Toruń: Arka Noego i dom z Wiązowej 5 trafią do rejestru zabytków
Takie informacje należałoby chyba przekazywać odświętnie ubranym i najlepiej z fanfarami w tle, zaznaczając kursywą miejsca, w których obwieszczającemu głos drży ze wzruszenia. Bo to jest moment wzruszający. Po wielu latach apeli i starań z radością możemy obwieścić, że Wojewódzki Konserwator Zabytków rozpoczął procedurę wpisu do rejestru szkieletowych budynków przy ul. Wiązowej 17, Wiązowej 5 i Grudziądzkiej 35 w Toruniu.
Pierwszy budynek to jedna ze szkieletowych wizytówek Mokrego, nazywany Arką Noego. Drugi stoi na rogu Wiązowej i Podgórnej. Do niedawna słynął z piekarni i ogromnego pomnikowego wiązu, który rósł obok. Drzewo przewróciło się w 2019 roku, piekarnia została zamknięta trzy lata później, a kiedy dobijały ją ceny gazu, była najstarszą piekarnią w Toruniu. Dobrze, że chociaż budynek został i doczeka się należytej ochrony. Bo jest to miejsce z bardzo ciekawą historią - piekarnia istniała już w 1908 roku. W roku 1926 kupił ją przybyły z Gniewkowa Jan Pyszora, który dwa lata później zamówił w Wiedniu piec, za który zapłacił 10.500 złotych. Ten piec, przerobiony w ostatnich dekadach XX wieku na gazowy, służył do samego końca. Piekarnia również, mimo burz dziejowych i osobistych tragedii, do samego końca znajdowała się w rękach rodziny Jana Pyszory.
Drony zaskoczyły Rosjan. Moment ataku na skład paliw
Co to za napis?
Na ścianie od strony ul. Podgórnej nadal dość dobrze widać wymalowany kiedyś na białym tle stary napis reklamowy, który udało się odcyfrować po wielu próbach jako reklamę fabryki obuwia filcowego Otto Paetscha: "Mech. (anischer) Filz Schuh & Pantoffelfabrik von Otto Paetsch". Właściciel tego zakładu mieszkał przy Wiązowej 5 w latach 1912-1919. Napis, poza tym, że cenny jako pamiątka historyczna, wyróżnia się bardzo ładnym krojem liter.
Do kogo należał dom przy ul. Grudziądzkiej 35?
Najbardziej radosna jest chyba jednak wiadomość dotycząca przyszłego wpisu do rejestru domu przy Grudziądzkiej 35, który zwyciężył w ogłoszonym przez "Nowości" w 2018 roku konkursie na mniej oczywiste cuda Torunia. Jak to często u nas w mieście bywa, za każdym zakrętem jego historii kryła się niespodzianka. Na pierwszy rzut oka niepozorny dom z pruskiego muru obłożony drewnem, zbudował pod koniec lat 70. XIX wieku dla siebie i swojej rodziny przedsiębiorca budowlany oraz radny miejski Eduard Behrendorf. Postać w mieście ważna, zasłużona i szanowana. Behrendorf był między innymi członkiem toruńskiego Bractwa Kurkowego, w 1875 roku podarował Bractwu insygnia drugiego króla kurkowego. Jubileusz 50-lecia jego działalności świętowano hucznie w siedzibie Bractwa przy Przedzamczu, czyli dzisiejszym MDK, Behrendorf był jednym z inicjatorów jej budowy.
Dom był kilkukrotnie przebudowywany i rozbudowywany, między innymi w 1905 roku, za co odpowiadał jeden z najważniejszych toruńskich architektów tamtych czasów, Hermann Rosenau, który wspólnie z Feliksem Wichertem założył firmę projektowo-budowlaną. Dziełem obu panów są m.in. kamienice przy ul. Chopina 26, Mickiewicza 52-56, Kościuszki 3, 5 i 7 czy willa przy Grudziądzkiej 37, którą zbudowali dla siebie. Początkowo siedziba firmy mieściła się przy Grudziądzkiej 35, gdzie Hermann Rosenau mieszkał. Tu warto jeszcze dodać, że po wojnie dom należał do rodziny Franciszka Bały, ostatniego przedwojennego wiceprezydenta Torunia.
Procedura wpisu tych trzech budynków już się rozpoczęła. Ponad rok temu rozpoczął się również dość złożony proces wpisu do rejestru zabytków zespołu szkieletowych budynków przy ul.: Podgórnej 59, Podgórnej 61, Podgórnej 63, Podgórnej 65, Podgórnej 67, Podgórnej 68, Podgórnej 70, Chodkiewicza 1, Chodkiewicza 3, Chodkiewicza 5, Chodkiewicza 6. Chodkiewicza 7, Chodkiewicza 8, Chodkiewicza 10, Kordeckiego 3, Kordeckiego 4 oraz św. Mikołaja 3. Trzymam kciuki i mamy nadzieję, że niebawem będziemy mogli poinformować o tym, że wszystkie te budynki zostały do rejestru wpisane.