Śmierć 34-letniego Marcina po pobiciu w centrum Krakowa. Dziewczyna ofiary apeluje o pomoc w szukaniu świadków
Dziewczyna i siostra śmiertelnie pobitego w centrum Krakowa Marcina apelują do świadków zdarzenia, aby zgłaszali się na policję. - Policja powiedziała nam, że kamera, która obejmuje miejsce pobicia, jest zepsuta. Apelujemy, aby osoby, które były świadkami pobicia, albo były 2 czerwa okołu godz. 22 na placu Na Groblach zgłaszały się na policję - mówi Renata, dziewczyna ofiary.
Pobity mężczyzna w wejściu do windy
2 czerwca (poniedziałek) późnym wieczorem mężczyzna spacerujący z psem zauważył na placu Na Groblach ranną osobę, która leżała w wejsciu do windy do podziemnego parkingu. Po wezwaniu na miejsce karetki i policji okazało się, że mężczyzna został ciężko pobity.
- 34-latek trafił do szpitala, ale po kilka dniach walki o życie zmarł 8 czerwca. Obrażenia, których doznała ofiara świadczyły o tym, że został pobity - mówi Piotr Szpiech, rzecznik krakowskiej policji.
Dwa nie bez kontaktu
Dziewczyna i siostra ofiary pobicia twierdzą, że z 34-letnim Marcinem od dwóch dni nie było kontaktu.
- Na co dzień co chwilę się ze mną kontaktował telefonicznie. Od dwóch dni nie mogłam sie jednek do niego dodzwonić. Marcin pracował niedaleko miejsca pobicia w sklepie. Ale tego dnia miał wolne. Z tego co wiem jeden z zatrzymanych często kupował w sklepie, gdzie pracował Marcin. Nie wiem jednak jaki był powód napaści - mówi Renata.
Portfel w doniczce
Kobieta jest w ciąży.
- Marcin za kilka miesięcy miał zostać tatą. Mieliśmy wziąc ślub i razem iść przez życie. Teraz zostałam sama - mówi dziewczyna 34-letniej ofiary pobicia.
Policja początkowo nie zidenytfikowała danych ofiary napadu. Dopiero po przeszukaniu okolicy okazało się, że portfel Marcina znaleziono w doniczce przy pobliskiej restauracji.
- Pieniędzy w środku nie było, ale dokumenty pozostawiono w środku- mówi Renata, która następnego dnia przyszła na miejsce zdarzenia. Kobieta mówi o śladach krwi, który były widoczne na kostce i elementach wiaty.
Świadkowie i osoby, które miaja wiedzę na temat tego zdarzenia proszone sa o kontakt z komisariatem policji pod numerem telefonu: 47 83 52 914. Policja zapewnia anonimowość.
W samym centrum Krakowa
W tej sprawie najbardziej zaskakujące jest to, że brutalnie pobitego mężczyznę znaleziono w samy centrum Krakowa tuż pod Wawelem, gdzie codziennie spaceruje tysiące turystów. W tym miejscu, nawet wieczorem zazwyczaj przechodzi wielu ludzi. Z rozmów z siostrą i dziewczyną ofiary wynika, że 34-latek został tam zakatowany niemal na śmierć. Zmarł 6 dni później w szpitalu.