder przez co najmniej dwa lata. Grozi mu do ośmiu lat więzienia. Sprawa ma charakter rozwojowy, ponieważ na policję zgłaszają się kolejne ofiary oszusta. Śledztwo w tej sprawie prowadzą policjanci III komisariatu na Retkini pod nadzorem Prokuratury Rejonowej Łódź - Polesie.