Zielenice: Druhowie z Zielenic po 100 latach doczekali się własnej remizy

Strażacy z jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej w Zielenicach (gmina Radziemice) obchodzili w niedzielę jubileusz stulecia swojej działalności. Wydarzenie odbyło się na placu pod nową remizą, do której druhowie odebrali symboliczny klucz. Z okazji swojego święta jednostka OSP w Zielenicach została uhonorowana przez samorząd województwa małopolskiego złotym medalem Polonia Minor.

Druhowie z Zielenic pod swoją nową remizą

Źródło zdjęć: © Polska Press Grupa | Aleksander Gąciarz

Aleksander Gąciarz

29 września 2025, 10:51

[1/4] Obchody 100-lecia OSP Zielenice Źródło zdjęć: Polska Press Grupa | Aleksander Gąciarz

Inicjatorem założenia straży ogniowej w Zielenicach był ówczesny właściciel tutejszego majątku ziemskiego Witold Stróżyński. On też został jej pierwszym prezesem i zapewnił strażakom podstawowe wyposażenie w postaci ręcznej pompy, drabiny, bosaków itp. Pierwszym naczelnikiem był z kolei kierownik szkoły Józef Graca. Druhowie z Zielenic w okresie międzywojennym walczyli z pożarami nie tylko we własnej miejscowości, ale też w sąsiednich Janikowicach, które swojej straży doczekały się dopiero w połowie lat 50.

- Choć straż jest powołana głównie do gaszenia ognia wiadomo, że to tylko część działalności OSP. Na przełomie lat 60. i 70., pracując w czynie społecznym druhowie przyczynili się do budowy we wsi nowej szkoły - Tysiąclatki i drogi Zielenice - Łętkowice - mówił, przypominając historię jednostki, Wojciech Janczyk.

To właśnie w tamtym okresie doszło do jednej z najbardziej dramatycznych interwencji w historii zielenickiej straży, gdy z płonącego na terenie miejscowości domu druhowie wynieśli jego chorą mieszkankę.

W latach 90., gdy strażą kierowali Piotr Janczyk i Zygmunt Porębski, dzięki druhom na wsi powstał istniejący do dzisiaj amfiteatr, a jednostka pozyskiwała kolejne samochody. Jednak przez te wszystkie lata nie udało się doprowadzić do budowy remizy.

- Była bardzo długo oczekiwana. Kilka razy były projekty jej budowy, ale żadnego nie udało się zrealizować - przypomina wójt gminy Marek Słowiński.

- Od 1996 roku mieliśmy do swojej dyspozycji dwa pomieszczenia pod amfiteatrem i jakoś żeśmy się tam przemęczyli. Potem, gdy szkoła w Zielenicach przestała funkcjonować, korzystaliśmy z jej pomieszczeń na zebrania, próby orkiestry i inne sprawy. Dlatego, przynajmniej w ostatnim czasie, nie było tak, że byliśmy całkiem bez dachu nad głową - mówi obecny prezes OSP Zielenice Tomasz Porębski.

Budowa remizy zaczęła się od tego, że za środki Funduszu Sołeckiego powstał projekt obiektu. Następnie dzięki pomocy z Urzędu Marszałkowskiego udało się wykonać fundamenty.

- Reszta miała zostać zrobiona w czynie społecznym, ale sprawę udało się rozwiązać dzięki pozyskaniu środków zewnętrznych i budżetu gminy na budowę infrastruktury społecznej - mówi wójt Słowiński.

Koszt budowy remizy w Zielenicach wyniósł prawie milion złotych, a wykonawcą była firma Stef-Bud Mateusza Mzyka z Winiar. Parter budynku zajmują dwa boksy garażowe, w których stanie pozyskany cztery lata temu z jednostki w Baranowie (Mazowieckie średni samochód pożarniczy star 244. Na górze znajduje się natomiast poddasze, które czeka na wykończenie i ma służyć jako wiejska świetlica. W czasie niedzielnych obchodów budynek poświęcił proboszcz z zielenickiej parafii ks. Adam Kaczmarczyk.

Przy okazji wydarzenia zasłużenia druhowie otrzymali odznaczenia (lista uhonorowanych poniżej), a reprezentujący marszałka województwa wicedyrektor kancelarii zarządu Dawid Puszko wręczył na ręce prezesa Tomasza Porębskiego złoty medal Polonia Minor dla jednostki. O oprawę muzyczną zadbała działająca przy OSP w Zielenicach od 1949 roku Orkiestra Dęta Sygnał.

Na pytanie o plany na przyszłość prezes Porębski mówi o pozyskaniu samochopdu (obecny star ma kilkadziesiąt lat) i i uzupełnieniu wyposażenia. Dzięki tym nabytkom i nowej remizie OSP w Zielenicach ma zmienić swój obecny "reprezentacyjny" charakter.

- Trzy lata temu mieliśmy po dwa, trzy wyjazdy do interwencji w roku. W tym roku mamy już 30, a jest dopiero wrzesień. To efekt nie tylko tego, że tych zdarzeń jest sporo, ale my też jesteśmy coraz lepiej przygotowani do działania - mówi.