Władze Solca odpierają zarzut kolesiostwa ws. konkursu na dyrektora
Po ogłoszeniu wyników konkursu na stanowisko dyrektora Soleckiego Centrum Kultury w przestrzeni publicznej pojawiło się wiele krytycznych głosów pod adresem komisji konkursowej i burmistrza. Osoby darzące estymą Tomasza Rudnego, obecnego dyrektora SCK, który konkurs przegrał, nie kryją wątpliwości dotyczących przejrzystości procedury. Niektórzy mówią wprost, że do Solca wróciły czasy PRL-u, kiedy to na porządku dziennym było przywożenie dyrektorów w teczkach. Wiele takich głosów przeczytać można m. in. na profilu społecznościowym Halo Solec.
Władza pod obstrzałem
Burmistrzowi zarzuca się, że choć szedł do wyborów z hasłem „Otwarci na dialog” nie liczy się teraz wcale z opinią obywateli. Podważa się też kompetencje komisji konkursowej. – Osoby nie związane w żaden sposób z kulturą decydują w Solcu o jej kształcie – grzmią oponenci.
Na ostatniej sesji w Solcu oburzenia w związku z tymi wypowiedziami nie krył burmistrz Adam Michalak. - Obrzucanie kałem burmistrza i innych pracowników stało się już codziennością – ocenił gorzko.
- Rozumiem, że któryś ze startujących może być darzony większą sympatią, ale reguły są jednoznaczne. Ubolewam nad tym, że wielu pracowników związanych z kulturą tej kultury w przestrzeni medialnej nie potrafi zachować. I jestem ciekaw jak będą współpracować w przyszłości z nowym dyrektorem – dodał.
Temat konkursu na dyrektora SCK na sesji wywołali radni: Justyna Zielińska i Wojciech Elszyn. Ten ostatni w przededniu obrad złożył wniosek o udostępnienie pełnej dokumentacji. Apelował, by radni otrzymali ją niezwłocznie i nie musieli czekać - jak to często się dzieje w innych przypadkach – przewidzianych prawem 14 dni.
- Jest to temat, który wzbudził ogromne poruszenie i uważam, że niezbędne jest wyeliminowanie wszelkich wątpliwości, sprawdzenie czy nie doszło do nieprawidłowości – tłumaczył radny. Wnioskował też o pilne zwołanie Komisji Edukacji, Kultury i Sportu Rady Miejskiej Solca i dodanie do jej planu pracy punktu związanego z analizą konkursu.
Zdecydowało 6 punktów
Już wiadomo, że zwycięzca otrzymał 136 punktów, podczas gdy Tomasz Rudny zdobył ich 130.
Krzysztof Fryska przyznaje, że nie ma doświadczenia zawodowego na stanowisku dyrektora instytucji kultury, ale jest dyrektorem artystycznym dwóch festiwali o randze ogólnopolskiej.
– Każdy kiedyś zaczyna, nikt nie rodzi się dyrektorem. Skoro wygrałem to znaczy, że spełniałem wszystkie kryteria naboru – podkreśla zwycięzca. Nowy dyrektor SCK zdradza, że pracę w Solcu rozpocząć chce od omówienia współpracy z kadrą. Liczy, że będzie ona przebiegała pomyślnie.
Po naszej pierwszej publikacji dotyczącej konkursu otrzymaliśmy także wyjaśnienia od Beaty Janiszewskiej, rzecznika Urzędu Miejskiego w Solcu Kujawskim.
- Zarzut ustawienia konkursu wydaje się o tyle niedorzeczny, że przeprowadzenie go nie było i nie jest obligatoryjne. Burmistrz ma pełną swobodę i powołać może na stanowisko dyrektora SCK dowolną osobę, którą uzna za kompetentną i właściwą. Pomimo swoich uprawnień, nie chcąc polegać wyłącznie na własnych ocenach, powołał komisję, by możliwie zobiektywizować ocenę kandydatów - tłumaczy przedstawicielka ratusza.
Jak dowiadujemy się - ocena komisji dotyczyła m. in. wiedzy kandydatów, która potrzebna jest do kierowania placówką, wizji rozwoju SCK i sposobu sprawowania funkcji dyrektora. Pod uwagę brano także sukcesy i porażki np. w pozyskiwaniu grantów i środków zewnętrznych.