Tragiczne śmierci Andegawenów. Historia jak z tragedii Szekspira
Gdy w 1314 roku Jacques de Molay z rozkazu króla Francji Filipa IV Pięknego płonął na stosie, przeklął zarówno francuskiego monarchę, jak i papieża Klemensa V. Klątwa Templariuszy miała sięgać kilka pokoleń do przodu. Wkrótce umarł zarówno król Francji Filip IV, jak i jego wspólnik – papież Klemens V. To był dopiero początek tragicznych zgonów.
Karol Robert Andegaweński – potomek Kapetyngów
Jednym z przodków Karola Roberta Andegaweńskiego był syn króla Francji Ludwika VIII Lwa – Karol I Andegaweński. Pokrewieństwo z francuską dynastią, na którą templariusze rzucili klątwę sprawiło, że wszyscy synowie Karola Roberta, albo ginęli tragicznie, albo umarli w męczarniach.
Pierwszy król Węgier z dynastii Andegawenów doczekał się dzieci dopiero z trzecią żoną, córką króla Polski Władysława Łokietka i Jadwigi Bolesławówny – Elżbietą Łokietkówną. Jego pierwszy syn, którego urodziła Elżbieta Łokietkówna to imiennik ojca. Karol urodził się w 1323 roku i zmarł jeszcze w tym samym.
Kolejny syn Karola Roberta Andegaweńskiego to Władysław. Urodził się w 1324 roku, był nawet swatany z córką króla Czech – Jana Luksemburskiego, Anną. Między małżonkami zachodziło pokrewieństwo, dlatego stosowną dyspensę wydał papież Jan XXII. Niestety, małżeństwo to nie doszło do skutku, bo w 1329 roku Władysław już nie żył.
Karol Andegaweński w opałach
Planowano również zabić samego Karola Roberta. Chciał to zrobić Felicjan Zach, który planował zemścić się na węgierskim władcy za to, że jego szwagier – przyszły król Polski Kazimierz zwany Wielkim zgwałcił mu córkę Klarę.
Przed śmiercią ocaliła Karola Roberta jego żona Elżbieta Łokietkówna. Kiedy węgierska rodzina królewska spożywała posiłek, do sali jadalnej wtargnął rozwścieczony Felicjan Zach. Odgrażał się królowi i wymachiwał mieczem.
Przerażony Karol Robert schował się pod stołem, a wtedy jego żona własnym ciałem go zasłoniła. Miecz napastnika odciął królowej cztery palce u dłoni. Od tej pory nazywano ją Królową Kikutą. Felicjan Zach chciał zabić także królewskich synów, ale mu się to nie udało, bo sam został obezwładniony przez królewską straż i zabity na miejscu.
Jednak zegar śmierci tykał. Wkrótce wszyscy synowie Karola Roberta Andegaweńskiego pożegnali się z życiem. Tylko jeden z nich, Ludwik, przeżył matkę, ale dołączył do niej dwa lata po jej śmierci.
Ludwik Andegaweński – umierał w straszliwych męczarniach
Gdy Karol Robert Andegaweński zmarł w 1342 roku, królem Węgier został Ludwik. Miał dwie żony. Pierwsza – córka cesarza Karola IV Luksemburskiego – Małgorzata nie obdarzyła go potomstwem. Dopiero z drugą żoną – Elżbietą Bośniaczką – doczekał się trzech córek. Niestety, wszystkie umarły w młodym wieku.
Pierwsza była Katarzyna, która miała zostać żoną Ludwika Orleańskiego, syna króla Francji Karola V Mądrego. Z pomocą Francuzów Ludwik chciał odbić tron w Neapolu z rąk królowej Joanny I, królowej Neapolu, wdowy po bracie Ludwika – Andrzeju Andegaweńskim. Nie jest pewne w jakich okolicznościach zmarła Katarzyna, ale najprawdopodobniej została otruta na polecenie Joanny w 1378 roku.
Pozostały dwie córki Ludwika: Maria i Jadwiga Ojciec chciał, żeby Maria, zaręczona z synem cesarza Karola IV Luksemburskiego, Zygmuntem, została królem Polski, który to tron Ludwik Andegaweński odziedziczył po swoim wuju – Kazimierzu Wielkim. Jadwiga, zaręczona z Wilhelmem Habsburgiem natomiast miała zostać królem Węgier. Ludwik Andegaweński bardzo długo i ciężko chorował na trąd lub syfilis. Umierał w straszliwych męczarniach. Zmarł 10 września 1382 roku.
Stefan i Andrzej Andegaweńscy
Bracia Ludwika, czyli Stefan i Andrzej również zmarli tragicznie. Stefan żonaty z Małgorzatą Bawarską doczekał się dwójki dzieci: Jana, który zmarł w dzieciństwie i Elżbiety, która przez długi czas była brana pod uwagę jako następczyni Ludwika.
Stefan zmarł tragicznie, gdy podczas polowania spadł z konia i zginął. Jeszcze straszniejszy był los jego brata – Andrzeja Andegaweńskiego, który miał zostać koronowany na króla Neapolu. O zgodę na to wystarała się u papieża Klemensa VI matka Andrzeja – Elżbieta Łokietkówna. Joanna I nie chciała dzielić się władzą z mężem, dlatego gdy tylko papież wydał pozytywną decyzję, że Andrzej może być koronowany, zamordowano go poprzez uduszenie, a ciało wyrzucono przez okno!
Podejrzewano, że w spisku na życie Andrzeja maczała palce sama Joanna I. Do takiego wniosku doszła sama Elżbieta Łokietkówna, która oskarżała synową o to, że to ona zabiła jej syna. Pisała w tej sprawie nawet do papieża, ale Ojciec Święty trzymał stronę Joanny określając ją jako ofiarę, która przecież straciła męża.
Krwawy dramat na Węgrzech
O tron w Neapolu upomniał się kuzyn Joanny I – Karol III z Durazzo, który ją zdetronizował i kazał uwięzić. Wkrótce też – 27 lipca 1382 roku – zamordowano ją, a Karol przejął tron.
Gdy po kilku miesiącach od tych wydarzeń zmarł Ludwik Andegaweński, o tronie węgierskim przypomniał sobie jego kuzyn – wspomniany Karol III z Durazzo. Chciał pozbawić tronu węgierskiego Marię Andegaweńską i Elżbietę Bośniaczkę w ten sam sposób, w jaki pozbawił tronu neapolitańskiego Joannę I, czyli poprzez detronizację i uwięzienie. Doszło do tego, ale Elżbieta Bośniaczka była sprytniejsza, przynajmniej tak jej się wydawało. Upokorzona pałała zemstą! Postanowiła zlecić zabójstwo kuzyna męża. Wyrok wykonano. Karol III z Durazzo zmarł 24 lutego 1386 roku.
Wdowa po Karolu także pałała zemstą. Małgorzata z Durazzo zwabiła Elżbietę Bośniaczkę i jej córkę Marię do Novigradu nad Adriatykiem. Następnie kazała uwięzić zarówno Elżbietę jak i Marię. Wdowa po Ludwiku Węgierskim została uduszona własnym warkoczem na oczach córki, a jej zwłoki wywieszono w oknie novigradzkiego zamku.
Miała to być przestroga, że taki sam los spotka niedługo Marię. Uratował ją Zygmunt Luksemburski. Jednak przeznaczenia nie da się oszukać. Wkrótce i Marii miało nie być wśród żywych.
Tragiczny wypadek i lęk przed zajściem w ciążę
Maria Andegaweńska wybrała się na przejażdżkę konną. Była wtedy w zaawansowanej ciąży. Koń został spłoszony, a Maria z niego spadła ponosząc śmierć. Nie przeżyło również dziecko, które w wyniku upadku urodziła. Tym samym Jadwiga Andegaweńska, która była królem Polski i żoną Władysława II Jagiełły, została także dziedziczką Węgier.
Gdy usłyszała o tragedii własnej siostry i o tym, że straciła dziecko, Jadwiga bała się zajść w ciążę. Jednak jej powinnością było spłodzenie następcy tronu. W związku z tym, mimo licznych obaw zaszła w ciążę w 1398 roku. Trudny poród córki odbył się 22 czerwca 1399 roku. Jadwiga miała wąską miednicę, co wykazały badania jej szczątków przeprowadzone w 1887 roku. Ta wada anatomiczna nie pozwoliła jej urodzić zdrowej córki.
Po wszystkim matka i córka czuły się źle. Elżbieta Bonifacja przeżyła zaledwie 3 tygodnie. Zmarła 13 lipca 1399 roku. Cztery dni później jej los podzieliła Jadwiga Andegaweńska, która zmarła 17 lipca 1399 roku, a dwa dni później odbył się jej wspólny pogrzeb z córką.
W ten sposób klątwa, która od 1314 roku wisiała nad rodem Kapetyngów i ich potomków, zebrała swoje krwawe żniwo.
Bibliografia:
· Sroka Stanisław A., Genealogia Andegawenów węgierskich, Kraków 2015.