Najbarwniejszy oszust Dzikiego Zachodu. Historia Soapy’ego Smitha
Jefferson Smith przeszedł do historii jako najbarwniejszy gangster Dzikiego Zachodu, którego życie to nieustanna gra na granicy prawa. Jego historia rozpoczyna się w Stanach Zjednoczonych jeszcze przed erą gorączek złota, a kończy w dramatycznej wymianie ognia na ulicach Skagway.
Początki kariery i rodzina Smithów
Jefferson Randolph Smith przyszedł na świat 2 listopada 1860 roku w Coweta County w stanie Georgia, gdzie rodzina należała do lokalnej elity. W dzieciństwie przeżył dramat wojny secesyjnej oraz okres odbudowy Południa. Zawierucha polityczna i przesiedlenia zdeterminowały jego podejście do życia – nauczył się sprytu, nieufności i sztuki oszustwa, którą wykorzystał w późniejszych latach.
Po śmierci ojca rodzina przeniosła się do Teksasu, szukając nowych możliwości na granicy cywilizacji. Młody Jeff wykazywał talent do przekonywania ludzi i szybko zaczął zarabiać, organizując lokalne gry hazardowe oraz sprzedając podrobione produkty. Jego pseudonim "Soapy" wziął się od jednego z najbardziej znanych przekrętów – sprzedaży mydła z fałszywą loterią.
Smith zapewnił sobie sieć kontaktów wśród policjantów, urzędników i rabusiów. Szybko został rozpoznawany jako mistrz oszustwa na południowym zachodzie USA.
Oszustwa, loterie i przekręt z mydłem
Pierwsze poważne sukcesy Smith odniósł w Denver w Kolorado, gdzie rozwinął własną organizację przestępczą specjalizującą się w oszustwach i hazardzie. Sprzedawał mydła, w których rzekomo ukrywał banknoty – faktycznie jednak nagrody trafiały wyłącznie do podstawionych członków gangu. Pieniądze z "loterii" zasilały kasę Smitha, a naiwność klientów stanowiła źródło jego bogactwa.
Smith prowadził barwny styl życia. Ubrany w najlepsze garnitury, potrafił oczarować zarówno prostych robotników, jak i lokalnych polityków. W Denver i Leadville zdobył opinię nieuchwytnego oszusta, lecz także filantropa – wpłacał pieniądze na biednych, wspierał lokalne inicjatywy charytatywne, a czasem nawet finansował organizacje religijne.
Jego gang wprowadził rewolucyjne techniki manipulowania tłumem. Soapy Smith kontrolował kluczowe kawiarnie, salony gier i biura podróży w Denver.
Rozwój imperium na Alasce i konflikty
Pod koniec lat dziewięćdziesiątych XIX wieku Smith przeniósł działalność na Alaskę, gdzie wybuchła gorączka złota. W Skagway wybudował własny saloon i szybko opanował całe miasteczko przy pomocy podstępów i siły. Gang Smitha przejmował rejestrację statków, kontrolował rozkład jazdy, a nawet decydował o losach załóg wyruszających do Klondike.
Smith wcielił się w rolę lokalnego lidera – rozdzielał zapomogi, organizował imprezy i ochraniał własny interes przed konkurencją. Jego ludzie terroryzowali nowych poszukiwaczy złota, pobierając haracze i grożąc przemocą. Miasto żyło w strachu przed decyzjami samozwańczego "króla".
Coraz odważniejsi mieszkańcy zaczęli buntować się przeciwko wszechwładzy Smitha. Na czele opozycji stanęli przedsiębiorcy i właściciele konkurencyjnych saloonów. Konflikt narastał, a obie strony szykowały się do rozstrzygającej konfrontacji.
Legendarny finał i strzelanina w Skagway
Finał nastąpił 8 lipca 1898 roku podczas zebrania lokalnej Gwardii Obywatelskiej. Soapy Smith zjawił się pod saloonem, uzbrojony i gotowy do starcia. Rozgorzała wymiana ognia, w której strzały padły zarówno z broni gangsterów, jak i cywilnych przeciwników. Ofiarą tej wymiany został sam Smith, który dostał w samo serce.
Po śmierci Soapy’ego Skagway odzyskało spokój, choć legenda gangstera przetrwała w opowieściach,zarówno sensacyjnych, jak i pełnych podziwu dla jego sprytu. Miejscowy cmentarz do dziś skrywa grób Smitha, przyciągając turystów i fanów literatury poświęconej Dzikiemu Zachodowi.