Osiem miesięcy po powodzi. Oczyszczalnia ścieków w Jeleniej Górze pracuje normalnie
Radość z nieprzyjemnego zapachu jest nietypowa, ale w tym wypadku uzasadniona, bowiem oznacza on, że kompostownia pracuje. Po ośmiu miesiącach od powodzi i zalaniu oczyszczalni ścieków przy ulicy Lwóweckiej w Jeleniej Górze, uruchomiono wszystkie zniszczone przez wodę urządzenia. Jednym z nich była kompostownia. Tu przerabia się ścieki na kompost, odbierany przez rolników.
Oczyszczalnia ścieków w Jeleniej Górze pracuje już normalnie
Nie czekaliśmy na pieniądze na usuwanie skutków powodzi i od ubezpieczyciela. Natychmiast po ustąpieniu wody, rozpoczęliśmy usuwanie szkód i naprawę urządzeń, by mieszkańcy mieli czystą wodę i by nie było nieprzyjemnych zapachów. Żadne z miast, które w powodzi miały uszkodzone oczyszczalnie ścieków, tak szybko ich nie uruchomiły, jak my w Jeleniej Górze - dziękował pracownikom PWiK Woddnik Jerzy Łużniak, prezydent Jeleniej Góry.
Otwieramy dziś ostatni element, który jeszcze szwankował po powodzi, czyli kompostownię. To oznacza, że będziemy już jako oczyszczalnia pracowali w pełni w trybie automatycznym. Nie oznacza to, że już wszystko zostało naprawione, ale już nie będziemy musieli korzystać z firm zewnętrznych, aby wykonywały nam usługi w zakresie braków w procesie technologicznym - dodaje prezes spółki Wodnik Katarzyna Wierska-Kuberka.
Kompostownia już działa. Wkrótce pełną para będą pracować biofiltry
Niewiele oczyszczalni w kraju ma swoje kompostownie. Ta przy ulicy Lwóweckiej w Jeleniej Górze pozwala przetwarzać odpad w certyfikowany nawóz, który następnie trafia do rolników z Sadów Dolnych.
Mówię, że cieszę się, że tu śmierdzi, bo to oznacza, że kompostownia działa na pełnych obrotach - wyjaśnia prezes Wodnika
Mieszkańcy Jeleniej Góry mogą liczyć na to, że wkrótce w okolicach ulicy Lwóweckiej nie będzie już unosił się nieprzyjemny zapach, na który skarżyli się do tej pory. Wkrótce będą na pełnych obrotach pracować będą dwa biofiltry odpowiedzialne za deodoryzację. Biofiltry wykorzystują mikroorganizmy, które rozkładają substancje odorowe, eliminując ich zapach.
Cały ciąg technologiczny jest już uruchomiony. Jeszcze jedyne co to musimy podłączyć naszą automatykę. Przed nami też wizja przebudowy niektórych elementów, by zabezpieczyć się przed kolejnymi niechcianymi powodziami. Projektujemy obecnie przeniesienie całej automatyki i zasilania w inny punkt, który w ubiegłym roku nie był zalany. - mówiła Kierowniczka Wydziału Oczyszczalni Ścieków i Kanalizacji - kierowniczka oczyszczalni ścieków w Jeleniej Górze Agnieszka Hacia.
Powódź zniszczyła oczyszczalnię ścieków w Jeleniej Górze
Oczyszczalnia ścieków w Jeleniej Górze została zalana podczas wrześniowej ubiegłorocznej powodzi. Woda dostała się na teren oczyszczalni w sposób nagły. Sforsowała wały i miejscami na terenie obiektu jej poziom wynosił nawet 3 metry.
Zalana została pompownia, całe sterowanie, elektronika, czyli urządzenia, które drogo kosztują. Kilka miesięcy przed powodzią oczyszczalnię unowocześniono, wydając na ten cel 40 mln złotych. Wstępne oceny przewidywały, że usuwanie uszkodzeń i uruchamianie oczyszczalni może potrwać ponad rok. Okazało się, że dzięki wytężonej pracy i determinacji pracowników spółki Wodnik, po ośmiu miesiącach oczyszczalnia pracuje niemal, jak przed powodzią.