Rzeszów: Makłowicz częstował mamałygą. Tysiące osób na festiwalu Karpaty na Widelcu
Gościem honorowym i ambasadorem festiwalu "Karpaty na Widelcu", podobnie jak w poprzednich edycjach, był Robert Makłowicz. W swoim barwnym stylu wprowadzał uczestników w świat karpackich smaków, łączących tradycje kuchni polskiej, węgierskiej, rumuńskiej i ukraińskiej. W tym roku przygotował tokáń pieprzny (borsos tokány), danie wywodzące się z Transylwanii, które podał z mamałygą - potrawą z mąki kukurydzianej.
Drony zaskoczyły Rosjan. Moment ataku na skład paliw
Nie brakowało także regionalnych stoisk z potrawami z całego Podkarpacia. Odwiedzający mogli spróbować tradycyjnych pierogów, proziaków, serów owczych, wędlin, a także deserów i win od lokalnych producentów.
- Przyjechaliśmy z Jarosławia, bo o tym festiwalu mówi się już wszędzie. To świetna okazja, żeby spróbować smaków, których na co dzień nie ma w restauracjach - mówi pani Anna.
- To, co najbardziej mnie cieszy, to możliwość spotkania pana Makłowicza na żywo. Od lat oglądam jego programy - dodaje pan Krzysztof z Rzeszowa.