Nocna interwencja policji na rynku w Kielcach, nie żyje mężczyzna
Nocna interwencja policji na rynku w Kielcach
Około godziny 1 nocą z czwartku na piątek funkcjonariusze z Oddziału Prewencji Policji Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach patrolujący miasto postanowili wylegitymować na rynku pięcioosobową grupę.
- W trakcie czynności jeden z mężczyzn rzucił się do ucieczki w kierunku ulicy Warszawskiej. Pobiegli za nim dwaj policjanci. Jeden go dogonił – relacjonuje podinspektor Kamil Tokarski, rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Kielcach. – Wstępne ustalenia wskazują, że zatrzymany mężczyzna był pobudzony i bardzo agresywny, zaczął się szarpać. Policjant użył siły i gazu, żeby go obezwładnić. Niebawem mężczyzna zaczął tracić przytomność. Policjanci udzielili mu pierwszej pomocy, wezwali też karetkę, jej załoga przejęła czynności reanimacyjne.
Mężczyzna został przewieziony do szpitala. O godzinie 7 w piątek medycy powiadomili policję, że człowiek zmarł.
Do szpitala z obrażeniami głowy i ręki trafił także uczestniczący w interwencji policjant.
- Na miejscu zdarzenia był prokurator, a także wydział kontroli. Całe zdarzenie zostało zarejestrowane przez kamery nasobne policjantów, którzy brali w nim udział. Nagrania zostały zabezpieczone, one dadzą nam pełen obraz sytuacji – dodaje podinspektor Kamil Tokarski.
Wciąż nie wiadomo, kim był mężczyzna. Nie miał przy sobie żadnych dokumentów, ani telefonu komórkowego, zaś pozostali legitymowani ludzie twierdzili, że go nie znają.
- Przy mężczyźnie policjanci znaleźli 40 gramów różnych substancji, wstępne testy wykazały, że to metamfetamina i 2-CMC. Mężczyźnie pobrano krew do badań na zawartość alkoholu i środków odurzających – dodaje rzecznik świętokrzyskiej policji. – Bardzo szczegółowo wyjaśniamy tę sytuację. Odpowiedź na pytanie, co było przyczyną śmierci mężczyzny, da sekcja zwłok.