Zaginiony skarb templariuszy. Czy naprawdę ukryto go w Polsce?

Zakonnicy z czerwonym krzyżem na białych habitach, zwani potocznie templariuszami, stosunkowo szybko zbudowali zapierające dech w piersiach imperium, będące jedną z największych potęg finansowych swoich czasów. Gdzie podziały się ich skarby? Czy to prawda, że ukryli je w Polsce przed chciwym królem francuskim? Przyjrzyjmy się teorii, która jeszcze dziś rozpala umysły wielu poszukiwaczy sensacji.

Ilustracja poglądowaIlustracja poglądowa
Źródło zdjęć: © HBO
Przez Wieki

Z Francji na Pomorze Zachodnie

Templariusze stworzyli de facto odrębne państwo, pozbawione jedynie terytorium, chociaż sieć ich kilkuset komandorii (domów zakonnych) rozciągała się od Cypru po portugalskie wybrzeża Atlantyku i od gór Szkocji po sycylijskie plaże. Dysponowali własną flotą, używali weksli, a doradca francuskiego króla Filipa IV Pięknego szacował ich roczne dochody na równowartość prawie czterech tysięcy ton srebra!

Bogactwa zgromadzone przez templariuszy były solą w oku króla Filipa, który prowadząc liczne wojny potrzebował chronicznie gotówki. Sam był też największym dłużnikiem zakonu, którego zlikwidowanie mogło go uwolnić od problemów finansowych. Z pomocą papiestwa władca uwięził zakonników, a najważniejszych z nich spalił na stosie (1314), zabezpieczając jednocześnie francuskie posiadłości templariuszy.

I w tym właśnie momencie zaczyna powstawać nieśmiertelna legenda o bajecznych bogactwach templariuszy, które miały odpłynąć z jednego z francuskich portów jak najdalej, tak by nie wpadły w długie ręce chciwego i mściwego władcy. Spekulowano o komandorii ukrytej w niedostępnych szkockich górach, ale kapitan zakonnej armady skierował ją nie na północ, a na wschód. Po długiej i niebezpiecznej żegludze flotylla dotarła do Gdańska, gdzie czekali już nowi panowie tego nadbałtyckiego miasta – Krzyżacy.

Wielki mistrz krzyżacki Zygfryd von Feuchtwangen miał według legendy obiecać bliskim ideowo uciekinierom umożliwienie przetransportowania skarbu dalej, drogą lądową, do jednej z wysuniętych najbardziej na wschód komandorii templariuszy. Tutaj, wśród mokradeł na pograniczu Marchii Brandenburskiej i dzielnicowych księstewek polskich, tysiąc kilometrów od Paryża, ocaleli z pogromu mieli wreszcie odetchnąć z ulgą. Bezcenne skarby zakonu znalazły się w bezpiecznym miejscu...

Chwarszczany templariuszy

Położona w województwie zachodniopomorskim wieś Chwarszczany została nadana templariuszom w 1232 roku przez księcia Władysława Odonica. Wkrótce potem zakonnicy wznieśli tu pierwszą kaplicę z kamienia, którą kilkadziesiąt lat później rozebrano, a na jej miejscu konsekrowano nową świątynię.

Nowa sakralna inwestycja oznaczała ogromną zmianę – tak oto romański kościółek został zastąpiony przez wspaniałą wczesnogotycką świątynię, bez precedensu jeśli chodzi o architekturę ówczesnej dzielnicowej Polski (a i dziś absolutnie wyjątkową dla naszego kraju).

Najbardziej efektownymi i zagadkowymi elementami całego założenia były (i są do dziś) dwie smukłe, cylindryczne wieże, z niewielkimi otworami, które nadawały budowli charakter obronny, a przynajmniej taki imitowały. Zdaniem Joanny i Przemysława Barszczów wieże miały przypominać templariuszom utraconą bezpowrotnie dla chrześcijan Jerozolimę, którą na średniowiecznych miniaturach przedstawiano jako oblężoną twierdzę, otoczoną obronnymi murami oraz wieżami, zakończonymi (tak samo jak w Chwarszczanach) kopułami.

Narodziny legendy o skarbie templariuszy

Skąd się wzięła legenda o ukrytych w Polsce, a dokładniej w Chwarszczanach, skarbach templariuszy? Palmę pierwszeństwa trzeba niewątpliwie przyznać Zbigniewowi Nienackiemu, który w 1966 roku, w znanej i niezwykle lubianej serii przygodowej dla młodzieży opublikował książkę Pan Samochodzik i templariusze. Pięć lat później powieść została zekranizowana – w telewizyjnym serialu w rolę muzealnika i poszukiwacza Tomasza wcielił się Stanisław Mikulski, a piękną, choć zaciętą Karen Petersen zagrała Ewa Szykulska.

Prawdziwe eldorado dla rozwoju omawianej tu legendy przyniósł jednak dopiero XXI wiek. Ruszyły wówczas pierwsze wykopaliska archeologiczne w Chwarszczanach, którymi do dziś kieruje dr Przemysław Kołosowski. Do wzięcia udziału w badaniach (po raz pierwszy w Polsce transmitowanych przez internet) zaprosił nie tylko studentów, ale także poszukiwaczy skarbów, miłośników templariuszy oraz mniej i bardziej znanych dziennikarzy. Równocześnie organizowane latem turnieje rycerskie zaczęły ściągać do wioski coraz więcej turystów oraz ogólnopolskich mediów.

Nie trzeba było długo czekać, aby zaczęło się niemożliwe do opanowania eskalowanie sensacji. Dziennikarze pisali o kradzieży narzędzi i pogróżkach wobec prowadzących wykopaliska, a nawet tajemniczym samobójstwie jednego z archeologów, którego odnaleziono z wyciętym krzyżem templariuszy na czole. Spekulowano o ukrytych w symbolice fresków wskazówkach, prowadzących do tajemniczej kryjówki, a nawet wprost o jej lokalizacji – w tunelu prowadzącym z kaplicy do klasztornej studni.

Wreszcie we wrześniu 2020 roku pochodząca z okolicy dziennikarka napisała dla anglojęzycznego portalu CNN chaotyczny artykuł o Świętym Gralu, kryptach z grobami templariuszy, tunelu oraz skarbie zatopionym w pobliskim jeziorze. Nie minęły trzy dni, a sensacyjne informacje pojawiły się po polsku na Onecie.

Gaszenie pożaru

Prowadzący wykopaliska Przemysław Kłosowski próbował ugasić pożar, wydając oświadczenie o zmanipulowaniu fragmentów jego wypowiedzi przez żądnych sensacji publicystów, lecz ostatecznie na nic się to zdało.

Było już zdecydowanie za późno, a intrygujące informacje o skarbie templariuszy rozeszły się lotem błyskawicy po największych polskich telewizjach. O całej sprawie napisały również wszystkie brukowce angielskie, a popularny portal All That’s Interesting uznał polską rewelację archeologiczną (której de facto nie było) za jedno z najważniejszych odkryć, które zszokowały świat w 2020 roku.

Zagadka definitywnie rozwiązana?

Dzięki publikacjom w zachodnich mediach Chwarszczany trafiły do międzynarodowego zestawienia najbardziej tajemniczych podziemnych miejsc związanych z templariuszami – obok izraelskiej Akki, portugalskiego Tomar i włoskiego Osimo.

A jeśli chodzi o sam skarb, to hipoteza, że znajduje się on w Polsce, ma co najmniej tak samo mocne uzasadnienie, jak legendy kierujące poszukujących do innych krajów. Nie ma po prostu żadnych przekonujących dowodów, że te bajeczne bogactwa templariuszy kiedykolwiek w ogóle istniały, a w szczególności zostały uratowane podstępem z łap Filipa IV Pięknego.

Źródło

Niniejszy tekst stanowi fragment książki Jakuba Kuzy "Tajemnicza Polska" (Wydawnictwo Znak, Kraków 2022).

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Bydgoszcz: Okradał domy w budowie, odpowie też za zniszczenie nagrobka
Bydgoszcz: Okradał domy w budowie, odpowie też za zniszczenie nagrobka
Poznań: Studenci wracają. 19 chętnych na jedno miejsce. Oto najpopularniejsze kierunki w nowym roku akademickim
Poznań: Studenci wracają. 19 chętnych na jedno miejsce. Oto najpopularniejsze kierunki w nowym roku akademickim
Oława: Wypadek na hulajnodze. 15-latek trafił do szpitala
Oława: Wypadek na hulajnodze. 15-latek trafił do szpitala
Nowa aktualizacja do Baldur’s Gate 3 jest większa, niż myśleliśmy. Larian zapomniał wspomnieć o dwóch rzeczach
Nowa aktualizacja do Baldur’s Gate 3 jest większa, niż myśleliśmy. Larian zapomniał wspomnieć o dwóch rzeczach
Lipsko: 36-latka kierowała mimo braku prawa jazdy. Jej tłumaczenie zaskoczyło policjantów z drogówki
Lipsko: 36-latka kierowała mimo braku prawa jazdy. Jej tłumaczenie zaskoczyło policjantów z drogówki
Wrocław: Podając się za nastolatkę zwabili Ukraińca w pułapkę. Pobili go, ogolili na łyso i wszystko nagrali
Wrocław: Podając się za nastolatkę zwabili Ukraińca w pułapkę. Pobili go, ogolili na łyso i wszystko nagrali
Zielona dieta śródziemnomorska uchroni przed chorobą Alzheimera
Zielona dieta śródziemnomorska uchroni przed chorobą Alzheimera
Wrocław: Coraz więcej kierowców daje się złapać na odcinkowym pomiarze prędkości na al. Sobieskiego. Radary działają tylko w jedną stronę
Wrocław: Coraz więcej kierowców daje się złapać na odcinkowym pomiarze prędkości na al. Sobieskiego. Radary działają tylko w jedną stronę
Katowice: Tak mieszkają studenci. Zwiedziliśmy akademiki Uniwersytetu Śląskiego
Katowice: Tak mieszkają studenci. Zwiedziliśmy akademiki Uniwersytetu Śląskiego
Białystok: Stalker za kratami. Groził spaleniem mieszkańcom gminy
Białystok: Stalker za kratami. Groził spaleniem mieszkańcom gminy
Ciężarówka wjechała do rowu. Utrudnienia na S17 w kierunku Lublina
Ciężarówka wjechała do rowu. Utrudnienia na S17 w kierunku Lublina
Sobieszów: Bieg Orląt w hołdzie najmłodszych obrońcom Lwowa. Biorą w nim udział tylko raz w życiu!
Sobieszów: Bieg Orląt w hołdzie najmłodszych obrońcom Lwowa. Biorą w nim udział tylko raz w życiu!