„Rajd” po promilach w Śremie: pijany kierowca rozbił auto o płot i zaparkowane samochody
W poniedziałek, 26 maja, tuż po północy ulica Glinki w Śremie zamieniła się w tor zderzeniowy. Kierujący volkswagenem 39-letni mężczyzna z Ukrainy, będący pod wpływem alkoholu, stracił panowanie nad autem i doprowadził do kolizji z aż trzema obiektami: dwoma zaparkowanymi samochodami i… ogrodzeniem posesji.
Nocna jazda bez happy endu
Zgłoszenie o niepokojącym incydencie wpłynęło do śremskiej komendy tuż po północy. Świadkowie informowali, że kierowca volkswagena uderzył w zaparkowanego Seata Ibizę, a następnie wjechał w ogrodzenie jednej z posesji. Seat siłą uderzenia przemieścił się i uszkodził stojącego obok Peugeota.
Na miejsce szybko przyjechali policjanci z Ogniwa Patrolowo-Interwencyjnego. Sprawca kolizji – jak się okazało – nie tylko nie uciekł, ale… zaparkował rozbite auto pod swoim domem. Gdy funkcjonariusze zapukali do jego drzwi, wszystko stało się jasne.
Dwa promile i utrata prawa jazdy
Badanie alkomatem wykazało, że mężczyzna miał w organizmie dwa promile alkoholu. Został natychmiast zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Stracił również prawo jazdy, a jego dalszym losem zajmie się teraz sąd.
– Nietrzeźwy kierowca za kierownicą to zagrożenie nie tylko dla siebie, ale i dla każdego, kto znajdzie się w jego pobliżu – przypominają policjanci z KPP Śrem. – Tym razem skończyło się „tylko” na uszkodzonych pojazdach i ogrodzeniu, ale mogło dojść do tragedii.