Warszawa: Linia lotnicza żartuje z Wilanowa. Złoty samolot i czerwony dywan w specjalnej ofercie. To efekt akcji z Dino
Z czym warszawiakom kojarzy się Dino?
Dino to jedna z najbardziej prężnie rozrastających się polskich firm. Sieć handlowa należąca do Tomasza Biernackiego obsługuje 2746 sklepów (stan na koniec marca 2025). W minionym roku na mapie Polski pojawiły się 283 nowe lokalizacje. A sieć wydaje się dopiero rozkręcać. W tym roku otwarte będą trzy nowe sklepy na terenie województwa mazowieckiego - w Chorzelach, Przasnyszu i Skrzeszewie.
Charakterystycznie wyglądające markety spotkać można w wielu miejscach na terenie tzw. "obwarzanka warszawskiego", m.in. w Pruszkowie, Regułach, Brwinowie, Nadarzynie czy Wieliszewie. Nie było jednak dotychczas Dino w Warszawie, dlatego w świadomości mieszkańców stolicy sklepy sieci często uchodzą za domenę mniejszych miast i obszarów wiejskich. A przecież Dino znaleźć można także w dużych miastach Polski, m.in. w Poznaniu, Wrocławiu, Łodzi czy Gdańsku.
Pierwsze Dino w Warszawie w 2026. Kontrowersje budzi już teraz
Od nowego roku percepcja Dino w Warszawie może się jednak zmienić. Niedawno ruszyła budowa sklepu tej sieci przy ul. Sytej 140 na Zawadach w Wilanowie. Zazwyczaj warszawiacy są zadowoleni, gdy w ich sąsiedztwie otwiera się duży sklep spożywczo-przemysłowy, bo ułatwia im to codzienne zakupy. Mieszkańcy Zawad jednak mają zupełnie inne odczucia.
Jak podał pod koniec lipca portal Wiadomości Handlowe obywatele Wilanowa wystąpili do Wojewody Mazowieckiego i Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego, domagając się unieważnienia pozwolenia na budowę sklepu. Mieszkańcy Zawad obawiają się zwiększonego ruchu samochodowego, spadku komfortu życia oraz uciążliwości logistycznych. W internetowej petycji, stworzonej przez radnego dzielnicowego Daniela Kościa zwrócono uwagę, że na osiedlu brakuje raczej wspólnych przestrzeni rekreacyjnych, a nie wielkopowierzchniowych marketów.
Byłby to już kolejny supermarket w okolicy. Planowana kubatura obiektu to aż 4223 metry sześcienne, które ograniczą i tak masowo karczowaną bioróżnorodność Wilanowa Zielonego. Nie zgadzamy się na to, aby Zawady stały się betonową zatoką supermarketów. Na Zawadach brakuje wspólnych przestrzeni rekreacyjnych, a do takich na pewno nie można zaliczyć sklepu Dino. Supermarket w tym rejonie Zawad znacznie wzmoży ruch na ul. Sytej, będzie zakłócał obecnie panujący tam spokój wokół przedszkoli i osiedli mieszkaniowych.
"Jak pod Przasnyszem". Wilanowianie pod ostrzałem internautów
Jest jednak jeszcze drugie dno sprawy, o którym petycja nie wspomina. W głośnym artykule dotyczącym kontrowersji wokół wilanowskiego Dino z 21 lipca 2025 Michał Wojtczak z "Gazety Wyborczej" zacytował opinie mieszkańców, którym budowany obiekt nie odpowiada estetycznie.
- "Przecież to wygląda jak sklep pod Przasnyszem" - mówi pani Patrycja, którą spotkałem na ul. Sytej. (...) "No, kurnik no" - krzywi się pan Tomasz.
Cytaty te obiegły polski internet, który zareagował bezlitośnie wobec wilanowian. Mieszkańcy dzielnicy króla Jana są przedstawiani w memach jako snoby. Pojawiają się w nich również absurdalne wizje architektury Wilanowa, który w twórczości internautów wygląda co najmniej jak drugi Dubaj.
Ryanair żartuje z Wilanowa
Do afery wokół wilanowskiego Dino dowcipnie nawiązują również inne firmy w swojej komunikacji marketingowej w mediach społecznościowych. Popularna tania linia lotnicza Ryanair opublikowała na Facebooku ironiczny post z grafiką, w którym zwraca się z "ofertą" do mieszkańców Wilanowa. Na przerobionym zdjęciu widać złoty samolot Ryanaira, a podpis brzmi:
Tylko dla Wilanowa. Czerwony dywan w cenie.
Co sądzicie o takich żartach z Wilanowa?