Żużel. W Rzeszowie będzie fajne ściganie - zapewnia trener Polaków Rafał Dobrucki
Co pan powie o reprezentacji na mecz w Rzeszowie?
Jej skład jest w tym momencie optymalny. Mecz odbędzie się w trudnym terminie dla organizatora. Mimo tego Ireneusz Igielski i Darek Cieślak zbudowali mocne składy, za co mam dla nich duże uznanie.
Warto przyjść na ten mecz?
Oczywiście. Nikt nie zwraca uwagi, że to mecz towarzyski. Uprzejmości tu za wiele nie będzie, bo każdy będzie chciał pojechać jak najlepiej i zdobywać punkty. Na pewno każdy potraktuje te zawody poważnie. Tor będzie sprzyjał walce, bo z tego, co obserwuję, są tutaj bardzo fajne wyścigi, tor daje ku temu możliwości. Jest cała grupa zawodników, którą stać na dobre ściganie, spodziewam się, że takie będzie.
Pamięta pan sezon 2007?
Oczywiście, jeździłem w nim w Stali Rzeszów. Był to tylko rok, ale bardzo ciekawy i bardzo fajny. Wielkich sukcesów nie było, ale pozostał mi do klubu i miasta duży sentyment. Obserwuję, co się dzieje w Rzeszowie. Złapałem się na tym, że mając do wyboru oglądanie w telewizji meczu, często wybieram te z Rzeszowa. Stąd mam pewną wiedzę na temat toru, jak się zachowuje, jak go przygotować? Zastanawiam się jednak kto w czerwcowym meczu będzie gospodarzem i po czyjej stronie będzie atut toru? - Polski czy Reszty Świata. Są w niej zawodnicy, którzy jeździli w Rzeszowie.
Mam pan w reprezentacji fajnych chłopaków, z którymi można powalczyć o wszystko ze wszystkimi na świecie ...
Tak. Mamy fajny zespół, także jeżeli chodzi o perspektywę, o następców, zawodników aspirujących do seniorskiej kadry, to także nieźle ona wygląda. M.in. Bartek Kowalski, Wiktor Przyjemski, którzy wystąpią w meczu z Resztą Świata, czy Mateusz Cierniak, są to zawodnicy, dla których jazda w orzełkiem jest bardzo ważna. Mają do wykorzystania duży potencjał, wiem, że bardzo ciężko pracują, jeżeli mogę i potrafię bardzo ich wspieram. Także jestem tutaj spokojny.
Największe wyzwanie w tym roku dla reprezentacji? Speedway of Nations w Toruniu. Odbędzie się na przełomie września i października. Zawody w Rzeszowie będą krokiem w przygotowaniach. Żużel jest dynamiczną dyscypliną i trzeba reagować na bieżąco, pracować na żywym organizmie. Najważniejsze przygotowania jeszcze przed nami.
Czy jeździ pan na mecze i ogląda je pan na żywo, czy głównie w telewizji?
Jeżdżę na mecze z wielu względów, m.in. aby być bliżej zawodników, czasem coś im podpowiedzieć, zobaczyć. Także ze względów techniczno-organizacyjnych i innych.
Jakie mam pan refleksje po Grand Prix w Warszawie?
Szkoda by było, gdyby nie było Warszawy, która nie jest dla nas specjalnie szczęśliwa. Myślę, jednak że mamy i będziemy mieć zawodników, którzy będą umieć skutecznie ścigać na tym torze, mimo że Polak jeszcze tam nie wygrał.