Zamieniono ich w szpitalu. Po 60 latach odkryli prawdę

Przypadkowa zamiana dwóch noworodków w tokijskim szpitalu w 1953 roku doprowadziła do jednej z najbardziej poruszających historii sądowych w Japonii. Kierowca ciężarówki, który przez dekady żył w skromnych warunkach, odkrył w wieku 60 lat, że urodził się w bogatej rodzinie. Sprawa zakończyła się procesem sądowym i odszkodowaniem.

Ilustracja poglądowaIlustracja poglądowa
Źródło zdjęć: © Pexels
Przez Wieki

Dramatyczne odkrycie

Prawda o zamianie dzieci ujrzała światło dzienne dopiero po śmierci biologicznych rodziców mężczyzny. Trzej młodsi bracia z zamożnej rodziny od lat zauważali, że najstarszy z rodzeństwa wyróżniał się wyglądem i zupełnie nie przypominał pozostałych członków rodziny. Matka kiedyś wspomniała, że gdy syn wrócił z pierwszej kąpieli w szpitalu, miał na sobie niewłaściwe ubranie.

Komentarz po słowach Doroty Kani. "Nie jest w smak wielu osobom"

Po śmierci rodziców bracia postanowili przeprowadzić test DNA, który w styczniu 2009 roku potwierdził ich podejrzenia. Analiza materiału genetycznego wykazała, że starszy brat nie był ich krewnym, co skłoniło ich do rozpoczęcia żmudnych poszukiwań prawdziwego rodzeństwa. Rodzina zaczęła przeglądać dokumenty szpitalne i próbować dotrzeć do mężczyzny, który powinien dorastać w ich domu.

Odkrycie prawdy wstrząsnęło wszystkimi zaangażowanymi stronami. Kierowca ciężarówki, który dowiedział się o pomyłce w wieku 60 lat, początkowo nie mógł uwierzyć w to, co usłyszał. Przez miesiące płakał codziennie, patrząc na zdjęcia swoich biologicznych rodziców, których nigdy nie poznał za życia.

Życie w dwóch różnych światach

Mężczyzna, który dorastał w ubóstwie, mieszkał z adoptowaną matką w mieszkaniu o powierzchni dziesięciu metrów kwadratowych. Jedynym luksusem w ich domu było radio. Po śmierci mężczyzny, którego uważał za ojca w 1955 roku, kobieta samotnie wychowywała go i dwóch swoich biologicznych synów, korzystając z pomocy społecznej.

Chłopiec ukończył jedynie szkołę podstawową, a następnie rozpoczął pracę w małym warsztacie. Wieczorami uczęszczał na zajęcia w technikum, walcząc o lepszą przyszłość mimo trudnych warunków życiowych. Nigdy się nie ożenił i ostatecznie został kierowcą ciężarówki, wykonując tę pracę przez wiele lat.

Tymczasem biologiczni bracia uczęszczali do prywatnych szkół średnich i prestiżowych uniwersytetów dzięki wsparciu finansowemu zamożnych rodziców. Mężczyzna wychowany w ich miejsce przejął rodzinny biznes nieruchomościami i został prezesem firmy. Różnica w możliwościach edukacyjnych i zawodowych między oboma mężczyznami była drastyczna.

Proces sądowy i wyrok

W 2013 roku kierowca ciężarówki zdecydował się pozwać korporację opieki społecznej San-Ikukai, która zarządzała szpitalem w momencie pomyłki. Sąd rejonowy w Tokio przyznał mu prawo do odszkodowania, uznając, że pomyłka szpitalna spowodowała, iż nie mógł uzyskać wyższego wykształcenia.

Sędzia Masatoshi Miyasaka orzekł wypłatę 38 milionów jenów, co odpowiadało wówczas około 370 tysiącom dolarów. Większość tej kwoty, 32 miliony jenów, trafiła do pokrzywdzonego mężczyzny, podczas gdy pozostałe 6 milionów otrzymali jego biologiczni bracia za cierpienie związane z brakiem kontaktu z prawdziwym rodzeństwem przez niemal sześć dekad.

Wysokość odszkodowania wzbudziła kontrowersje, gdyż wielu komentatorów uznało je za nieadekwatne w porównaniu z utraconym całym życiem możliwości. Pokrzywdzony wyraził ulgę z powodu uznania jego roszczeń przez sąd, choć jednocześnie podkreślił, że żadne pieniądze nie zwrócą mu utraconego czasu z biologicznymi rodzicami.

Pojednanie i wybaczenie

Kiedy dwaj mężczyźni spotkali się po raz pierwszy, przywitali się ciepłym uściskiem, nie okazując sobie nawzajem żadnej urazy. Kierowca ciężarówki wielokrotnie podkreślał, że obaj stali się ofiarami błędu szpitalnego i nie może żywić złości wobec człowieka, który zajął jego miejsce w rodzinie. Uznał, że znajdują się w identycznej sytuacji jako poszkodowani przez pomyłkę medyczną.

Wszyscy czterej biologiczni bracia zaakceptowali odnalezionego rodzeństwo i nawiązali z nim relacje. Mężczyzna wychowany w ubóstwie nadal opiekuje się starszymi braćmi ze swojej adoptowanej rodziny, w tym jednym, który niedawno doznał udaru mózgu. Wyraził wdzięczność zarówno wobec rodziny, która go wychowała, jak i wobec biologicznych rodziców.

Źródło artykułu:
Wybrane dla Ciebie
Hokej. Wielkie zmiany w Oświęcimiu. Nagłe odejście prezesa
Hokej. Wielkie zmiany w Oświęcimiu. Nagłe odejście prezesa
Gdańsk: 31-latek odpowie za kradzież zuchwałą
Gdańsk: 31-latek odpowie za kradzież zuchwałą
Warszawa: Pożar w piwnicy przy Puławskiej. Utrudnienia dla kierowców
Warszawa: Pożar w piwnicy przy Puławskiej. Utrudnienia dla kierowców
Zaginione zmysły człowieka. Czy naprawdę mieliśmy ich więcej?
Zaginione zmysły człowieka. Czy naprawdę mieliśmy ich więcej?
Mazowieckie: Magazyn podróbek pod Warszawą. Towar za blisko 25 mln zł
Mazowieckie: Magazyn podróbek pod Warszawą. Towar za blisko 25 mln zł
Stare Babice: 36-latka zaatakowała matkę nożem. Odpowie za usiłowanie zabójstwa
Stare Babice: 36-latka zaatakowała matkę nożem. Odpowie za usiłowanie zabójstwa
Poznań: Walka z dzikimi wysypiskami. Straż Miejska podsumowuje
Poznań: Walka z dzikimi wysypiskami. Straż Miejska podsumowuje
Trik na idealny puszysty biszkopt. Cukiernicy zdradzają swój sekret
Trik na idealny puszysty biszkopt. Cukiernicy zdradzają swój sekret
Warszawa: Bójka w Śródmieściu. Opublikowano wizerunek podejrzanych
Warszawa: Bójka w Śródmieściu. Opublikowano wizerunek podejrzanych
Bełchatów: Młodzi aktorzy grupy BAT-PKP ponownie na scenie
Bełchatów: Młodzi aktorzy grupy BAT-PKP ponownie na scenie
Łódź: Liście na chodnikach. Kto odpowiada za sprzątanie?
Łódź: Liście na chodnikach. Kto odpowiada za sprzątanie?
Świt Szczecin pożegnał się z Pucharem Polski. Problemy na boisku
Świt Szczecin pożegnał się z Pucharem Polski. Problemy na boisku