Pow. Gostyński: Policyjny pies pomógł w zatrzymaniu recydywistów
We wtorek - 30 września 2025 roku dwaj młodzi recydywiści okradli stację demontażu pojazdów w powiecie gostyńskim. Jeden z nich został ujęty przez pokrzywdzonego, a drugi schował się w polu kukurydzy. Mundurowi przy wsparciu policyjnego psa zlokalizowali amatora cudzej własności. W samochodzie złodziei policjanci znaleźli skradzione części, narzędzia oraz narkotyki. Grozi im nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Młodzi recydywiści okradli stację demontażu pojazdów w powiecie gostyńskimŹródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Archiwum Polska Press
Dariusz Staniszewski
Włamanie do stacji demontażu pojazdów w powiecie gostyńskim
O włamaniu do stacji demontażu pojazdów dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu powiadomił właściciel. Dodatkowo mężczyzna złapał jednego ze złodziei. Na miejsce kradzieży skierowano patrol policjantów. Jak się okazało, drugi sprawca uciekł. Do działań wezwano policyjnego psa z rawickiej policji.
Tiktokerka wywiozła z Biedronki pełen wózek. Pokazała, co kupiła
- Czworonożny funkcjonariusz zaprowadził policjantów w pole kukurydzy, gdzie ukrywał się drugi mężczyzna. Ten wciąż próbował uciekać, zachowywał się agresywnie i stawiał opór podczas zatrzymania. Włamywaczami okazali się 22-letni mieszkaniec województwa dolnośląskiego oraz 26-letni mieszkaniec powiatu leszczyńskiego - mówi Monika Curyk z Komendy Powiatowej Policji w Gostyniu.
Łupy włamywaczy do stacji demontażu pojazdów
Nieopodal stacji demontażu pojazdów włamywacze zostawili swojego seata. W środku mundurowi znaleźli 10 katalizatorów, 130 litrów oleju napędowego, skrzynkę narzędziową, klucz udarowy akumulatorowy oraz kompresor do kół. Wszystko pochodziło ze stacji demontażu pojazdów.
- Właściciel firmy wycenił straty na kwotę 5600 zł. Dodatkowo w saszetce należącej do 26-latka policjanci znaleźli niewielką ilość amfetaminy. Obydwaj mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. 22-latek usłyszał zarzut usiłowania kradzieży o łącznej wartości 5600 zł, którego dopuścił się w warunkach recydywy, co oznacza, że był już karany za podobne przestępstwa. Zaś 26-latek również odpowie za usiłowanie kradzieży w warunkach recydywy. Dodatkowo usłyszał zarzuty posiadania substancji psychotropowych oraz kierowania pojazdem pomimo orzeczonego zakazu prowadzenia pojazdów - dodaje Monika Curyk.
Włamywacze przyznali się do winy i złożyli wyjaśnienia. Grozi im nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
