MV Tokugawa z 50 tys. ton śruty sojowej wszedł do portu
Efekt inwestycji ZPMSiŚ
Takie wydarzenie nie byłoby możliwe bez pogłębienia toru wodnego Świnoujście–Szczecin do 12,5 metra oraz modernizacji Kanału Dębickiego i Basenu Kaszubskiego. Dzięki nim masowiec Tokugawa mógł wejść z zanurzeniem ok. 11 m – podczas gdy jeszcze niedawno maksymalna głębokość statków wchodzących do portu nie przekraczała 9 m.
Ta różnica oznacza prawdziwą rewolucję: do Szczecina mogą teraz przypływać jednostki z niemal dwukrotnie większymi ładunkami. To oszczędność czasu, niższe koszty transportu i wreszcie – konkurencyjność wobec największych portów w Europie. Nic dziwnego, że zarząd portu mówi dziś wprost: „Jesteśmy #PanamaxReady”.
MV Tokugawa – statek, który robi wrażenie
MV Tokugawa mierzy 229 metrów długości i 32 metry szerokości. Jego sylwetka dominuje nad portową panoramą – najlepiej widać ją z bulwarów na Łasztowni i w rejonie Mostu Długiego. Natomiast z Wałów Chrobrego można go dostrzec, choć widok zależy od perspektywy.
Jeśli więc podczas ostatniego weekendu byłeś w Szczecinie, mogłeś na własne oczy zobaczyć, jak wygląda panamax zacumowany dość blisko centrum miasta. A jeśli nie – sprawdź mapy i zdjęcia satelitarne. Widok tego kolosa przy nabrzeżu Słowackim naprawdę zmienia perspektywę, czym dziś jest port nad Odrą.
Nowe otwarcie w Szczecinie
Przeładunek Tokugawy pokazuje, że Szczecin jest gotowy na większe wyzwania. To nie tylko wydarzenie logistyczne, ale też dowód, że inwestycje w infrastrukturę realnie otwierają miasto na globalny handel. Masowiec Panamax w Szczecinie to już nie wizja – to codzienność.
Źródło: ZMPSiŚ/MD