Powiat grodziski: Nastolatek przewrócił się na hulajnodze. Trafił do szpitala
We wtorek, 9 września, około godziny 8:15 na drodze pomiędzy Stodolskiem a Głodnem doszło do groźnego wypadku z udziałem 14-letniego chłopca jadącego hulajnogą.
Jak wynika z ustaleń policji, nastolatek poruszał się z miejscowości Głodno w kierunku Rostarzewa.
Tak wyglądały chrzciny syna Daniela Martyniuka (WIDEO)
- W pewnym momencie w hulajnodze doszło do awarii - uszkodzeniu uległ sworzeń układu kierowniczego, co spowodowało odpadnięcie przedniego koła. Chłopiec nie miał szans na utrzymanie równowagi i upadł na asfalt, uderzając głową o nawierzchnię. W takich sytuacjach kierujący pojazdem nie ma praktycznie żadnych możliwości, aby się obronić przed upadkiem - relacjonuje mł. asp. Karol Płóciniczak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Wielkopolskim.
Na miejsce szybko dotarli policjanci, którzy jako pierwsi udzielili pomocy poszkodowanemu. Chłopiec doznał urazu głowy, prawdopodobnie wstrząśnienia mózgu, a także ogólnych potłuczeń i zadrapań. 14-latek został przetransportowany karetką do jednego z poznańskich szpitali.
Policja zwraca uwagę, że chłopiec nie miał na sobie kasku ochronnego.
- Obrażenia byłyby z pewnością znacznie mniejsze, gdyby nastolatek miał założony kask. W takich sytuacjach prosta ochrona głowy może decydować o tym, czy kończy się na drobnych potłuczeniach, czy na poważnych urazach - mówi oficer prasowy grodziskiej policji.
Chociaż przepisy w Polsce nie nakazują jeszcze obowiązkowego stosowania kasków podczas jazdy na hulajnogach czy rowerach, policjanci apelują o ich noszenie.
- To nie jest kwestia mandatu czy zakazu. To kwestia naszego zdrowia i życia. Kask jest elementem, który może uratować przed tragedią. Dlatego apelujemy do rodziców i opiekunów, by zachęcali swoje dzieci do zakładania kasków - zawsze i bez wyjątku - dodaje mł. asp. Karol Płóciniczak.