Trwa bój o szkołę w Biernatkach. "Rodzice się boją"

Szkoła w Biernatkach ma być zlikwidowana. Taki werdykt w lutym tego roku wydał wójt i radni gminy Żelazków. Kuratorium jednak się na to nie zgodziło i szkoła nadal działa, choć nie wiadomo jak długo. Rodzice boją się posyłać tam swoje pociechy.
Szkoła Podstawowa w BiernatkachBój o szkołę w Biernatkach trwa.
Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Redakcja Naszemiasto.pl
Emilia Ratajczak

Wójt i rada gminy walczą o likwidację szkoły

Przez 10 lat budynek szkoły w Biernatkach należał do stowarzyszenia "Nasze Dzieci", kiedy umowa na budynek się skończyła, szkoła trafiła pod skrzydła gminy. W lutym tego roku wójt gminy Żelazków, Michał Kraszkiewicz, wraz z radą gminy zdecydowali, że szkoła zostanie zamknięta.

Rodzice słyszeli o pogłoskach zamknięcia placówki już rok wcześniej. 19 grudnia ubiegłego roku Kraszkiewicz skierował prośbę do kuratorium o zamknięcie szkoły, kuratorium zgody nie wyraziło.

Ze względu na trwającą inwestycję w Żelazkowie, Wielkopolski Kurator Oświaty nie miał możliwości pełnej oceny warunków działania szkoły, do której miałyby się przenieść dzieci. Miał również wątpliwości co do wywiązania się z obowiązku zawiadomienia, co najmniej na 6 miesięcy przed terminem likwidacji szkoły, rodziców i uczniów o tym fakcie. Rolę ogrywał również sprzeciw społeczności szkolnej.

Kuratorium myśli nad likwidacją

Wójt odwołał się do MEN, a Ministerstwo Edukacji Narodowej nakazało kuratorium ponowne rozpatrzenie sprawy. Szkoła ostatecznie nie została jeszcze zlikwidowana. Na pewno otwarta pozostanie na rok szkolny 2025/2026.

Jak informuje Anna Sar, zastępca wójta, Kuratorium Oświaty w Poznaniu jest w trakcie przeprowadzania ponownego postępowania w sprawie wydania opinii.

- Wójt zapowiedział, że zlikwiduje szkołę. Próbuję dalej i powiedział, że szkoła jest czynna tylko na kolejny rok szkolny i będzie składał pisma do kuratorium - mówi matka ucznia SP w Biernatkach.

Sytuacja szkoły nie jest zbyt dobra, matka ucznia twierdzi, że na tę chwilę nie ma nowych uczniów ani do przedszkola, ani do 1 klasy.

- Ale jak będą dzieci i przyjdą to utrzymamy szkołę - twierdzi kobieta. - Są chętni, którzy chcą zapisać dzieci do szkoły. Tylko się boją, co dalej będzie.

Nie ma pieniędzy na utrzymanie szkoły

Kraszkiewicz w ubiegłym roku twierdził, że podjęcie uchwały w sprawie zamknięcia szkoły spowodowane jest "przyczynami społecznymi, czyli niską liczebnością dzieci w poszczególnych klasach". Problemem miały być również wysokie wydatki na wynagrodzenia nauczycieli, rosnące koszty utrzymania bieżącego placówek i konieczności dostosowywania ich do rosnących wymagań i standardów, "do których gmina jest zobligowana przez przepisy prawa".

- Odkąd otrzymaliśmy pismo od wójta ws. zamknięcia szkoły to nikt nie przepisał dziecka do innej szkoły. Wszyscy czekali, co będzie. Przez cały rok nikt nie odszedł - mówi matka ucznia.

Co innego twierdzi jednak Urząd Gminy Żelazków. Jak podaje Sar, dyrektorzy pozostałych placówek oświatowych twierdzą, że rodzice przenoszą dzieci do innych szkół na terenie gminy.

- Prawdopodobnie do Szkoły Podstawowej w Biernatkach uczęszczać będzie od 1 września nie więcej niż 20 uczniów - twierdzi Sar.

Po likwidacji szkoły uczniowie z Biernatek mieliby kontynuować naukę w Szkole Podstawowej w Żelazkowie i tutejszym przedszkolu. Matka ucznia twierdzi jednak, że szkoła w Żelazkowie nie pomieści wszystkich dzieci tak, aby mogły komfortowo się uczyć. Obecnie mają klasy kilkunastoosobowe.

Wybrane dla Ciebie

Śląsk:  Woda zalała domy, zniszczyła ulice i szkoły. Mija rok od powodzi
Śląsk: Woda zalała domy, zniszczyła ulice i szkoły. Mija rok od powodzi
Gmina Walim: Dożynki w Zagórzu Śląskim za nami. Powróciły po latach w znakomitym stylu
Gmina Walim: Dożynki w Zagórzu Śląskim za nami. Powróciły po latach w znakomitym stylu
Kościerzyna: Pijany kierowca spowodował wypadek. Mężczyzna uciekł z miejsca zdarzenia
Kościerzyna: Pijany kierowca spowodował wypadek. Mężczyzna uciekł z miejsca zdarzenia
Zapomnij o ruskich! Te pierogi ze szpinakiem i fetą rozpływają się w ustach
Zapomnij o ruskich! Te pierogi ze szpinakiem i fetą rozpływają się w ustach
Plac Andrzeja jest w Chorzowie. To jedna z legend "Słowaka". Tej sali nie da się zapomnieć
Plac Andrzeja jest w Chorzowie. To jedna z legend "Słowaka". Tej sali nie da się zapomnieć
Wrocław: Miała być licytacja, zostaje po staremu. Najstarszy dworzec kolejowy w Polsce od lat popada w ruinę. Straszy we Wrocławiu
Wrocław: Miała być licytacja, zostaje po staremu. Najstarszy dworzec kolejowy w Polsce od lat popada w ruinę. Straszy we Wrocławiu
Dorota Berent "W drodze". Swoją pierwszą płytę promowała na koncercie w Grudziądzu
Dorota Berent "W drodze". Swoją pierwszą płytę promowała na koncercie w Grudziądzu
Białystok: Niedziela obywatelska. Z festynem promującym projekty z Budżetu Obywatelskiego
Białystok: Niedziela obywatelska. Z festynem promującym projekty z Budżetu Obywatelskiego
Małopolska: Juromania nad Prądnikiem w Ojcowie i Pieskowej Skale. Królowie, rycerze, mnisi, rabusie w filmowych rolach historycznych i legendarnych
Małopolska: Juromania nad Prądnikiem w Ojcowie i Pieskowej Skale. Królowie, rycerze, mnisi, rabusie w filmowych rolach historycznych i legendarnych
Szarlotka z sernikową pianką i galaretką - przepis
Szarlotka z sernikową pianką i galaretką - przepis
Pierwiastek, który może powstrzymać demencję. Harvard potwierdza
Pierwiastek, który może powstrzymać demencję. Harvard potwierdza
7 rzeczy, które zmienią się w Twoim życiu, gdy zaczniesz ćwiczyć codziennie 15 minut
7 rzeczy, które zmienią się w Twoim życiu, gdy zaczniesz ćwiczyć codziennie 15 minut