Zabójstwo Bronisława Pierackiego. Zabił go ukraiński terrorysta

Warszawa, czerwiec 1934. Przed Klubem Towarzyskim na ulicy Foksal rozlegają się strzały. Ginie Bronisław Pieracki – minister spraw wewnętrznych, jeden z najbliższych współpracowników Piłsudskiego. Co wiemy na temat tego zamachu?

Minister spraw wewnętrznych Bronisław Pieracki w gabinecieMinister spraw wewnętrznych Bronisław Pieracki w gabinecie
Źródło zdjęć: © Domena publiczna
Przez Wieki
SKOMENTUJ

Kulisy zamachu na Bronisława Pierackiego

15 czerwca 1934 roku około godziny 15:40 Bronisław Pieracki wysiadł ze służbowej limuzyny przed budynkiem Klubu Towarzyskiego przy ulicy Foksal 3 w Warszawie. Było to miejsce spotkań elity politycznej II RP – premierów, ministrów, parlamentarzystów Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem oraz wojskowych.

Minister nie miał ochrony osobistej, co w tamtym czasie nie było niczym niezwykłym. Gdy zbliżał się do wejścia, podszedł do niego młody mężczyzna w zielonkawym płaszczu – Hryhorij Maciejko, członek Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN).

Maciejko próbował najpierw zdetonować bombę ukrytą w kartonowym pudełku. Mechanizm jednak zawiódł, ponieważ szklana rurka, będąca zapalnikiem, okazała się zbyt gruba, by można ją było zgnieść jednym ruchem. Wobec niepowodzenia zamachowiec wyciągnął rewolwer kalibru 7,65 mm i trzykrotnie strzelił z odległości około 25 cm w tył głowy ministra. Dwie kule dosięgły celu.

Woźny klubu wszczął alarm, a zamachowiec natychmiast rzucił się do ucieczki, strzelając do goniących go osób, w tym woźnego poselstwa Japonii. Pomimo pościgu, Maciejko zdołał zbiec z miejsca zbrodni, a następnie opuścił Polskę, przez Czechosłowację dotarł do Argentyny.

Ciężko ranny Pieracki został natychmiast przewieziony do Szpitala Ujazdowskiego, gdzie poddano go operacji. Zmarł tego samego dnia o godzinie 17:15 wskutek odniesionych ran postrzałowych.

Kim był Bronisław Pieracki?

Bronisław Pieracki urodził się 28 maja 1895 roku w Gorlicach. Od młodości związany był z ruchem niepodległościowym. Należał bowiem do Związku Strzeleckiego, a podczas I wojny światowej służył w Legionach Polskich, gdzie walczył pod Jastkowem i został ciężko ranny. Po kryzysie przysięgowym trafił do armii austriackiej, z której w 1918 roku przeszedł do Polskiej Organizacji Wojskowej, obejmując stanowiska komendanta w Nowym Sączu i Lwowie.

W listopadzie 1918 roku brał udział w obronie Lwowa, dowodząc jednym z kluczowych odcinków. Po wojnie awansował na majora, a w 1928 roku został II zastępcą szefa Sztabu Generalnego. Od 1929 roku był sekretarzem stanu w Ministerstwie Spraw Wojskowych, a następnie wicepremierem w rządzie Walerego Sławka.

22 czerwca 1931 roku objął stanowisko ministra spraw wewnętrznych, które piastował do tragicznej śmierci. Uważany był za jednego z najbliższych współpracowników Józefa Piłsudskiego i czołowego przedstawiciela tzw. grupy pułkowników.

Jako minister spraw wewnętrznych odpowiadał za politykę państwa wobec mniejszości narodowych, reformę samorządową oraz bezpieczeństwo publiczne. Jego otwartość na dialog z umiarkowanymi organizacjami ukraińskimi była jednym z powodów, dla których stał się celem zamachu.

Motywy zamachu: OUN i konflikt polsko-ukraiński

Decyzja o likwidacji Pierackiego zapadła podczas zjazdu Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów w Berlinie. OUN postrzegała politykę polskich władz wobec mniejszości ukraińskiej jako represyjną, a wybór Pierackiego na cel zamachu nie był przypadkowy. Minister był zwolennikiem kompromisu i próbował porozumieć się z umiarkowanymi grupami Ukraińców, co stanowiło zagrożenie dla radykalnych frakcji OUN, dążących do eskalacji konfliktu.

Przygotowania do zamachu rozpoczęły się wiosną 1934 roku, gdy do Warszawy przybył Mykoła Łebed, jeden z liderów OUN, wraz z Darią Hnatkiwską. Ich zadaniem było przeprowadzenie rekonesansu i wyznaczenie miejsca ataku. Początkowo rozważano również zamach na ministra wyznań religijnych Janusza Jędrzejewicza. Ostatecznie wybrano Pierackiego, ponieważ jego polityka mogła osłabić radykalne skrzydło OUN i utrudnić dalszą konfrontację.

Niemcy, którzy nieformalnie wspierali ukraińskich nacjonalistów, naciskali na odwołanie operacji z powodu ocieplających się relacji polsko-niemieckich po dojściu Hitlera do władzy. Jednak rozkaz odwołujący zamach nie dotarł do Warszawy na czas. Maciejko, posługując się fałszywą tożsamością "Włodzimierz Olszewski", przez kilka dni obserwował rutynę ministra i wybrał moment, który dawał największe szanse powodzenia.

Reakcje władz i społeczeństwa

Wiadomość o zamachu wstrząsnęła elitą rządzącą i społeczeństwem. Marszałek Józef Piłsudski był głęboko poruszony – według wspomnień adiutanta Mieczysława Lepeckiego, Piłsudski nie przyjął generała Felicjana Sławoja Składkowskiego, który przyniósł mu informację o śmierci ministra.

W stolicy natychmiast pojawiły się plotki, a vox populi oskarżał o zamach zarówno skrajnie prawicowe ugrupowania, jak i ukraińskich nacjonalistów. Nastroje społeczne były tak napięte, że każda forma represji wobec podejrzanych spotkałaby się z aprobatą opinii publicznej.

Już w godzinę po śmierci Pierackiego premier Leon Kozłowski zgłosił się do Piłsudskiego z projektem działań nadzwyczajnych. Władze przystąpiły do szeroko zakrojonych aresztowań, obejmujących zarówno ukraińskich nacjonalistów, jak i polskich radykałów. W ciągu kilku dni cała dzielnica wokół Foksal została otoczona przez policję, a wiele osób zatrzymano do wyjaśnienia.

Bereza Kartuska

Jednym z najważniejszych skutków zamachu było utworzenie obozu odosobnienia w Berezie Kartuskiej. Już w lipcu 1934 roku do nowo powstałego obozu wywieziono pierwsze transporty – łącznie 52 osoby, głównie działaczy OUN z województw stanisławowskiego, tarnopolskiego i wołyńskiego. Do grudnia tego roku liczba internowanych wzrosła do 167 Ukraińców, a do kwietnia 1936 roku przez Berezę przewinęło się 227 osób narodowości ukraińskiej, w tym trzech dwukrotnie.

Obóz w Berezie Kartuskiej oficjalnie nosił nazwę miejsca odosobnienia i miał charakter prewencyjny – trafiali tam nie tylko ukraińscy nacjonaliści, ale także polscy narodowcy, komuniści, działacze PPS i Stronnictwa Ludowego.

Decyzja o jego utworzeniu była bezpośrednią odpowiedzią na zamach i miała na celu "wypalenie żelazem hańby skrytobójstwa", jak to określił Lepecki w swoich wspomnieniach.

Śledztwo i proces: poszukiwanie sprawców

Początkowo podejrzenia padły na polskie ugrupowania skrajnej prawicy, zwłaszcza Obóz Narodowo-Radykalny, który kilka dni wcześniej dokonał napadów na członków PPS i Bundu. Jednak śledztwo szybko ujawniło, że za zamachem stała Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów. W jednym z mieszkań we Lwowie odkryto laboratorium chemiczne służące do produkcji bomb, a w toku śledztwa zatrzymano kilkunastu członków OUN.

Proces w sprawie zabójstwa ministra Pierackiego rozpoczął się w listopadzie 1935 roku i trwał do stycznia 1936 roku przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Na ławie oskarżonych zasiadło 12 osób. Trzy osoby skazano na karę śmierci, która została zamieniona na dożywocie na mocy amnestii. Dwóch innych oskarżonych otrzymało wyroki dożywotniego więzienia, a pozostałym wymierzono kary od 15 do 7 lat pozbawienia wolności.

Sam sprawca, Hryhorij Maciejko, nie został ujęty – udało mu się zbiec za granicę i uniknąć odpowiedzialności karnej. Proces i wyroki miały wymiar nie tylko represyjny, ale i propagandowy – miały pokazać determinację władz w walce z terroryzmem politycznym.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

VI Krajowe Dni Pola w Bratoszewicach. Podsumowanie wielkiego rolniczego wydarzenia
VI Krajowe Dni Pola w Bratoszewicach. Podsumowanie wielkiego rolniczego wydarzenia
Czterech bardzo szybkie „Myszki” dały zwycięstwo Falubazowi w Częstochowie
Czterech bardzo szybkie „Myszki” dały zwycięstwo Falubazowi w Częstochowie
Zderzenie tramwajów przy wyjeździe z pętli. Oba zostały wykolejone z torów
Zderzenie tramwajów przy wyjeździe z pętli. Oba zostały wykolejone z torów
Dąb Bartek z Zagnańska znów ojcem. Syn dostał imię Kubuś i mieszka w Parku Baranowskim w Kielcach
Dąb Bartek z Zagnańska znów ojcem. Syn dostał imię Kubuś i mieszka w Parku Baranowskim w Kielcach
Nietypowa kontrola prędkości kaliskiej drogówki. Nie uwierzysz, czym jechał!
Nietypowa kontrola prędkości kaliskiej drogówki. Nie uwierzysz, czym jechał!
Łubnica stawia na profilaktykę. Blisko 100 osób skorzystało z bezpłatnych badań i porad specjalistów
Łubnica stawia na profilaktykę. Blisko 100 osób skorzystało z bezpłatnych badań i porad specjalistów
Ruch Chorzów rozpoczął przygotowania do sezonu z nowymi piłkarzami i trenerami. Japończyk został nowym graczem Niebieskich
Ruch Chorzów rozpoczął przygotowania do sezonu z nowymi piłkarzami i trenerami. Japończyk został nowym graczem Niebieskich
Kalisz planuje nową przestrzeń kultury. Miasto podgląda najlepsze rozwiązania
Kalisz planuje nową przestrzeń kultury. Miasto podgląda najlepsze rozwiązania
Ważne! W środę blokada drogi pod Zieloną Górą. Unikajcie
Ważne! W środę blokada drogi pod Zieloną Górą. Unikajcie
Liczył na "pewniaki" w zakładach, oszust zmanipulował go i wyłudził ponad 300 tysięcy złotych
Liczył na "pewniaki" w zakładach, oszust zmanipulował go i wyłudził ponad 300 tysięcy złotych
W stronę historii – darmowy autokar z Gniezna na Ostrów Lednicki!
W stronę historii – darmowy autokar z Gniezna na Ostrów Lednicki!
Boże Ciało 2025 w Aleksandrowie Kujawskim. Trasa procesji
Boże Ciało 2025 w Aleksandrowie Kujawskim. Trasa procesji